Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Znajdujemy ich, gdy są już martwi tom 3: Dusza - recenzja komiksu

Autor: Tomasz Drozdowski
3 października 2023
Znajdujemy ich, gdy są już martwi tom 3: Dusza - recenzja komiksu

Znajdujemy ich, gdy już są martwi w samej koncepcji jest komiksem śmiałym i wyróżniającym się wśród konkurencji. Al Ewing mógłby spokojnie dalej kręcić na tym zamyśle space operową papkę, a wszyscy zajadaliby się nią do syta. Zamiast tego postawił na zamkniętą i spójną historię, która nic przy tym nie straciła na epickości, a zyskała jedynie filozoficznej wręcz głębi. Oto ostatni tom ciekawego cyklu SF, w którym historia zatacza koło.

Strona komiksu Znajdujemy ich, gdy są już martwi tom 3: Dusza

W poprzednim tomie dowiedzieliśmy się, że martwi bogowie mają coś wspólnego z kapitanem Georgesem Malikiem, a na pewno jeden z nich ma jego postać. Czy raczej miał. Jego boskie truchło miało się dobrze w rękach czczących je/jego kultu Lot Malika, ale okazało się zbyt cennym zasobem, by miało się w kosmicznej naturze zmarnować. Wraże siły buchnęły więc trupa i przerobiły na różne, w ich oczach, pożyteczniejsze rzeczy, wśród których znalazł się materiał genetyczny wyekstrahowany prosto z serca. A w powieściach SF to aż prosi się o klonowanie. I tak narodził się Malik-9, osobnik, który może wyjaśnić tajemnicę bogów, tego, co stało się z oryginalnym Georgesem Malikiem, a być może popchnąć też inne sprawy do przodu.

Na co dzień raczej nie myślimy o funkcjonowaniu ekosystemu. Czyli, mówiąc bez ogródek, o tym, że wszystko się zjada, przetwarza i trafia z powrotem do punktu wyjścia w nieco innej postaci. W kontekście tego komiksu nasze pojmowanie musi wykroczyć poza Ziemię, bo tutejsi bogowie są trochę jak my dla robali po zgonie. Początkowo pomysł Ewinga z krojeniem i użytkowaniem boskich zwłok wydawał mi się po prostu kontrowersyjny, w ten nieco szalony sposób. W Znajdujemy ich, gdy są już martwi tom 3: Dusza wszystko nabiera głębszego sensu. Wręcz uniwersalnie naturalnego. A przy tym nie jest spłycone.

Strona komiksu Znajdujemy ich, gdy są już martwi tom 3: Dusza

Ekranizacje komiksów nie są tym, czego zazwyczaj oczekują ich fani. Są jednak takie historie i z takimi rysunkami, które błagają o przeniesienie ich na ekrany. W przypadku Znajdujemy ich, gdy są już martwi najlepszą drogą byłaby animacja. Styl Simone Di Meo, ze swoimi jaskrawościami i epickością, ciężko byłoby oddać w czysto aktorskiej produkcji, nawet gęsto polanej CGI. W ostatnim tomie niewiele zmienia się względem poprzednich, choć obecność bogów w kadrach nadal robi wrażenie. Bezapelacyjnie też okładki są genialne koncepcyjnie, korespondując zresztą gabarytami z martwymi bóstwami.

Strona komiksu Znajdujemy ich, gdy są już martwi tom 3: Dusza

Znajdujemy ich, gdy są już martwi tom 3: Dusza to doskonałe zwieńczenie dobrej serii SF. Ewing znalazł złoty środek między hard SF i space operą, choć gdzieś tu zabrakło mi skupienia się na postaciach i głębszym ukazaniu wszechświata. Wszystko to jednak wynagradza rozmach i wizualna widowiskowość komiksu. Al Ewing świetnie zamknął swą serię, ale z pewnością nie zaszkodziłby jej jeszcze jeden tom, bo niebanalność tego SF jest wyjątkowa, zarówno pod względem fabularnym, jak i wizualnym.


Okładka komiksu Znajdujemy ich, gdy są już martwi tom 3: Dusza

Tytuł oryginalny: We Only Find Them When They’re Dead vol.3: Soul Scenariusz: Al Ewing Rysunki: Simone Di Meo Tłumaczenie: Paweł Bulski Wydawca: Non Stop Comics 2023 Liczba stron: 136 Ocena: 75/100

Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.