Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Wielka rozrywka w SkyShowtime!

Euforia - oceniamy pierwszy odcinek 2. sezonu! Przemoc, pieniądze, prochy, patologia

Autor: Mikołaj Lipkowski
10 stycznia 2022

Początek 2022 roku jest naprawdę mocny. Poza tragicznymi wydarzeniami, takimi jak śmierć Andrzeja Nowaka, gitarzysty TSA, dostaliśmy też oryginalnego Benz Dealera od Quebonafide oraz Euforia powraca z 2. sezonem! Zaznaczam, że to dopiero 10 stycznia. Czy jednak drugi sezon dorówna jakością pierwszemu? Jak często będziemy widywać naćpaną Zendayę? Pierwszy odcinek, był naprawdę mocny i... nie poświęcał aż tak dużo uwagi tej aktorce.

Fani Euforii na pewno zdziwią się, że drugi sezon na pierwszy rzut oka nie wiąże się z pierwszym. Owszem, otrzymujemy ponownie tych samych bohaterów, ale nie jesteśmy na tym samym momencie, na którym zakończył się pierwszy sezon. Co od razu wplątało mnie w zakłopotanie i myśli - ej, a co ze związkiem Jules i Rue? Początek mocno skupia się na przeszłości Fezco, a także daje nam poznać tę postać lepiej, aniżeli w poprzednich odcinkach. Pierwszy odcinek w ogóle kręci się wokół dilera i jego historii. Nie powiem - bardzo zainteresował mnie ten wątek, a także pokazał jakim jest wrażliwym człowiekiem. Patologiczny świat po raz kolejny daje nam prosto w twarz, przez co cały ten kocioł potrafi wywołać aż zawroty głowy. Euforia aż w nas buzuje od nadmiaru narkotyków...
Euforia
kadr z serialu Euforia
Fabuła rozwija się bardzo powoli, ale nie odbiera nam to przyjemności z oglądania. Mogę powiedzieć, że prowadzi nas za rączkę i w zasadzie, mimo skupianiu głównej uwagi na Fezco, każdy z głównych bohaterów dostaje te swoje przysłowiowe pięć minut. Mamy tutaj istny mieszaniec gatunkowy, gdyż dostajemy wątek gangsterki, w którym niejedna morda zostaje obita, transakcje narkotykową czy również to, co serial robi najlepiej - ukazuje współczesną patologię wśród młodzieży. Jest to w zasadzie ta sama, dobra Euforia, którą znamy z pierwszego sezonu.

Zobacz również: Bestia musi umrzeć – recenzja serialu. Inaczej opowiedziana zbrodnia

Co do postaci, bajecznie znów prezentuje się Zendaya, którą boli przeszłość. Pamiętacie jak mówiłem, że drugi sezon nie dokańcza wątków z pierwszego? Z czasem dostajemy rozwiązanie, w bardzo nieoczywisty sposób. Cały odcinek dzieje się w wieczór Sylwestrowy, co wiąże się z imprezą. Tam właśnie ponownie spotyka się Rue i Jules czy też inne znane nam postacie z poprzedniej odsłony. I może się znów powtarzam, ale niejedno w życiu już widziałem i dostajemy typową imprezę, gdzie każdy robi z każdym co chce. Karygodne zachowania i podążanie za naturalnymi zmysłami, staje wyżej niż ludzka moralność czy też jakiekolwiek zasady życiowe. Zendaya to nie jest ta sama nudna postać, co w Spider-Manie. Euforia daje nam możliwość zobaczenia jej umiejętności aktorskich, bo nie ukrywajmy - w produkcjach Marvela nie są one aż tak bardzo potrzebne.
Euforia
kadr z serialu Euforia
Ponownie możemy zobaczyć też Jacoba Elordi, który wciela się w Nate'a Jacobsa. Jest to niebywale toksyczny człowiek, który jest istnym nowotworem czy też iskrą wśród wyschniętych liści. Jego wątek, który pojawia się w najnowszym odcinku daje nam motyw znany od zarania dziejów. Jest zbrodnia, musi być kara. Lecz co się tam wydarzy, to już wam nie powiem, gdyż musicie zobaczyć to sami. Mogę zdradzić jedynie to, że serial uczy nas tego, byśmy nie czul się zbyt pewnie w żadnej sytuacji.

Zobacz również: Behawiorysta – oceniamy pierwszy odcinek! Nie patrz w bok

Pierwszy odcinek Euforii jest bardzo bezpieczny, a także daje pole do popisu następnym odcinkom. Tak jak mówiłem, dostajemy gangsterkę, brudny, ponury świat oraz problemy nastolatków, okraszone hektolitrami alkoholu i kilogramami narkotyków. HBO ponownie staje na samej górze, jeśli chodzi o swoje seriale, a Zendaya po raz kolejny wypada niesamowicie jako ćpunka. Nie zostało nic innego jak czekać do następnego poniedziałku.

Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.