Nowy serial The CW sprawia wrażenie, że został zrobiony dla nieodpowiedniej stacji. I to oraz główna bohaterka jest w nim najbardziej interesujące. Po pierwszym odcinku mam jednak mieszane uczucia, co do tego, czym ów produkcja ma być.
Główną bohaterką
In The Dark jest Murphy (Perry Mattfeld), dwudziestokilkuletnia dziewczyna, która jest niewidoma odkąd skończyła 14 lat. Ale niech was to nie zwiedzie. Murphy ma gdzieś stereotypy dotyczące osób z niepełnosprawnościami – jest niemiła, egocentryczna i egoistyczna, co wieczór się upija i ląduje w łóżku z przypadkowymi facetami. Dodatkowo swoją współlokatorkę traktuje, jakby była jej prywatną pielęgniarką/opiekunką. Dopiero śmierć Tysona, jej jedynego przyjaciela, który uratował ją po obrzydliwym pobiciu, sprawia, że Murphy ma chęć zrobić coś więcej, niż tylko odespać poprzednią noc.
Zobacz również: Good Trouble – recenzja 1. sezonu
In The Dark, gdzie producentem jest Ben Stiller, opisuje się, jako dramedy. Jednak humoru, takiego jakbyście z tym gatunkiem kojarzyli, raczej nie doświadczycie. Bardziej chodzi tu o sarkazm głównej bohaterki, która na komentarz o tym, że za pewne wyostrzyły jej się inne zmysły odpowiada, że przecież nie jest Daredevilem.
The CW kojarzona jest z serialami typu young adult i superhero.
In The Dark niekoniecznie jest skierowane do takiego widza. Pierwsza scena pilotowego odcinka, to scena seksu – co prawda nie jest to
Gra o Tron, jeżeli o to chodzi, ale mimo wszystko nastolatek mógłby poczuć się niezręcznie oglądając to z rodzicami. Ponadto główna bohaterka nie jest tym, czego oczekuje się po takim serialu. Lepiej serial sprawdziłby się na antenie Showtime, HBO, Cinemax, Starz, FX, a nie The CW, gdzie po prostu może zniknąć bez echa, a wydaje się, że na to nie zasługuje.
Zobacz również: Będzie się działo, czyli kwiecień 2019 w kinie i telewizji!
Pierwszy odcinek
In The Dark wskazuje, że Murphy zajmie się morderstwem jej przyjaciela, kiedy to policja porzuca śledztwo, bo po pierwsze nie znajduje ciała i po drugie uznaje dziewczynę za niewiarygodnego świadka ze względu na jej chorobę. Wiem, że trzeba jakoś popchnąć fabułę do przodu, odcinki też muszą o czymś być, ale w tym wypadku jakoś mi to nie gra. I to nie dlatego, że Murphy jest osobą niewidomą, ale przez to jaka jest i jaką postawę prezentuje.
Po pierwszym odcinku, odczucia są mieszane, ale wydaję mi się, że warto sięgnąć po kolejny odcinek. W końcu całości „przewodzi” Ben Stiller, a Perry Mattfeld ogląda się w tej roli znakomicie.
ilustracja wprowadzenia: The CW
Większość wolnego czasu spędza na oglądaniu seriali i pisaniu o nich.