The Sinner wraca z trzecim sezonem. Serial jest antologią, gdzie każdy sezon opowiada o śledztwie detektywa Ambrose'a. Założeniem produkcji jest odpowiedź na pytanie „dlaczego?”, a nie „kto?”, jak to ma miejsce w większości seriali kryminalnych.
W trzecim sezonie
The Sinner do obsady dołączył Matt Bomer. Aktor wciela się w Jamiego, nauczyciela mieszkającego na przedmieściach wraz z żoną, która spodziewa się ich pierwszego dziecka. Jego życie wydaje się być idealne, jednak on sam sprawia wrażenie jakby coś ukrywał. Podczas przygotowywania kolacji przed jego drzwiami pojawia się przyjaciel ze studiów. Reakcja Jamiego jest daleka od pozytywnej i zdaje się, że jest bardziej zmartwiony jego przybyciem. Później dowiadujemy się, że miał miejsce wypadek samochodowy z udziałem obu mężczyzn i tylko jeden z nich wyszedł z niego cało.
Detektyw Ambrose (Bill Pullman) jest mieszkańcem tego samego miasteczka, co Jamie. To on zaczyna badać sprawę i dochodzi do wniosku, że to, co się stało nie było jedynie nieszczęśliwym wypadkiem. A jak wiadomo z poprzednich sezonów – ma szósty zmysł do znajdowania poszlak, których inni nie widzą. Prywatnie jednak stara się odbudować relację z wnukiem i córką, co jest utrudnione przez jego miejsce zamieszkania – na totalnym odludziu.
Zobacz również: Na pierwszy rzut oka: 1. sezon Briarpatch
Po pierwszym odcinku trudno jeszcze powiedzieć coś konkretnego o nowym sezonie
The Sinner. Z perspektywy widza można uznać, że wszystko już wiadomo. Pokazano przebieg wypadku, jaką Jamie podjął decyzję i to, że bezpośrednio nie przyczynił się do śmierci tego drugiego. Nie umyka jednak uwadze, że ten czuje się winny, bo widzi swojego zmarłego przyjaciela w najmniej oczekiwanych momentach. Samo to pozwala sądzić, że jednak scenarzyści przygotowali dla nas twist, który zmieni postrzeganie, zarówno całej sytuacji, jak i Jamiego.
Obecności Matta Bomera na małym ekranie cieszy niezmiernie. Tak, mogliśmy go oglądać w
American Horror Story oraz
Doom Patrol, ale dawno nie pojawił się w czysto dramatycznej roli. Bomer jest okropnie zdolnym aktorem, a mało mamy okazji podziwiać jego talent w pełnym blasku. Odnoszę wrażenie, że przy
The Sinner może powtórzyć piękną robotę, którą kiedyś zrobił w
Odruchu Serca od HBO. Zapewne w trakcie kilku najbliższych odcinków rozwinie skrzydła.
Nie mam też wątpliwości, że duet Bomer-Pullman na ekranie sprawi nam niejedną niespodziankę. Chociaż w pierwszym odcinku nie mają wielu wspólnych scen, z poprzednich sezonów wiadomo, że detektyw Ambrose buduje swego rodzaju więź z podejrzanymi. To pozwala sądzić, że tym razem też tak będzie, a to sprawi, że trzeci sezon stanie się jeszcze bardziej interesujący. Jamie grany przez Bomera na pewno ma worek tajemnic, z którego niespodzianki będą wyciągane w odpowiednich momentach.
Jako pierwszy odcinek ten wypada dość standardowo. Poprowadzono go w sposób już znany dla serii
The Sinner. Pozostaje poczekać, jak tym razem zaskoczy nas opowiadana historia.
ilustracja wprowadzenia: USA Network
Większość wolnego czasu spędza na oglądaniu seriali i pisaniu o nich.