Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Stamtąd - recenzja 3. sezonu. Gdzie są te dzieci?

Autor: Ula Reszka
3 grudnia 2024
Stamtąd - recenzja 3. sezonu. Gdzie są te dzieci?

Stamtąd to jedna z takich produkcji, która weszła po cichu i konsekwentnie swoją jakością wchodziła na szczyt popularności. To zdecydowanie jeden z seriali, który stał się tak szeroko omawiany oraz do którego jest tworzonych tak wiele teorii. Stamtąd powróciło z trzecim sezonem, który na swoich barkach niesie wiele wątków, do których oczekiwania na ich rozwiązanie są naprawdę duże. Czy serial MGM w końcu pokazuje nam kierunek w którym będzie mogli uciec, czy raczej kręci się wokół własnego ogona?


Powracamy do demonicznego miasteczka, gdzie sytuacja staje coraz bardziej skomplikowana. Temperatury drastycznie spadają w dół, ziemia została skażona przez co gniją uprawy mieszkańców. Racje żywnościowe maleją, a upiory zaczynają coraz sprawniej prowokować ludzi. Przed mieszkańcami coraz więcej niebezpieczeństw, już nie tylko noc przynosi śmierć. Czy bohaterom uda się opuścić koszmarne miasto?

Stamtąd to serial, który od samego początku budową swojej historii był bardzo specyficzny. Każdy na nowo wprowadzony wątek sprawiał, że fabuła przestawała być jednoznaczna, a wręcz przeciwnie coraz ciężej było połączyć kropki. Za nami już trzeci sezon, który pokazuję, że to co świadczyło o wyjątkowości Stamtąd, może się okazać również przekleństwem. Bohaterowie skaczą od jednego działania do drugiego, zapominając o poprzednich decyzjach - takim przykładem było polowanie Boyda, które pozostało jedynie w sferze zamiarów. Większość sezonu skupiała się zdecydowanie za dużo na rozterkach poszczególnych postaci. Oczywiście taki zamysł buduję atmosferę grozy, tajemniczości, w pewnym momencie jest sytuacja, w której nie jesteśmy pewni motywów bohaterów. To wszystko buduje dramatyzm, jednak na przestrzeni całego sezonu jest za dużo dialogów, sytuacji które nic nie wnoszą, tym samy poważnie zwalniając tempo całej fabuły. 

Zobacz również: Załoga rozbitków przywróci wiarę w Gwiezdne Wojny? To sugerują pierwsze opinie

Trzeci sezon, to również nowe lokalizacje. Choć trudno oczekiwać coś do miasta z którego nie da się wyjechać, twórcy zabierają nas w głąb lasu, co poprzednio, jedynie uczynili z przedstawieniem nam podróży Boyda. Nasi bohaterowie poszerzają nowe pole działania, co interesująco podkręca historię, a tajemnicze miejsca pokazują, że jednak wiele nie wiemy. Wprowadzenie również zmiany pogody, ciekawie zmienia dynamike relacji pomiędzy mieszkańcami, widzimy ich w dużo gorszej i krytycznym stanie gdzie zaczynają się pokazywać prawdziwe emocje.

Jednym z najbardziej interesujących wątków, kontynuowany z poprzedniego sezonu jest ten z Randallem, Marie i Julie. Cała trójka, po dramatycznych wydarzeniach, skrywa tajemnicę, wiemy że, przeżyli wiele, jednak twórcy sprawnie kreują ich na postacie skryte, które rozumieją siebie wzajemnie aczkolwiek nie próbują opowiedzieć innym o tym co widzieli, słyszeli i poczuli. Ich wzajemne powiązanie zapowiada się, na ciekawie wpływające na dalsze losy. Sam Randall wydaje się na skrywający więcej tajemnic, co interesujące trudno wyczuć jego prawdziwe intencje. Widzimy, że choć krąbny z początku, w trzecim sezonie zaczyna się wyrazie czegoś bać.

Liczne gwałtowne zmiany wpływają na rozwój bohaterów a tutaj najlepiej wypadają Boyd w, którego wciela się Harold Perrineau oraz Donna w której roli możemy zobaczyć Elizabeth Saunders. Choć w przypadku Boyda mamy kilka przypadków niekonsekwencji działania, tak jednak na nim widać jak bardzo wpływa to miasteczko. Z opanowanego przywódcy coraz częściej widzimy jak traci kontrolę nad sobą, w pewien sposób zatracając własne poglądy. Podobnie wygląda portretowanie Donny, gdzie widzimy jak z opanowanej, praktycznie wydobywającej się uczuć przywódczyni Domu Kolonialnego, w trzecim sezonie coraz częściej pokazuje emocje w pewien sposób coraz częściej widzimy jak to miejsce zaczyna ją łamać co może ciekawie rzutować, na następny sezon. Zdecydowanie czarnym koniem tego sezonu jest Julie (w tej roli Hannah Cheramy), która na splot zdarzenie, może nam wyjść na jedną z najbardziej kluczowych postaci. Nie zapominajmy też o tych mniej pozytywnych postaciach, oczywiście na temat relacji w rodzinie Matthewsów, można wiele napisać, jednak to postać Jima wychodzi na pierwszy plan. Jest to postać, która w tym sezonie osiągnęła naprawdę znaczący poziom egoizmu, oraz pozbawienia myślenia logicznego - przecież zostawienie rodziny i wyjście w nieznane w poszukiwania bez niczyjej konsultacji jest w sumie niczym nie znaczącym wydarzeniem, jednak krytyka, żony za to, że pojawiała się w miejscu ze swojego snu to już nieodpowiedzialność.

Finał sezonu okazuje się pozytywnym zaskoczeniem, bo dostajemy wiele ciekawych rozwiązań oraz odpowiedzi, które w następnym sezonie mogą nakierować nas ku drodze do rozwiązania zagadki. Oczywiście nie jest to też tak, że pole pytań pozostało puste. Twórcy choć dali nam sporo odpowiedzi ciągle drugie tyle muszą rozwiązać. Pomimo zainteresowania i popularności, nasuwa się się pytanie czy w końcu uda się uratować dzieci?


Ilustracja wprowadzająca: fot. Materiał Prasowy

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Entuzjastka literatury i kina. Wielbicielka odkrywania nowych seriali oraz filmów. Poza tym ogromna fanka Formuły 1 i Disneya

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.