Marvel w ostatnim czasie nie rozpieszcza swoich fanów. Coraz częściej słyszy się głosy nostalgicznie wspominające czasy sprzed pandemii. "Avengers: Endgame" zakończyło trwającą kilkanaście lat sagę superbohaterów, obiecując nowe historie i postacie. Jak Marvel poradził sobie z tym wyzwaniem? Wyniki są różne – od sukcesów po wyraźne potknięcia.
Wielu widzów miało swoje wyobrażenia o kolejnych fazach MCU. Może i wam przeszło przez głowę pytanie: „A co gdyby...”? Serial "What If...?" próbuje odpowiedzieć na to pytanie, wracając pod koniec grudnia w nowej odsłonie.
Trzeci sezon kontynuuje eksplorację alternatywnych rzeczywistości w uniwersum MCU. Otrzymaliśmy osiem odcinków, które przedstawiają różne scenariusze, takie jak: co by było, gdyby Hulk walczył z Mech Avengers, Agatha podbiła Hollywood czy Red Guardian powstrzymał Zimowego Żołnierza. Niestety, poziom tych historii jest nierówny.
fot. kadr z serialu What If…?
Pierwszy odcinek, poświęcony Hulkowi i mechom, prezentuje ciekawy koncept, ale jego realizacja pozostawia naprawdę wiele do życzenia. Nadmierne inspiracje innymi produkcjami i chaotyczna narracja sprawiają, że epizod nie ekscytuje. Podobnie jest z historią Agathy Harkness – ambitna idea nie została odpowiednio rozwinięta, a miejscami balansuje na granicy absurdu i kiczu.
Na tle tych słabszych epizodów wyróżnia się trzeci odcinek, ukazujący wspólną podróż Red Guardiana i Zimowego Żołnierza. To przykład spójnej narracji i dobrze skonstruowanych relacji między bohaterami, co czyni go jednym z najlepszych momentów sezonu.
Pod względem technicznym serial nadal trzyma wysoki poziom. Animacja jest szczegółowa i dynamiczna, kreska umiejętna, a obsada głosowa jak zawsze wykonuje kawał dobrej roboty. Humor i emocje są obecne, choć ich rozmieszczenie jest nierówne.
fot. kadr z serialu What If…?
Muszę przyznać, że długo odkładałam oglądanie tego sezonu. Zaproponowane teorie nie wywoływały mojego entuzjazmu, a po seansie czuję lekki zawód. Choć niektóre pomysły są interesujące, ogólny chaos i brak konsekwencji w narracji psują odbiór. Nie mówię, że nie można znaleźć tu pozytywów. Fani Marvela mogą chociażby zobaczyć swoich ulubionych bohaterów w nowych rolach lub odkryć zupełnie nowe postacie. Jednak ci, którzy oczekiwali intrygujących teorii i spójnego dzieła, mogą poczuć się rozczarowani.
Trzeci sezon What If...? udowadnia, że koncept alternatywnych rzeczywistości wciąż ma ogromny potencjał. Widzieliśmy go już przy Spider-Man Uniwersum czy Spiderman: Bez drogi do domu. Szkoda tylko, że serial zupełnie go nie wykorzystał.
Studentka dziennikarstwa, miłośniczka szeroko pojętej popkultury. Fanka filmów Marvela, krwawych horrorów i Szekspira. W wolnej chwili czyta książki, robi zdjęcia i chodzi na koncerty. Od niedawna zapalona widzka dokumentów. Marzy o prowadzeniu zajęć filmowych dla dzieci i młodzieży.