Czy Martwe zło to kolejna, nieśmiertelna marka? Być może. Ubiegłoroczna część zebrała naprawdę dobre plony i tylko wystarczyło czekać, by powstała kontynuacja. Teraz się jej doczekamy, bo oficjalnie trwają prace nad sequelem.
Mimo iż Asha nie ma, tak Martwe zło dalej żyje. Zapowiedziano jeszcze dwa filmy, w czym tytuł jednego poznaliśmy dziś. Co więcej, trafi on do nas dopiero w 2026 roku. Nadchodzącą część, wyreżyseruje Sébastien Vaniček (reżyser filmu Robactwo). Napisze on także scenariusz, lecz wspierać go w tym będzie Florent Bernard.
Oboje scenarzystów opublikowało pierwszą stronę scenariusza kolejnej odsłony serii Martwe zło. Podtytuł tej części będzie nosić podtytuł Burn. Premiera filmu odbędzie się w 2026 roku.
Vaniček w wywiadzie dla Konbini wypowiedział na temat nadchodzącego Martwego zła.
Powiedziałem studiu, że chcę zrobić paskudny film. Taki, który Cię zaboli, po którym wychodzisz wystawiony na próbę. Zamierzam włożyć do środka cały mrok i strach, jaki mam, będzie to oczyszczające, a jeśli nie zrujnuję swojej kariery i będę mógł dalej kręcić filmy, zajmę się czymś innym niż horror!
Akcja filmu Martwe zło: Przebudzenie przenosi się z lasu do miasta. Fabuła opowiada o dwóch nieutrzymujących ze sobą kontaktu siostrach (w ich rolach Sutherland i Sullivan). Ich spotkanie zostaje przerwane pojawieniem się demonów, które potrafią przejmować panowanie nad ludzkimi ciałami. W obliczu najkoszmarniejszej wersji rodziny, jaką można sobie wyobrazić, siostry zmuszone są podjąć brutalną walkę o przetrwanie.
Źródło: bloody-disgusting.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.