W świecie przedstawionym w Lobsterze samotność jest nielegalna. Osoby bez partnera są wysyłane do specjalnego ośrodka, gdzie mają 45 dni na znalezienie miłości. Jeśli tego nie zrobią, zostają zamienione w zwierzę, które sami wybiorą, aby "oddać coś światu". Główny bohater, David, po rozpadzie swojego małżeństwa trafia do ośrodka i wybiera homara jako zwierzę, w które chciałby się zamienić. David próbuje odnaleźć się w absurdalnych zasadach ośrodka, a jego egzystencja staje się jeszcze bardziej skomplikowana, gdy ucieka do lasu zamieszkanego przez rebeliantów – grupę "Singli". Paradoksalnie, oni również mają swoje rygorystyczne zasady, zakazujące romantycznych relacji. Tam David spotyka kobietę, z którą nawiązuje zakazany związek, co prowadzi do dramatycznych konsekwencji. Tytuł, który zachwyca oryginalnością i skłania do myślenia. Jest to kino artystyczne w najlepszym wydaniu, które potrafi być zarówno zabawne, jak i niepokojące. Jego niecodzienny styl i głębia tematyczna czynią go niezapomnianym doświadczeniem dla widzów szukających czegoś więcej niż tradycyjna rozrywka. Lánthimos w najlepszym wydaniu.
Bella, po samobójstwie, zostaje wskrzeszona przez ekscentrycznego naukowca, doktora Godwina Baxtera. Pozbawiona ograniczeń społecznych swojego czasu kobieta, rozpoczyna podróż w celu odkrycia siebie i zdobycia niezależności, towarzysząc cynicznemu prawnikowi, Duncanowi Wedderburnowi. W trakcie podróży Bella kwestionuje narzucane role społeczne, dążąc do wolności i równouprawnienia. Biedne istoty są kolejnym filmem w dorobku greckiego reżysera, który został obsypany nominacjami do Oscara. W tym jednak wypadku Akademia Filmowa poszła po rozum do głowy i przyznała filmowi ciut więcej Złotych Rycerzy niż jak to było z Faworytą. Myślę, że jest to tylko kwestia czasu, kiedy któraś z produkcji Lánthimosa zdobędzie z tuzin tych prestiżowych nagród. Biedne istoty zachwycają swoją wizją, głębią i estetyką. To dzieło, które zarówno bawi, jak i inspiruje do refleksji nad ważnymi kwestiami społecznymi i osobistymi. Lánthimos stworzył odważny obraz, który balansuje między groteską a głęboką refleksją nad tożsamością, seksualnością i wolnością. Jeden z najlepszych filmów w portfolio Greka.
Królowa Anna jest chora, kapryśna i emocjonalnie niestabilna, co czyni ją podatną na manipulacje. Jej bliska przyjaciółka i powierniczka, Sarah Churchill, sprawuje faktyczną władzę, podejmując decyzje w jej imieniu. Sytuacja zmienia się, gdy na dwór przybywa Abigail Masham, uboga kuzynka Sary, która szybko zdobywa sympatię królowej. Między Sarah a Abigail rozpoczyna się rywalizacja o pozycję "faworyty" królowej. Nasz ranking mogła zamknąć tylko i wyłącznie Faworyta. Film, który był czarnym koniem 91. ceremonii wręczenia Oscarów w efekcie wyszedł właściwie z niczym. Złoty rycerz powędrował tylko w ręce Olivii Colman za najlepszą kreację pierwszoplanową. Jest to dla mnie wciąż szokujące, że Faworyta wyszła praktycznie z pustymi rękami, biorąc pod uwagę fakt, że w większości kategorii nie miała ona mocnej konkurencji. Lánthimos z jednej strony oferuje wizualne i aktorskie arcydzieło, a z drugiej prowokuje intelektualnie, kwestionując tradycyjne schematy opowiadania historii. Film, który po prostu trzeba zobaczyć, jeśli jest się prawdziwym fanem kina. Bez wątpienia najlepsza pozycja w dorobku greckiego reżysera.