Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

The Office PL – recenzja 5. sezonu! No i kupili mnie (znowu)

Autor: Agata Magdalena Karasińska
5 grudnia 2025
The Office PL – recenzja 5. sezonu! No i kupili mnie (znowu)

Oglądając 1. sezon The Office PL, miałam w głowie: „Jezu, jakie to dobre”. Niesamowite jest to, że teraz, oglądając 5. sezon, mam ciągle te same myśli. Twórcom nie brakuje pomysłów, humor cały czas jest na wysokim poziomie, więc trzymam Michała Holca za słowo i mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec!

Ja i The Office PL to nie była miłość od pierwszego wejrzenia. Pamiętam, jak rok temu kolega z redakcji spytał, czy chciałabym zrobić wywiad z kimś z obsady The Office PL z okazji premiery 4. sezonu. Odmówiłam, mówiąc, że to chyba nie dla mnie. Widziałam jakieś dwa odcinki wyrwane ze środka serialu, bo akurat leciały w telewizji. Niezbyt mnie to przekonało – miałam poczucie, że to taki „boomerski humor” i nie ma nawet podjazdu do amerykańskiej wersji. Ale dałam serialowi jeszcze jedną szansę, zaczęłam oglądać 1. sezon od początku i wtedy zrozumiałam – o matko, w jakim ja byłam błędzie! 

Przy drugim podejściu dość szybko pokochałam polską wersję The Office – teraz jest na równi z wersją amerykańską (o ile nawet nie wyżej!). Cztery sezony obejrzałam bardzo szybko, a na piąty czekałam już jak na gwiazdkę. Ale wiecie, jak to bywa z kontynuacjami, szczególnie w przypadku seriali – zawsze jest ten strach, że w naprawdę dobrej produkcji twórcom w końcu zabraknie pomysłu na dalszą fabułę, tytuł będą ciągnąć tylko dla pieniędzy i powstanie klapa, której nawet wierni fani nie chcą oglądać. Pamiętacie ostatni sezon Gry o Tron, czyli jednego z najlepiej ocenianych seriali w historii? Ja wolałabym zapomnieć. 

fot. materiały prasowe Canal+ Polska

W przypadku komedii jest jeszcze ryzyko, że wyczerpie się humor, a to chyba najgorsze, co może przytrafić się temu gatunkowi. Na szczęście 5. sezon The Office PL nie podziela ich losu. Mogę powiedzieć więcej – jest lepiej, niż sądziłam, że będzie. 

W najnowszym sezonie czekają nas wybory samorządowe, w których startują biurowe przeciwieństwa: Dariusz i Levan. Ten pierwszy, jako największy konserwatysta znany w Kropliczance, startuje z komitetu Młodzi Siedlczanie, a jego hasło wyborcze to „żadnych zmian”. Pomysł na całą kampanię wyborczą w serialu to oczywiście jeden wielki (a przy tym niezwykle udany) żart. A może właśnie to „żadnych zmian” w przypadku The Office PL to klucz do sukcesu? 

Scenariusz, który niezmiennie jest jednym z największych atutów, ponownie pisany jest przez Jakuba Rużyłło, Mateusza Zimnowodzkiego i Mateusza Płochę pod nadzorem Łukasza Sychowicza. Historia od początku napisana jest w taki sposób, że trzyma się kupy i śmieszy jako całość – a także jako pojedynczy sezon, jak i każdy odrębny odcinek. Obejrzałam wszystkie 60 epizodów - każdy bawił i każdy był naprawdę dobry. W serialowym świecie naprawdę rzadko zdarza się, żeby poziom był utrzymany przez cały czas – panowie, ogromny szacun! Scenarzyści mają też niezwykły talent komediowy i w najnowszym sezonie również bez zmian lecą po bandzie – śmieją się z tych wszystkich rzeczy, które śmieszą, choć mało kto się do tego przyznaje. Śmieją się też z tematów, które aktualnie są na tapecie. Tym razem poza standardowymi licznymi gagami i tematem wyborów, przez cały sezon przewijają się dwa przeciwne motywy: patodeweloperka i skłotersi. 

fot. materiały prasowe Canal+ Polska

W 5. sezonie Michał nadal jest naiwnym i irytującym szefem, który wiecznie „daje sobie spokój z kobietami”, po czym odnajduje „tę jedyną” po raz kolejny. Gosia jest przewracającą oczami sprzedawczynią polującą na gratisowe gadżety podczas targów przedsiębiorców, a Bożenka jest po prostu Bożenką. Ponownie mamy tu zastosowane motto „żadnych zmian”. I po raz kolejny jest godne podziwu. W The Office PL bohaterowie są tak napisani, że pomimo tego, że po pierwszych odcinkach już dokładnie ich wszystkich znamy, a jednocześnie mamy ochotę oglądać ich przez całe 5 sezonów bez poczucia znudzenia i przesytu. Ba! Ja naprawdę mogłabym oglądać ich perypetie jeszcze przez kolejne kilka lat i wciąż by mnie nie znudzili. Oczywiście pracownicy Kropliczanki przechodzą pewne przemiany i rozwijają się – jak chociażby Dariusz, który ostatecznie brata się ze swoimi wrogami. Ale ich główne cechy, które miały bawić od początku, bawią nadal. Ich po prostu nie ma się dość.

Fakty są jednak takie, że nawet najlepiej napisana postać może się popsuć na ekranie, gdy zostanie źle odegrana. A tutaj ponownie mamy sukces – aktorzy przez cztery poprzednie sezony pokazali, że lepszego castingu nie można było zrobić. W najnowszym sezonie udowadniają to po raz kolejny. Uwielbiam całą obsadę, choć jedna osoba teraz wybija się jeszcze bardziej niż dotychczas. Jest to Vanessa Aleksander. Ta dziewczyna jest absolutnie niesamowita, a z każdym kolejnym sezonem grana przez nią Pati jest coraz bardziej charakterystyczna. Pomimo mojej ogromnej sympatii do aktorki (Vanessa, kocham Twoje TikToki!), jej postać wywołuje we mnie na zmianę albo przewracanie oczu, albo zupełnie szczery uśmiech – to tylko pokazuje, jak artystka dobrze sobie radzi z tą rolą. Bo Pati właśnie taka jest: trochę irytuje, a jednocześnie ma w sobie pewien urok, któremu ciężko nie ulec.

fot. materiały prasowe Canal+ Polska

W ostatnich latach polskie seriale komediowe dość często nie otrzymywały kontynuacji. Jeśli jakaś produkcja osiągnęła sukces, w większości przypadkach i tak koniec następował po drugim, może trzecim sezonie. The Office PL jest prawdziwym fenomenem, który, poprzez dodanie do siebie ogromu talentów twórców i obsady, utrzymuje taki sam świetny poziom aż do końca 5. sezonu. 
Czy najnowsze odcinki miały dla mnie w ogóle jakieś wady? Tak – kończą się zdecydowanie za szybko, zostawiając mnie w pewnym niedosycie i z myślą: „chcę więcej”. I mam szczerą nadzieję, że w przyszłym roku znowu to „więcej” dostanę. Jeśli miałabym znaleźć więcej minusów, byłoby to szukanie ich na siłę. Jest to po prostu komedia kompletna.

Więcej recenzji serialowych nowości na Mocies Room:

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Zakochana w filmach i muzyce, a także ich połączeniu w postaci musicali. Pierwszą część Harry'ego Pottera oglądała prawdopodobnie, zanim nauczyła się mówić. Typowy geek, którego mieszkanie pełne jest figurek, plakatów kinowych i płyt CD.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.