Superman to typowy produkt Stanów Zjednoczonych z flagą na sercu. Niemniej postać złapała za serce też tych, którzy nie mieszkają w USA. Niestety nie wszędzie tak dobrze, gdyż ostatni film o Człowieku ze stali nie radzi sobie dobrze, poza Stanami.
W Stanach Zjednoczonych Superman radzi sobie bardzo dobrze – w miniony weekend zarobił kolejne 58 mln dolarów, a jego krajowe wpływy wynoszą już 235 mln i wiele wskazuje na to, że finalnie przekroczy 350 mln. Jednak sytuacja na rynkach międzynarodowych wygląda inaczej. Film zebrał tam dotąd tylko 171 mln dolarów, co nie spełnia oczekiwań studia. W sieci pojawiają się różne teorie, dlaczego tak się dzieje — od „zmęczenia superbohaterami” po mniejszą popularność Supermana za granicą w porównaniu do Batmana czy Spider-Mana.
W rozmowie z Rolling Stone James Gunn, reżyser i szef DC Studios, przedstawił swoją, dość zaskakującą, diagnozę: winą za słabsze wyniki filmu Superman obarcza wzrost antyamerykańskich nastrojów na świecie.
Nie jest tak rozpoznawalny w niektórych miejscach jak Batman. To ma znaczenie. Ale ma też znaczenie to, że obecnie na świecie panuje pewna doza antyamerykańskiego nastawienia. To nam raczej nie pomaga.
Twórca zauważył, że globalne zapotrzebowanie na amerykańskie mitomaństwa mocno się zmieniło. W erze po pandemii, po czasach Trumpa, przy napięciach geopolitycznych, publiczność w wielu krajach mniej chętnie sięga po krystalicznie czyste historie o amerykańskich bohaterach i wartościach.
Nowy Superman na duże ekrany trafił 11 lipca 2025 roku. Reboot zbiera pozytywne oceny wśród widzów oraz recenzentów, co potwierdza wynik 83% od krytyków i 93% od użytkowników w serwisie Rotten Tomatoes. Superprodukcja dobrze radzi sobie również w kinach. Film o kosmicznym superbohaterze według najnowszych danych jest bliski przekroczenia granicy 300 milionów dolarów w światowym box office, a prognostycy zapowiadają niskie spadki oglądalności w trakcie drugiego weekendu w kinach.
Źródło: worldofreel.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.