Po wzlotach i upadkach, Marvel Cinematic Universe (MCU) w końcu wydaje się wracać na właściwe tory. Na horyzoncie pojawia się Fantastyczna Czwórka: Pierwsze kroki, ale nawet ten wyczekiwany film początkowo miał swoje problemy, choćby z osobą reżysera.
Jon Watts, reżyser trzech pierwszych filmów o Spider-Manie z udziałem Toma Hollanda (Spider-Man: Homecoming, Spider-Man: Far From Home i Spider-Man: No Way Home), był pierwszym wybranym reżyserem do poprowadzenia debiutu Fantastycznej Czwórki w MCU. Ostatecznie jednak zrezygnował z tego projektu, oddając stery Mattowi Shakmanowi (WandaVision).
Podczas warsztatów na Mediterranean Film Festival, Watts wyjaśnił, dlaczego zrezygnował z reżyserii filmu Fantastyczna Czwórka: Pierwsze kroki. Jak przekazał serwis The Hollywood Reporter:
[Byłem] wyczerpany. Emocjonalny wysiłek związany z koniecznością przestrzegania wszystkich protokołów COVID [podczas produkcji No Way Home], jednocześnie próbując stworzyć coś kreatywnego i dbać o bezpieczeństwo ekipy oraz obsady... to, a także proces postprodukcji, były bardzo trudne.
Wyczerpanie Wattsa wydaje się całkowicie zrozumiałe. Spider-Man: No Way Home byłby ogromnym wyzwaniem w każdych warunkach. Współpraca Sony i Marvela słynęła z ekstremalnych starań, aby utrzymać w tajemnicy fabułę – współpracę Tobeya Maguire’a, Andrew Garfielda i Toma Hollanda w wieloświatowej przygodzie. Jednak pandemia uczyniła stawkę o wiele poważniejszą niż potencjalne wycieki spoilerów.
Byłem po prostu wyczerpany. Potrzebowałem czasu, aby się zregenerować.
Jednak był problem – Watts zobowiązał się do reżyserowania filmu Fantastyczna Czwórka: Pierwsze kroki jeszcze zanim produkcja trzeciej części przygód Spider-Mana się rozpoczęła. Wiedział, że musi się wycofać.
Wiedziałem, że nie mam w sobie tego, co byłoby potrzebne, aby uczynić ten film świetnym. Wiedzieli, jak ciężkie i wyczerpujące było to doświadczenie. Ostatecznie [No Way Home] było bardzo satysfakcjonujące, ale w pewnym momencie, jeśli nie możesz [reżyserować] na poziomie, który uważasz za konieczny, aby film był świetny, lepiej tego nie robić.
Zmagając się z równoważeniem ról bohaterów i pielęgnowaniem więzi rodzinnych, Fantastyczna Czwórka musi obronić Ziemię przed żarłocznym kosmicznym bogiem, Galactusem, i jego tajemniczym Heroldem, Silver Surferem. Jakby plan Galactusa, by pochłonąć całą planetę, nie był wystarczającym zagrożeniem, konflikt nagle staje się bardzo osobisty. Film ma przenieść widzów do futurystycznego świata w klimacie inspirowanym latami 60 ubiegłego wieku.
W obsadzie Fantastycznej Czwórki: Pierwsze kroki znaleźli się Pedro Pascal jako Reed Richards/Pan Fantastyczny, Vanessa Kirby jako Sue Storm/Niewidzialna Kobieta, Joseph Quinn jako Johnny Storm/Człowiek Pochodnia oraz Ebon Moss-Bachrach jako Ben Grimm/Rzecz. W filmie zobaczymy również Ralpha Inesona jako Galactusa, Julię Garner jako Shalla-Bal/Srebrnego Surfera oraz Paula Waltera Hausera, Johna Malkovicha i Natashę Lyonne w tajemniczych rolach.
Za reżyserię odpowiedzialny będzie Matt Shakman, który stworzył także scenariusz wraz z Joshem Friedmanem (Avatar: Istota wody) i Camem Squiresem (WandaVision). Natomiast Eric Pearson (Czarna wdowa) naniósł ostateczne poprawki w scenariuszu. Film w kinach na całym świecie zadebiutować ma 25 lipca 2025 roku.
Źródło: CBR / ilustracja wprowadzająca: materiały prasowe
Miłośnik filmów, kultury japońskiej, Marvela i wszelkiej maści science-fiction. Autor bloga Z innego świata.