Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Format nie ma znaczenia? Dyrektor generalny Netflixa kontrowersyjnie o Barbie i Oppenheimerze

Autor: Kacper Domański
27 maja 2024
Format nie ma znaczenia? Dyrektor generalny Netflixa kontrowersyjnie o Barbie i Oppenheimerze

Czy streaming faktycznie przebił kino pod względem zainteresowania? Tak twierdzi dyrektor generalny Netflixa Ted Sarandos, według którego filmy Barbie i Oppenheimer poradziłyby sobie świetnie nawet gdyby nie trafiły na ekrany kin.

Ted Sarandos udzielił niedawno wywiadu dla gazety The New York Times, w którym poruszył kwestię dostosowania treści filmowych pod streaming. Współdyrektor giganta streamingowego został zapytany o to, jaki typ produkcji nie jest odpowiedni dla Netflixa. Odpowiedział następująco:

Nie sądzę, że istnieje jednoznaczna odpowiedź na to pytanie, ponieważ najlepsza wersja czegoś może naprawdę dobrze działać w przypadku Netflixa, ale dotychczas tego się nie sprawdzało. Jest kilka oczywistych [typów treści], na przykład nie publikujemy najświeższych wiadomości i tym podobnych, ponieważ myślę, że można je znaleźć gdzieś indziej. Ludzie nie zwracają na nas uwagi z tego powodu.

Barbenheimer byłby hitem w streamingu?

Sarandos pokusił się również o stwierdzenie, że dwa największe hity kinowe zeszłego roku, czyli Barbie oraz Oppenheimer, byłyby w stanie osiągnąć równie wiele, co na ekranach kin.

Obydwa te filmy byłyby świetne dla Netflixa. Z pewnością cieszyłyby się równie dużą publicznością w serwisie.

Dlatego nie sądzę, że istnieje powód, aby wierzyć, iż określone typy filmów nadają się lub nie. Nie ma powodu sądzić, że sam film jest lepszy na dowolnym formacie ekranu dla każdego. Mój syn jest montażystą. Ma 28 lat i oglądał na telefonie „Lawrence'a z Arabii”.

Więcej o filmach i serialach przeczytasz w Movies Room:

Źródło: The New York Times / Ilustracja wprowadzenia: kolaż (materiały prasowe)

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Fan kina z gatunku Tim Burton. Poza tym miłośnik dobrego dramatu, często wracający do luźniejszych produkcji. Stara się nadrobić wszelkie zaległości serialowe, których końca nie widać. W wolnych chwilach sięga po literaturę obyczajową.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.