To nie jest ten Leonardo, którego znacie. Teaser Jednej bitwy po drugiej to prawdziwy rollercoaster bez trzymanki.
Ten moment musiał kiedyś nadejść. Dwie absolutne legendy kina, Paul Thomas Anderson i Leonardo DiCaprio, w końcu połączyły siły, czego efektem jest Jedna bitwa po drugiej. Film zapowiadany na 26 września 2025 to wyjątkowo kosztowny projekt słynnego reżysera – pierwszy jego film w formatach IMAX i 70 mm, z budżetem sięgającym 140 milionów dolarów.
Anderson luźno zaadaptował powieść Thomasa Pynchona Vineland, przenosząc akcję do czasów współczesnych. Historia opowiada o Fergusonie, niegdyś radykale, który żył w ukryciu przez szesnaście lat. Teraz znów musi stanąć do boju, kiedy jego córka zostaje porwana przez dawnego wroga – pułkownika Stevena „Lockjawa” (Sean Penn). Wraz z grupą byłych towarzyszy (“French ’75”), wyrusza w szalony rajd. W obsadzie zobaczymy również Benicio del Toro, Reginę Hall, Teyanę Taylor, Chase Infiniti, Wooda Harrisa i Alanę Haim.
Według relacji z pokazów testowych będzie to najbardziej widowiskowy film Andersona, balansujący między czarną komedią a thrillerem akcji, z gwałtownymi pościgami samochodowymi i eksplozjami.
Teaser Jednej bitwy po drugiej to dokładnie 43 sekundy filmowego zamętu, który wypełniony jest niepokojem i absurdem. DiCaprio w szlafroku, kobieta w ciąży strzelająca z karabinu, niemowlę bujane na tle wybuchów – Paul Thomas Anderson nie daje widzowi żadnego punktu zaczepienia, a jednocześnie hipnotyzuje od pierwszej sekundy. To kino, które zapowiada się jak zderzenie dramatów rodzinnych z apokaliptyczną jazdą bez trzymanki. W tle pobrzmiewa paranoja, ironia i melancholia, a wszystko sklejone jest w obraz, który bardziej się czuje niż rozumie. Anderson zdaje się mówić: żadna bitwa nie kończy się po jednej stronie barykady. Teaser nie wyjaśnia niczego, ale obiecuje jedno – będzie intensywnie, dziwnie i prawdopodobnie zupełnie inaczej niż w jakimkolwiek wcześniejszym filmie tego reżysera.
Źródło: youtube.com/ Ilustracja wprowadzenia: Kadr z filmu Jedna bitwa po drugiej
Absolwentka Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach. Ogląda tyle filmów i seriali ile tylko się da. Ogromna fanka Władcy Pierścieni, Piratów z Karaibów, Cate Blanchet oraz Florence Pugh. Uwielbia kameralne kino i nie jest w stanie znieść musicali. Do ulubionych reżyserów zalicza Yorgosa Lanthimosa, Quentina Tarantino, Wesa Andersona i Martina Scorsese.