Karla Sofía Gascón postanowiła wystosować list, w którym ponownie przeprasza za swoje czyny. Pokornie również prosi o wybaczenie.
Cały skandal wokół Karli Sofíi Gascón rozpoczął się pod koniec stycznia, kiedy kanadyjska freelancerka Sarah Hagi, czarnoskóra muzułmanka, odnalazła i ujawniła na platformie X archiwalne wpisy aktorki. Jej posty wzbudziły ogromne kontrowersje – część z nich została uznana za rasistowskie, islamofobiczne i ksenofobiczne. Gascón krytykowała m.in. obecność muzułmanów w Hiszpanii i szydziła z islamu, szczególnie z roli kobiet w tej religii.
W swoich wypowiedziach odnosiła się również do sprawy George’a Floyda, określając go jako „narkomana-oszusta” i sugerując, że jego śmierć wynikała z problemów społeczno-ekonomicznych, a nie rasizmu. Dodatkowo aktorka wyrażała negatywne opinie na temat rosnącej różnorodności w Hollywood – ceremonię Oscarową z 2021 roku nazwała „afro-koreańskim festiwalem” i zasugerowała, że jest ona wynikiem wpływu ruchów takich jak Black Lives Matter i 8M. Po nagłośnieniu sprawy Gascón zdecydowała się usunąć swoje konto na X.
Aktorka oczywiście bardzo szybko postanowiła wystosować odpowiednie przeprosiny. Długi wpis zamieściła na swoim koncie na Instagramie. Z jej oświadczenia można jednak było odczuć, że nie czuję się w pełni odpowiedzialna za zaistniałą sytuację. Oskarżyła m.in. krytykujące je osoby o kłamstwa i przeinaczanie jej wypowiedzi.
Teraz Karla Sofía Gascón postanowiła przeprosić jeszcze raz. Tym razem wystosowała bardzo długi list, w którym m.in. opowiedziała czego nauczyła ją cała ta sytuacja. Głęboko również wierzy w to, że ludzie wybaczą jej, jej czyny.
Nie próbując się usprawiedliwić ani uzasadnić moich czynów z przeszłości, przepraszam wszystkich, których obraziłam w którymkolwiek momencie mojego życia. Pokornie proszę o ich przebaczenie. Szanując ich dobroć i zrozumienie, obiecuję, że postaram się dalej uczyć i słuchać, żeby nie popełnić tych samych błędów w przyszłości.
Będę dalej z całych sił wspierać Meksyk, wszystkich Meksykanów i prawa najbardziej pokrzywdzonych. Zawsze będę sprzeciwiać się fanatyzmowi, przymusowi, patriarchatowi, faszyzmowi, dyktaturze, terrorowi, przemocy i irracjonalności. Nie staję pod żadną polityczną flagą. Próbuję tylko być człowiekiem w stanie ciągłego rozwoju, odnoszącym sukcesy i zaliczającym porażki. Ale z niezłomną wolą uczenia się, słuchania, przyznawania się do błędów, przepraszania i wybaczania innym, tak jak wybaczam sobie niepotrzebny ból, jaki sprowokowałam.
Niedoceniana prawniczka Rita otrzymuje propozycję nie do odrzucenia. Zleceniodawcą jest narkotykowy baron Manitas, dla którego ma zorganizować formalności związane ze zmianą płci. Bohaterka przyjmuje ofertę i znakomicie radzi sobie z realizacją zadania, w trakcie którego spotyka na swojej drodze tytułową Emilię Pérez. Kobieta jest całkowitym przeciwieństwem Manitasa. To pełna empatii, charyzmatyczna filantropka walcząca o Meksyk bez przemocy. Czy jednak da się wymazać krwawą przeszłość?
Źródło: screenrant.com/ Ilustracja wprowadzenia: Kadr z filmu Emilia Pérez
Absolwentka Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach. Ogląda tyle filmów i seriali ile tylko się da. Ogromna fanka Władcy Pierścieni, Piratów z Karaibów, Cate Blanchet oraz Florence Pugh. Uwielbia kameralne kino i nie jest w stanie znieść musicali. Do ulubionych reżyserów zalicza Yorgosa Lanthimosa, Quentina Tarantino, Wesa Andersona i Martina Scorsese.