Mimo iż jeszcze nie było oficjalnie premiery kinowej aktorskiej wersji Lilo i Stitch, to pojawiają się pierwsze domysły jakoby miałaby już powstawać druga część hitowej animacji.
Już w ten piątek polecimy na Hawaje przeżyć niezwykła przygodę z Lilo i Stitch. Jest to aktorski reboot kultowej animacji z 2002 roku i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że nie może ona się nie udać. Tak też Disney postąpił bardzo odważnie i rozważa już produkcję drugiej części, która nie ukrywajmy - była kilka klas gorsza.
Disney oficjalnie zasugerował możliwość powstania kontynuacji aktorskiej wersji filmu Lilo i Stitch, zanim jeszcze pierwszy film miał swoją premierę. W rozmowie z Wall Street Journal współprzewodniczący Disney Entertainment, Alan Bergman, powiedział, że film ma duży potencjał, a zainteresowanie ze strony fanów już teraz sugeruje, że publiczność chce więcej.
Wydaje się, że ten film bardzo dobrze zadziała, a to taki typ historii, który aż się prosi o kontynuacje.
Lilo i Stich jest aktorską wersją klasycznej animacji Disneya z 2002 roku. Za reżyserię filmu odpowiedzialny jest Dean Fleischer-Camp, który na swoim koncie ma m.in. nominowaną do Oscara animację - Marcel Muszelka w różowych bucikach. Scenariusz do filmu napisał Chris Kekaniokalani Bright. Posadę producentów objęli Jonathan Eirich i Dan Lin, zaś producentami wykonawczymi są Tom Peitzman i Ryan Halprin. W obsadzie filmu znaleźli się Maia Kealoha jako Lilo, Sydney Agudong jako Nani, a Chris Sanders ponownie użyczył głosu Stichowi.
Źródło: comingsoon.net / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.