W sobotni wieczór rozdano nagrody 62. Londyńskiego Festiwalu Filmowego. Dobiegająca końca impreza jak co roku uhonorowała najlepsze tytuły walczący w konkursach głównym, debiutów, dokumentów oraz krótkich metraży.
W Konkursie głównym znalazło dziesięć produkcji na bardzo równym, wysokim poziomie, m.in. najnowszy dreszczowiec z Nicole Kidman - Destroyer oraz gangsterski film Gentleman z rewolwerem z ostatnią rolą Roberta Redforda. Przewodniczącym jury w tej sekcji był Lenny Abrahamson, reżyser znany z takich filmów jak nominowany do Oscara
Pokój czy komedia
Frank. Laur przyznano filmowi
Joy Sudabeh Mortezai. Pochodząca z Iranu reżyserka zrealizowała produkcję w Austrii, opowiadając historię nielegalnej emigrantki z Nigerii, wplątanej w zaklęte koło handlu ludzi w celach seksualnych. W uzasadnieniu przyznanej nagrody, Abrahamson powiedział:
Joy jest prowokującym i wyjątkowym filmem, pokazującym wstrząsający portret ludzkiej odporności w najbardziej nieludzkich warunkach. Surowy, świeży pogląd na temat handlu seksualnego z ostrą feministyczną perspektywą widoczną w fakturze reżyserii Sudabeh Mortezai skutecznie zanurza nas w życiu kobiet dzięki jej dokumentalistycznemu podejściu, badając pułapki nadużyć i wymuszeń, nie będąc nigdy zwykłą eksploatacją tematu. Niezwykle ważny, pięknie wykonany film.
Mortezai za
Joy otrzymała wcześniej dwie nagrody w Wenecji: pierwszą w historii Hearst Film Award 2018 dla Najlepszej reżyserki oraz laur 2018 Europa Cinemas Label.
Kadr z filmu Joy / fot. materiały prasowe
Jury wyróżniło również film
Birds Of Passage (
Pájaros de Verano) w reżyserii Cristiny Gallego i Ciro Guerry.
Nagroda Sutherlanda za najlepszy film debiutancki trafiła do Belga Lukasa Dhonta za
Girl. Jest to przepięknie opowiedziana historia Lary, transseksualnej dziewczyny marzącej o zostaniu baletnicą. Twórca doskonale używa obrazów ukazując zmiany i emocje towarzyszące bohaterce w trudnym okresie w jej życiu, nie używając zbyt wielu słów i klisz. Nie jest to pierwsza nagroda dla tego filmu, który otrzymał Złotą Kamerę oraz Queerową Palmę w Cannes. Belgia wystawiła też
Girl jako swojego kandydata w walce o przyszłoroczne Oscary.
Kadr z filmu Girl, reż. Lukas Dhont / fot. materiały prasowe
What You Gonna Do When The World’s On Fire? Włocha Roberto Minerviniego wygrało konkurs na najlepszy dokument (nagroda Griersona). Pracujący w Stanach Zjednoczony reżyser w tym czarno-białym filmie pokazuje mieszkańców Luizjany latem 2017 roku, po tym, jak całym krajem wstrząsały protesty po zabójstwie czarnoskórego mężczyzny przez policję. Twórca doskonale uchwycił życia tych, k
tórzy walczą o sprawiedliwość, godność i przetrwanie w kraju, który nie jest po ich stronie. O filmie pisaliśmy więcej w naszej relacji z festiwalu filmowego w Wenecji.
Kadr z filmu What You Gonna Do When The World's On Fire? / fot. materiały prasowe
Tytułem najlepszego filmu krótkometrażowego nagrodzono Lasting Marks Charliego Lyne'a, dokument opowiadający o szesnastu mężczyznach oskarżonych o sadomasochizm u schyłku rządów Margaret Thatcher.
Pierwszy raz w historii trzy główne nagrody zostały ogłoszone podczas pokazów dla publiczności, będąc niespodzianką dla widzów, którzy zakupili na projekcje bilety.
62. Londyński Festiwal Filmowy dobiegnie końca 21 października. Uroczystości zamknięcia towarzyszyła będzie projekcja biograficznej komedii Stan and Ollie ze Stevem Cooganem i Johnem C. Reilly'em.
Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe / BFI
Dziennikarz filmowy i kulturalny, miłośnik kina i festiwali filmowych, obecnie mieszka w Londynie. Autor bloga "Film jak sen".