Sebastian Stan podzielił się dość ciekawym wyznaniem. Jak możemy się dowiedzieć z wywiadu, którego udzielił magazynowi GQ, Donald Trump bardzo długo towarzyszył aktorowi po zakończeniu zdjęć do filmu.
Premiera filmu, który przybliży nam sylwetkę jednego z byłych prezydentów Stanów Zjednoczonych, zbliża się wielkimi krokami. W tytułowego Wybrańca wcielił się Sebastian Stan. Po pierwszych zwiastunach filmu trzeba przyznać, że aktor naprawdę przypomina Donalda Trumpa, dlatego z niecierpliwością czekamy na premierę produkcji.
Stan w ostatnim czasie udzielił wywiadu magazynowi GQ, z którego można dowiedzieć się dość ciekawych informacji. W przyszłym roku na ekranach kin zagości inny film, w którym zagrał Stan, a mianowicie kolejna produkcja ze stajni Marvela, czyli Thunderbolts*. Ze względu na strajki scenarzystów, który miał miejsce w zeszłym roku, prace nad produkcją z MCU mocno się opóźniły. W efekcie czego Stan, krótko po zakończeniu zdjęć do Wybrańca musiał od razu pojawić się na planie Thunderbolts*. Aktor wyjawił, że bardzo ciężko było mu otrząsnąć się po roli Donalda Trumpa. Starał się jak najlepiej wcielić w tą postać i w ramach przygotowania m.in słuchał taśm młodego Trumpa. Później postać byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych cały czas była z nim obecna na planie filmu Marvela.
Zagrałem w Marvelu po [Wybrańcu]. I kręciliśmy sceny - robiłem coś, jedną lub dwie rzeczy, i mówiłem: "K...! On nadal gdzieś tam jest. Nawet z nim spałem, nawiasem mówiąc. To po prostu przejmuje twoje życie.
Jeśli będzie oglądać Thunderbolts* i najdzie Was myśl, że Bucky, w którego wciela się Sebastian Stan ma w sobie coś z Trumpa to już będziecie wiedzieć dlaczego.
Film wyreżyserował Ali Abbasi, a jego akcja rozgrywa się w latach 70. XX wieku, skupiając się na wczesnych latach kariery biznesowej Trumpa. Scenariusz napisał Gabriel Sherman. W obsadzie obok Stana jako Trumpa i Stronga jako Cohna znaleźli się także Maria Bakalova jako Ivana Trump, Martin Donovan jako Fred Trump, Ben Sullivan jako Russell Eldridge, Charlie Carrick jako Fred Trump Jr., Mark Rendall jako Daniel Sullivan i Joe Pingue jako Anthony Salerno.
Ze względu na to, że film dotyczy najgłośniejszego nazwiska w amerykańskiej polityce, od początku produkcji wzbudza kontrowersje. Premiera zaplanowana na październik przypadnie tuż przed wyborami prezydenckimi w USA. W odpowiedzi na spekulacje związane z czasem premiery, reżyser podkreślał, że Wybraniec nie został stworzony jako polityczny atak.
Jako nie-Amerykanin pozwoliłem sobie głęboko przyjrzeć się temu krajowi i systemowi. Na poważnie, przynajmniej dla mnie, to nie jest polityczny atak. To lustro... i ma na celu pokazanie wam, jak to lustro, waszego odbicia, nie was osobiście, ale was jako społeczności.
Premiera Wybrańca będzie miała miejsce 18 października 2024 roku.
Choć wielu widzów może kojarzyć Sebastiana Stana przede wszystkim z roli Bucky'ego Barnesa/Zimowego Żołnierza z MCU, to w ostatnich latach aktor stworzył niejedną charakterystyczną kreację, zdobywając uznanie krytyków. W serialu Pam i Tommy wcielił się w rolę Tommy'ego Lee, zdobywając nominację do Złotego Globu oraz nagrody Emmy.
Świetne recenzje zbiera również film Inny Człowiek, w którym aktor wcielił się w Edwarda, wyrzutka ze zdeformowaną twarzą, który decyduje się na operację rekonstrukcyjną. Gdy ma powstać film o nim popada w obsesję na punkcie odgrywającego go aktora. Stan wystąpił także w komediodramacie Inwestorzy amatorzy czy filmie Apple'a Oszustwo.
W przyszłym roku Stan ponownie wcieli się w rolę bohatera Marvela w filmie Thunderbolts*. 2025 rok naznaczy również jego ponowne spotkanie z Lily James, z którą zagrają główne role w filmie Let the Evil Go West Christiana Tafdrupa.
Źródło: screenrant.com/ Ilustracja wprowadzenia: Kadr z filmu Wybraniec