Nie da się ukryć, że Judi Dench ma za sobą niesamowitą karierę aktorską zarówno w kinie, jak i w teatrze. Aktorka do tej pory była stale aktywna, niemniej jej jedna z najnowszych wypowiedzi sugeruje, iż czas na koniec pewnej ery.
Od dłuższego czasu trwa dyskusja na temat pogarszającego się stanu zdrowia Judi Dench, szczególnie w kontekście jej aktorskiej przyszłości. Aktorka cierpi na zwyrodnienie plamki żółtej oczu, na które w Wielkiej Brytanii cierpi 1,5 miliona osób. W przypadku Dench jest to wariant AMD mający bezpośredni związek z wiekiem. Dotyka on ponad 700 000 osób i według Macular Society jest najczęstszą przyczyną utraty wzroku w Wielkiej Brytanii.
Laureatka Oscara ostatni raz pojawiła się w komedii Świąteczny duch z 2022 roku. Choć wydawać by się mogło, że aktorka nie planuje dużych zmian w karierze, wygląda jednak na to, że to mogą nastąpić już niebawem. Dench wzięła udział w Chelsea Flower Show w Londynie, gdzie wyjawiła, iż nie ma w planach żadnych nowych projektów filmowych. W swojej wypowiedzi nawiązała do wspomnianych wyżej problemów ze wzrokiem.
Nie, nie. Nawet nie widzę!
Magazyn Mirror donosi również, że jej agent zapytany o rozwinięcie komentarza aktorki, nie miał nic więcej do dodana.
Chorobę wzroku zdiagnozowano u Judi Dench w 2012 roku. Do tej pory aktywnie grywała w różnego typu produkcjach. Sama udzieliła w zeszłym roku wywiadu, z którego wynikało, że nie zamierza odchodzić na emeryturę, a swój zapał do dalszego grania zawdzięcza pamięci fotograficznej. Niestety, wygląda na to, że zdrowie aktorki coraz bardziej jej doskwiera i jeśli czuje potrzebę przejścia na emeryturę, należy to uszanować. Mało kto doczekał się tak wspaniałej kariery, jak Judi Dench.
Źródło: Mirror / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Fan kina z gatunku Tim Burton. Poza tym miłośnik dobrego dramatu, często wracający do luźniejszych produkcji. Stara się nadrobić wszelkie zaległości serialowe, których końca nie widać. W wolnych chwilach sięga po literaturę obyczajową.