Po serii sukcesów w dramatach Netflixa, Tyler Perry przygotowuje się do premiery swojego kolejnego pełnometrażowego projektu dla streamingowego giganta. Nadchodzący film Perry’ego, Ruth & Boaz, otrzymał pierwsze materiały promocyjne.
W nowym spojrzeniu na film Ruth & Boaz widzimy tytułową parę flirtującą ze sobą w ramach współczesnej adaptacji biblijnej opowieści. W postać Ruth wciela się Serayah McNeill (Empire), a w Boaza – Tyler Lepley (P-Valley). Perry tym razem ustąpił z fotela reżysera, obejmując rolę producenta wraz z pastorem i bestsellerowym autorem DeVonem Franklinem.
Reżyserii filmu podjęła się Alanna Brown (Trees and Peace), a scenariusz napisali wspólnie Michael Elliot i Cory Tynan. Zdjęcia do Ruth & Boaz odbyły się jesienią ubiegłego roku. Film jest wariacją na temat znanej biblijnej historii, w której Ruth szukała pożywienia, zbierając kłosy na polu Boaza. Boaz okazał jej hojność, a po lepszym poznaniu para wzięła ślub.
W wersji Perry’ego, Ruth Moably (McNeill) pochodzi z Atlanty i poświęciła swoje życie karierze w hip-hopie. Jednak tuż przed przełomem w karierze zostaje wezwana do Tennessee, aby opiekować się chorą przybraną matką. Tam poznaje Boaza, który szybko okazuje się mężczyzną jej marzeń. Według Franklina, Ruth & Boaz skupia się na „rycerskości” i przedstawia ją w sposób „współczesny, świeży i adekwatny do dzisiejszej kultury, a jednocześnie celebrujący i ukazujący miłość”. Franklin dodał też, że praca z Perry’m była „wspaniałym” doświadczeniem.
Oprócz McNeill i Lepleya, w filmie występuje wiele znanych nazwisk, w tym Phylicia Rashad (Creed), legendarny muzyk R&B i producent Kenneth „Babyface” Edmonds, Chaundre Hall-Broomfield (Luke Cage) oraz zdobywca nagrody Grammy Jermaine Dupri.
Film jest częścią ekskluzywnej umowy Perry’ego z Netflixem na pełnometrażowe produkcje. Twórca może pochwalić się dużą oglądalnością swoich tegorocznych premier, mimo mieszanych opinii krytyków. Czerwcowa premiera Straw podzieliła recenzentów i widzów, ale dramat z Taraji P. Henson w wysoko ocenianej roli głównej znalazł się na szczycie list Netflixa. Tymczasem Madea’s Destination Wedding, najnowsza odsłona długoletniego uniwersum Madei, również zajęła pierwsze miejsce w rankingach Netflixa i odnowiła zainteresowanie wcześniejszymi częściami cyklu, choć krytycy nie zostawili na niej suchej nitki.
Źródło: CBR / ilustracja wprowadzająca: materiały prasowe
Miłośnik filmów, kultury japońskiej, Marvela i wszelkiej maści science-fiction. Autor bloga Z innego świata.