Adam Copeland, odtwórca postaci Aresa w serialu Percy Jackson i bogowie olimpijscy Disney+, w jednym z ostatnich wywiadów wypowiedział się na temat nadchodzącego 2. sezonu, zapowiadając dojrzalszy ton historii.
1. sezon serialu fantasy był wierną adaptacją uwielbianej powieści Ricka Riordana, opowiadającej o młodych bohaterach: Percym Jacksonie (Walker Scobell), Annabeth Chase (Leah Sava Jeffries) i Groverze Underwoodzie (Aryan Simhadri), którzy wyruszają na misję odzyskania Pioruna Zeusa. 2. sezon będzie adaptacją kolejnej książki z serii Riordana, Morze potworów, w której Percy i jego przyjaciele podejmują niebezpieczną misję odnalezienia Złotego Runa i przywrócenia ochrony Obozowi Herosów.
W rozmowie z Liamem Crowleyem ze Screen Rant, Adam Copeland opowiedział o ewolucji tonu serialu w miarę jak młodzi bohaterowie dorastają, stawiając czoła coraz większemu zagrożeniu, potworom i zdradliwym przyjaciołom. Po wybuchowym finale 1. sezonu, w którym bóg wojny grany przez Copelanda przysięga zemstę na półbogach po swojej porażce z rąk Percy'ego, Luke Castellan (Charlie Bushnell) okazuje się zdrajcą w Obozie Herosów, sprzymierzonym z mrocznym tytanem Kronosem.
W wywiadzie Copeland posumował swoje doświadczenia na planie 1. sezonu:
Powiem szczerze, to było niesamowite. Kiedy kręciliśmy 1. sezon, miałem poczucie, że to dobry serial, ale dopiero oglądając gotowy produkt, wszystko do mnie dotarło. Przewińmy do grudnia 2023, mamy premierę, moje córki były tam ze mną, obejrzeliśmy to razem i... po prostu mnie to powaliło. Bycie częścią tego świata, świata Percy'ego Jacksona, to dla mnie wielki zaszczyt. Kiedy zobaczyłem skończony efekt, mocno mnie to poruszyło. A potem, kiedy wychodzisz na miasto i zaczynają podchodzić rodziny, dziadkowie, dzieci i pytają, czy jestem Aresem czy Adamem Copelandem, nie z powodu wrestlingu – wtedy uświadomiłem sobie, że serial coś w sobie ma. A teraz, 16 nominacji do Emmy później, to naprawdę niesamowite być częścią tego wszystkiego.
Copeland wyraził też wdzięczność za możliwość zgłębienia tak dynamicznej postaci jak Ares:
Wiem, że aktorzy często czekają całą karierę na takie role, a niektórzy nigdy ich nie dostają. Doceniam to i traktuję jak dar – zarówno scenariusz, jak i postać Aresa, która daje wiele możliwości eksploracji. Nie ma tu wielu ograniczeń, no może poza tym, że to Disney, ale pod względem mimiki, ruchów, dużych gestów – to wszystko jest otwarte. To, co kochałem w wrestlingu, tutaj znajduje swoje miejsce.
Odnosząc się do tego, co czeka widzów w 2. sezonie Percy'ego Jacksona i bogów olimpijskich, Copeland wskazał, że istotne znaczenie będzie miało dojrzewanie bohaterów, których nie można ciągle traktować jak dzieci:
Myślę, że w miarę jak postacie naturalnie dorastają, pojawiają się poważniejsze problemy. Podążamy za książkami, ale zawsze będą pewne dodatki, jak scena w restauracji w 1. sezonie, której nie było w książkach. Cieszę się, że znalazła się w scenariuszu, bo na niej opierało się moje przesłuchanie do roli. Od razu pomyślałem: Będzie tu mnóstwo zabawy. W tym serialu zawsze będzie miejsce na zabawę – trudno, żeby nie było, patrząc na to, co się dzieje i na ten fantastyczny świat.
Aktor zauważył także, że tak czytelnikom serii książek jak i widzom serialu łatwo jest się utożsamić z bohaterami, którzy przechodzą przez podobne doświadczenia związane z dorastaniem:
Dzieci dorastają, nie są już takie małe. To naturalnie odzwierciedla to, co dzieje się w wieku nastoletnim. Myślę, że właśnie dlatego książki zawsze trafiały do czytelników – każdy mógł odnaleźć w tych postaciach kawałek siebie i swoich niezręcznych etapów dojrzewania. Ale jeśli masz przyjaciół, nie wydaje się to takie trudne. I to jest chyba serce Percy'ego Jacksona – chodzi o przyjaźń i wspólne przechodzenie przez te etapy życia.
Źródło: Screen Rant / ilustracja wprowadzająca: materiały prasowe
Miłośnik filmów, kultury japońskiej, Marvela i wszelkiej maści science-fiction. Autor bloga Z innego świata.