Ale właśnie? Co z jego ojcem? Niby tłumaczy, że go trenował, niby widzimy też, że pieczę nad nim trzymał Death Dealer. Lecz, gdy w zwiastunie jest mowa o tym, by Shang-Chi zajął miejsce u boku swego ojca widzimy nikogo innego jak... Mandarina! Tak! Prawdziwego Mandarina, a nie tego, którego podstawiono nam w Iron Manie 3. Co ciekawe, z tyłu widzimy symbol Dziesięciu Pierścieni, ale nie pojawia się on pierwszy raz w MCU. Pierwszy raz widzieliśmy go już w Iron Manie! Pojawił się także w trzeciej części filmu, jak i sprawne oko, ujrzy go w Ant-Manie. Wszystko wskazuje, że jego ojciec to Mandarin! W pewnym momencie można zobaczyć, że Shang-Chi nosi bransolety, które świecą na niebiesko. Czy te bransolety mogą być symbolem Dziesięciu Pierścieni? A może to magiczny artefakt? Zapewne są powiązane z niebieską aurą, która przedstawia moc tytułowego bohatera. Nie jest jasne, czy to przejaw chi, czy jakiegoś rodzaju magii, ale jak wcześniej mogliśmy zobaczyć - jest skuteczne. Następne ujęcia pokazują nam walkę, której niestety nie jestem w stanie rozszyfrować, ale dalej mamy oblężenie pewnej świątyni. Wygląda mi ona na buddyjską. Widzimy tam setki chińskich wojowników. Może to być retrospekcja nawet sprzed kilku tysięcy lat, lecz nie mam co do tego pewności.

Zobacz również: Falcon i Zimowy Żołnierz – Easter Eggi i nawiązania z 5 odcinka!

W pewnym momencie Shang-Chi walczy z kobietą, która jest w stanie powalić go w walce. Wydaje się, że walczy z naszyjnikiem, który jest bliźniakiem identyczny jak jego lub nosi właśnie jego naszyjnik. W obu przypadkach wydawałoby się, że to Xialing, nieznana siostra Shang-Chi. Oglądając dalej, widzimy walkę w autobusie, podczas której jest... cameo pewnej postaci ze Spider-Man: Homecoming! Pamiętacie postać, która zamawiała jedzenie, podczas gdy Spider-Man latał po mieście, by szukać zagrożenia? Pewna osoba powiedziała, że "to jest ten pająk z YouTube" i, że "ma zrobić fikołka". Powstały już przeróżne memy odnośnie tej sceny.