Już 10 maja do kin trafi film Supersiostry. Z tej okazji miałem przyjemność przeprowadzić rozmowę z reżyserem Maciejem Barczewskim. Jakie są kulisy powstania pierwszego filmu superbohaterskiego w Polsce? Co mogło być inspiracją do powstania scenariusza? Na te i więcej pytań poznacie odpowiedzi w poniższej rozmowie.
Tomasz Rewers: Skąd pomysł na realizację filmu w temacie super hero? Czy myślałeś o tym projekcie już od dłuższego czasu?
Maciej Barczewski: Po pierwsze dlatego, że nie było jeszcze takiego przedsięwzięcia w polskim kinie. Niektórzy wspominają w tym kontekście pamiętną „Hydrozagadkę” z 1970 roku, ale tamten film to tak naprawdę komedia, smakowity pastisz ówczesnych filmów zza żelaznej kurtyny (do którego zresztą mrugamy okiem emblematem na t-shircie głównej bohaterki). Po dość trudnym i męskim „Mistrzu” chciałem też zrobić coś weselszego, film na którym mogłaby się bawić cała rodzina.
Czy sam jesteś fanem tego gatunku? Czerpałeś inspiracje z wielkich hitów Marvela i DC?
Można pół żartem powiedzieć, że byłem fanem tego gatunku zanim stało się to modne. Komiksami Marvela, w szczególności z serii X-men, zaczytywałem się bowiem już na początku lat 90, w zasadzie odkąd zaczęły ukazywać się po polsku. Wtedy też na ekranach kin, a przede wszystkim kasetach VHS, królowały dwa pierwsze Batmany. Ale Supersiostrom zdecydowanie bliżej niż do Mrocznego Rycerza jest do lżejszego nurtu kina superbohaterskiego spod znaku Marvela. Nasz film jest swego rodzaju hołdem dla ponad piętnastu lat tego nurtu kina.
Jeżeli mowa o inspiracjach, to „Supersiostry” czerpią również z tzw. kina nowej przygody, przede wszystkim produkcji wytwórni Amblin Stevena Spielberga, a odrobinę także z filmów złotej ery Disneya, w szczególności przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, które wspaniale łączyły opowiadanie ponadczasowych historii z artyzmem obrazu i muzyki.
Jaki jest Twój ulubiony film o superbohaterach. Nie licząc Supersióstr 😀
Przez długi czas moim ukochanym filmem był „Kruk” z 1994 roku. Potem spore wrażenie zrobiły dwie pierwsze części „Blade’a”. A jeśli chodzi o współczesne kino trykociarskie to najczęściej wracam do „X-Men: Pierwsza klasa”, a przede wszystkim do „Avengers: Infinity War”. Ten ostatni to moim zdaniem szczytowe osiągnięcie tego gatunku, film bez grama tłuszczu, po mistrzowsku zrealizowany i precyzyjnie poprowadzony w nieoczywisty sposób. Póki co żaden późniejszy film superbohaterski, także „Endgame”, mu nie dorównał.
W zwiastunie widzimy motywy, które możemy kojarzyć z serialu Stranger Things. Czy jest to zamierzone?
Zwiastun, szczególnie doborem oprawy muzycznej, mocno kieruje skojarzenia w stronę Stranger Things. W samym filmie, pomijając nostalgiczne, choć konieczne dla tamtego okresu konotacje związane np. z gadżetami takimi jak walkman, poszliśmy jednak w nieco innym kierunku. Natomiast fani wspomnianego serialu powinni czuć się usatysfakcjonowani, szczególnie w ostatniej minucie „Supersióstr”. Ale o tym cicho sza, spoilerom mówimy nie. Lepiej wybrać się do kina…
Co było największym wyzwaniem w całym procesie realizacji?
Oprócz opowiedzenia wciągającej i zabawnej historii bez wątpienia było nim zapewnienie jak najciekawszej sfery doznań audiowizualnych, co – nie oszukujmy się – jak dotąd nie było najmocniejszą stroną polskich filmów. Dlatego efektami wizualnymi zajęli się specjaliści z Czech, którzy zdobywali wcześniej doświadczenia przy produkcjach hollywoodzkich, takich jak np. „Aladyn" z Willem Smithem czy „Dżentelmeni" Guya Ritchego, a Bartosz Chajdecki przygotował oprawę muzyczną, której nie powstydziłyby się najbardziej znane współczesne tuzy muzyki filmowej. Do tego ogrom pracy specjalistów od dźwięku z warszawskiego studia Dreamsound. W sumie nad filmem pracowało ponad 200 osób. Dlatego żeby móc docenić w pełni rezultaty ich wysiłków warto obejrzeć „Supersiostry" w dobrym kinie.
Co dalej? Czy widzisz prawdopodobieństwo na realizację sequela (co jest bardzo popularne w tym gatunku)? A może planujesz całkowicie inny projekt?
Nie ukrywam, że polubiłem bohaterów i bohaterki filmu na tyle, że na własny użytek napisałem do szuflady zarys drugiej części i jeżeli znajdzie się finansowanie to z podwójnym przytupem opowiem z jak przerażającym przeciwnikiem przyszło im się zmierzyć. Póki co kończę jednak scenariusz kierowanego do nieco starszej widowni filmu o podróżach w czasie.
Supersiostry w kinach już od 10 maja!
Założyciel i właściciel Movies Room. Z wykształcenia prawnik i certyfikowany mediator sądowy. Kocha filmy, od niedawna również sam je tworzy. . Gustuje w kinie rozrywkowym jak i w filmach, po których psychikę trzeba zbierać z podłogi. Znawca uniwersum Marvela oraz największy fan Batmana. . Odpowiedzialny za koordynacje zespołu, public relations oraz marketing. . Kontakt: [email protected]