Przedstawiamy najlepsze francuskie komedie w historii! Francuzi mają talent do bawienia ludzi, a ich filmy przeżywają ostatnio prawdziwą drugą młodość! Są to zazwyczaj kameralne produkcje pełne niewymuszonego humoru, niepozbawione dobrego smaku i cieszące oko. Chyba każdy z nas wymieniłby jednym tchem swoje ulubione tytuły. Razem z członkami redakcji Movies Room wybraliśmy dwadzieścia, naszym zdaniem, najlepszych przykładów francuskich komedii, które na pewno rozbawią Was i wzruszą. A jakie byłoby Wasze top 20? Podzielcie się w komentarzu!
Listę otwieramy filmem Francisa Webera - pierwszym z kilku tego reżysera, które tu znajdziecie. Gdy 17-latek ucieka z domu, a jego ojciec nie reaguje odpowiednio skutecznie, matka sprowadza do pomocy swoich byłych chłopaków, wmawiając im przy okazji, że każdy z nich może być ojcem. Trzech ojców to po prostu sprawnie nakręcona, luźna komedia sytuacyjna z zabawnym duetem w postaci Gerarda Depardieu i Pierre'a Richarda. (SG)
Dwudziestkę otwiera pomysłowe połączenie komedii i musicalu z intrygą kryminalną jako wątkiem głownym. Młoda dziewczyna wraca do swojego wielkiego domu, co zbiega się z zamordowaniem jej ojca. Wraz z resztą znajdujących się w mieszkaniu kobiet muszą znaleźć winnego, który prawdopodobnie kryje się wśród nich. Oczywiście cała ta sprawa wprowadza nielichy zamęt wśród domowniczek, jako że każda z nich ukrywa jakiś krępujący sekret. Bardzo ciekawy pomysł na ukazanie szeregu kobiecych osobowości i trapiących je problemów z wyróżniającą się na plus oprawą audiowizualną i aktorskim popisem praktycznie każdej tytułowej postaci. (SG)
Typowy francuski humor w najlepszym wydaniu! Trzy dorosłe córki państwa Verneuil powoli zbliżają się do pory odpowiedniej na zamążpójście. Problem w tym, że każda z nich wybrała sobie oryginalnego kandydata... Ciemnoskóry właściciel dredów, azjata i muzułmanin to trochę za dużo jak na konserwatywne głowy rodziców dziewczyn. Tu okazuje się, że pełna zabawnych sytuacji próba zmierzenia się z własnymi uprzedzeniami to doskonały materiał na film. Za jakie grzechy... uświetnia również doskonała gra aktorska, między innymi Christiana Claviera w roli ojca rodziny. (AB)
Jeżeli mówimy o francuskich produkcjach trudno o to, by nie pojawił się nam w zestawieniu któryś film z Jeanem-Paulem Belmondo. Bożyszcze kina znad Sekwany gra tutaj Stanislasa Borovitza, policjanta, którego metody są, dość powiedzieć, osobliwe. Pod wieloma względami nie różni się zbyt mocno od zwykłych, przekonanych o słuszności swoich przekonań rzezimieszków. Poza tym kobieciarz, który zaniedbuje swoją rodzinę i ma niezdrowe zamiłowania do używek. Ale przy tym wszystkim także niesamowicie skuteczny glina. Lautner stworzył zabawną komedię sensacyjną, w której może znajdzie się nieco sztampowych rozwiązań, a główny bohater to trochę takie skrzyżowanie wariacji rodem ze Złego porucznika i agenta 007, jednak zdecydowanie można się przy niej dobrze bawić. (SG)
Gdy ktoś spojrzy na sam opis, równie dobrze może odwrócić się na pięcie, stwierdzając, że nie chce mieć do czynienia z "wyciskaczem łez". I faktycznie, historia córki głuchoniemych rodziców, która chce wystąpić w wokalnym konkursie brzmi jak kolejna naciągająca widzów symfonia szantażów emocjonalnych. Okazuje się jednak, że Lartigau stworzył ciepłą i zabawną opowieść, w której borykająca się z problemami rodzina mimo przeciwności chce czerpać z życia przyjemność. idealne do rodzinnych seansów. (SG)
Zapiąć pasy i przygotować się na efektowną, pełną humoru jazdę w tym francuskim hicie sprzed lat! Samy Nacery gra tutaj taksówkarza, który, delikatnie mówiąc, nie przepada za przepisami ograniczającymi prędkość. Gdy wreszcie wpada, decyduje się pójść na ugodę i pomóc fajtłapowatemu gliniarzowi w schwytaniu groźnej szajki i zdobyciu serca koleżanki z pracy. I nawet specjalnie nie przeszkadza, że ta sprawnie zmontownaa komedia senacyjna to jedna wielka reklama Peugota. Lepiej jednak odpuścić sobie oglądanie kolejnych części z innym reżyserem, które są już raczej tanimi próbami zarobienia na marce. (SG)
Film Klapsicha to pozycja ciekawa nie tylko przez wzgląd na komediowe akcenty, ale i ciekawe przedstawienie wielu kwestii. Chociażby samo ukazanie typowych stereotypów związanych z różnymi narodowościami czy chaotyczna struktura, obrazująca nieco wiele relacji międzyludzkich. Z pewnością nie wszystko jest w tym filmie idealne - np. parę postaci mogło być lepiej zarysowanych, czasami także znajdziemy jakieś stereotypowe sytuacje - ale mimo wszystko to bardzo wartościowa produkcja, którą powinno się samemu ocenić. (SG)
Francuzom trzeba przyznać na pewno to, że znakomicie potrafią naśmiewać się z ludzkich przywar i uprzedzeń. Ekspert od komedii Francis Weber po raz kolejny pojawia się na naszej liście z przewrotną historią księgowego, który w celu utrzymania pracy za namową znajomego udaje homoseksualistę. Reżyser z wprawą bawi się konwencją i doprowadza do przekomicznych sytuacji z typową dla siebie lekkością. Na plus Daniel Auteuil w głównej roli i niezawodny Depardieu. (SG)
Jedna z najzabawniejszych ekranizacji przygód sympatycznych Galów, których tym razem los sprowadził aż do starożytnego Egiptu. Asterix, Obelix i Panoramix pomagają budowniczemu, Numernabisowi spełnić niewykonalne żądanie pięknej Kleopatry (w tej roli powalająca Monica Belucci). Z pomocą magicznego napoju, grupy budowniczych i przyjaciół próbują wybudować piękny pałac dla Cezara, a zarazem pomóc królowej wygrać zakład. Kultowe dialogi (decydującą rolę miał tu także polski dubbing, którego twórcy wykonali kawał świetnej roboty), doskonała gra aktorska (zobaczycie między innymi Christiana Clavier i Gerarda Depardieu, muzyka i scenografia sprawiają, że jest to jedna z ulubionych komedii początku XXI wieku. Ta część przygód Asterixa i Obelixa po prostu musiała znaleźć się na naszej liście. (AB)
Louis de Funes to dla wielu prawdziwy król francuskich komedii. Nie dziwne więc, że widzimy go w tym zestawieniu, niejedyny zresztą raz. Tym razem wielki aktor zaprezentował swój zestaw gagów w historii o właścicielu bardzo renomowanej restauracji, którego świat nagle zaczyna się zawalać, gdy goszczący u niego przywódca kraju z Ameryki Południowej zostaje porwany. Jedna z lepszych propozycji filmów z de Funesem nienależących do serii "żandarmowych". (SG)
Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.