Jee-woon Kim znajduje się w panteonie współczesnych koreańskich reżyserów obok Joon-ho Bonga, Chan Wook Parka i Ki-duk Kima. 51-letni reżyser do tej pory stworzył siedem filmów pełnometrażowych oraz uczestniczył w dwóch projektach nowelowych „Trzy” i „Doomsday Book”. Obecnie pracuje nad thrillerem historycznym „Age of The Shadows”, który po przeciętnym epizodzie w Hollywood będzie jego powrotem do ojczyzny. Kino Jee-woon Kima, to filmy udanie scalające różne gatunki, perfekcyjnie dopracowane wizualnie, w czym pomagają mu m.in. stali operatorzy Mo Gae Lee i Kim Ji-yong, ale i wstrząsające, hiperbrutalne, dla osób o mocnych nerwach. Jego produkcje odnoszą spore sukcesy w Box Office, otrzymują pozytywne recenzje od widzów i krytyków oraz doczekują się remake’ów. Zapraszam do zapoznania się z pięcioma najlepszymi filmami pełnometrażowymi Jee-woon Kima.
Debiut filmowy Koreańczyka to smoliście czarna komedia. Film opowiada o rodzinie, która prowadzi mały hotel w górach. Okazuje się, że prowadzenie biznesu to nie taka łatwa sprawa, szczególnie gdy kolejni klienci umierają. Chwilami w „Spokojnej rodzince” szwankuje narracja, ale momenty nudy rekompensują świetne zdjęcia oraz dobre aktorstwo(szczególnie duetu Min-sik Choi i Kang-ho Song) . „Spokojna rodzinka” doczekała się w 2001 r. japońskiego remake’u od Takashi Miikego, pt. „Szczęście rodziny Katakuri”.
Horror psychologiczny inspirowany ludową opowieścią. Główną siłą filmu jest aura mrocznej tajemnicy, świetnie budowane napięcie, gotycki klimat oraz fantastyczne zdjęcia. „Opowieść…” doczekała się równie udanej amerykańskiej wersji pt. „Nieproszeni goście” z 2009 r.
Zdecydowanie najlżejszy film w dorobku Kim Jee-woona. Hołd i wariacja na temat słynnego spaghetti westernu Sergio Leone, co wskazuje już sam tytuł. Jest to również pełne rozmachu kino przygodowe, które potwierdza kunszt i olbrzymią wyobraźnię koreańskiego reżysera. Popisem realizacyjnej kreatywności i humoru jest chociażby kilkunastominutowa scena pościgu po mandżurskich stepach.
Jeden z najoryginalniejszych filmów gangsterskich. Przykład tego jak można przedstawić dramat jednostki, starcie etyki gangsterskiej z własnym kodeksem moralnym, w atrakcyjny dla szerokiej widowni sposób – brutalnym, krwawym thrillerem. Wartość filmu podnosi również świetna rola Lee Byung-hyuna, która utorowała mu drogę do międzynarodowej kariery.
Najlepszy film w dorobku Koreańczyka, to pozycja dla widzów o mocnych nerwach. Fabuła to hiperbrutalna gra w kotka i myszkę, kino zemsty z całkowicie zatartym podziałem na dobro i zło. „Ujrzałem diabła” to film wizualnie perfekcyjny, ze świetnie inscenizowanymi scenami akcji oraz mrocznymi kreacjami najsłynniejszych koreańskich aktorów Lee Byng-hyuna i Min-sik Choia. A Hollywood zleciło Adamowi Wingardowi (“Gość”) prace nad amerykańskim remakiem.
Kontakt: [email protected] Twitter: @KonStar18