10. Reqiuem dla snu (2000), reż. Darren Aronofsky
Czworo postaci, które na różny sposób zaczynają eksperymentować z tym, z czym nie powinni. Pani w wieku emerytalnym, która pragnie za wszelką cenę być piękną i rześką. Jej syn, jego dziewczyna i przyjaciel, którzy otwierają coraz to nowe drzwi percepcji, nie zauważając, że kryje się za nimi coś znacznie groźniejszego niż nieziemskie odloty. Kwartet ten z minuty na minutę pogrąża się w mrok, upadając boleśnie w samym finale przy wtórze dramatycznej kompozycji Clinta Mansella. Film jest szybki, przerywany krótkimi ujęciami z wielu kamer, niestatyczny i przez to tak łatwo zapisujący poszczególne obrazy z pamięci. Mistrzowska gra aktorska Jareda Leto, Jennifer Connelly, Ellen Burstyn i Marlona Waynasa to nie wszystko. Kawał solidnej roboty, jaką wykonali Darren Aronofsky i pozostali twórcy, tworzy prawie dwugodzinny spektakl, nie tylko skupiający się na temacie narkotykowym, ale i dające solidny wykład na temat psychologii człowieka. Requiem dla snu można obejrzeć na Netflix. (TD)
9. Human Traffic (1999), reż. Justin Kerrigan
Jedna z oryginalniejszych pozycji w naszym zestawieniu. Debiut walijskiego reżysera, Justina Kerrigana, to szalone przedstawienie życia specyficznego rodzaju ludzi. Ludzi, dla których centrum osobistego wszechświata stanowi ciąg imprez, wspomaganych narkotykami i innymi używkami. Z pozoru film praktycznie nie ma fabuły, jednak jeśli przyjrzeć się temu dokładniej, istnieje w tym szaleństwie metoda. Human Traffic jest niejednoznaczną, pełną ciekawych zabiegów narracyjnych historią. Nieco męczący styl nie każdemu przypasuje, jednak warto spróbować się z nim zmierzyć. (SG)
8. Las Vegas Parano (1998), reż. Terry Gilliam
Reporter musi być osobowością. Nawet bowiem najlepszy materiał będzie jedynie zlepkiem obrazków, jeśli rejestrujący i tworzący go dziennikarz nie będzie miał charakteru, a Hunter S. Thompson bez wątpienia był niebagatelną personą. Film Terry'ego Gilliama z udziałem Johnny'ego Deppa i Benicio del Toro przenosi nas w słodkie czasy aktywnej działalności reporterskiej prekursora stylu gonzo. Nielinearna fabuła, szalone wizje i zachowania spowodowane mnogością narkotyków, zmieszanych ze sobą zresztą niczym alchemiczne mikstury, a do tego autentyczna łysina Deppa, wycięta przez samego mistrza Thompsona. No i niezapomniane wykonanie przez del Toro utworu White Rabbit zespołu Jefferson Airplane. (TD)
7. Miasto Boga (2002), reż. Fernando Meirelles
Brazylijsko-francuska koprodukcja to jeden z tych filmów, które siłą wyrazu i wiarygodnością nie ustępują wielu znakomitym produkcjom dokumentalnym. Fernando Meirelles roztacza przed nami brutalny świat slumsów Rio de Janeiro, gdzie jeden z grupy dzieciaków wyłamuje się z grupy, chcąc zostać fotografem, zamiast - tak jak reszta - handlarzem narkotyków. Wielowątkowa, podzielona na trzy dekady narracja i brak taryfy ulgowej zarówno dla bohaterów, jak i oglądających to widzów sprawiają, że Miasto Boga jest pozycją nie do przegapienia. (SG)
6. Amy (2015), reż. Asif Kapadia
Filmy o narkotykach to nie tylko fabuły, ale i dzieła dokumentalne. Amy Winehouse była znaną angielską piosenkarką, uzależnioną od narkotyków i alkoholu. Jej historia została zekranizowana przez Asifa Kapadie. Film zdobył nawet Oscara za najlepszy dokument pełnometrażowy. Przedstawia on prawdziwą historię artystki, od początków jej kariery do popadnięcia w niszczycielskie uzależnienie. Materiał wzbogacają wypowiedzi osób, które znały Amy oraz liczne prywatne wideo np. z początków kariery piosenkarki. Dzięki tym wszystkim zabiegom obraz staje się autentyczny, przybliża postać i indywidualnie przedstawia jej tragedię. Amy zdecydowanie angażuje emocjonalnie i zapada w pamięć, zmieniając wyobrażenie na temat osobowości artystki. (KS)
5. Blow (2001), reż. Ted Demme
Ostatnimi czasy wielką popularnością cieszył się serial Narcos Netflixa opowiadający o narkotykowym potentacie Pablo Escobarze. Nim to nastąpiło, sławny na szklanym ekranie był George Jung, w którego rolę wcielał się Johnny Depp. I może miejscami jest on nieco ugrzeczniony, wręcz miły, co kłóci się z prawdziwymi wyczynami Junga, ale twórcy doskonale zastąpili bezwzględny realizm na przemyślaną dramaturgię i dekadencję. W filmowej biografia jednego z brutalniejszych narkotykowych bonzów sprawdziło się do znakomicie, bez drobiazgowego dokumentalizowanie, zaś duet Depp/ Cruz był idealny przy całym tym zamyśle. (TD)
4. Skazany na bluesa (2005), reż. Jan Kidawa - Błoński
Filmowa biografia wokalisty Dżemu Ryśka Riedla w sposób brutalny przedstawia przerażające środowisko narkomanów i proces popadania w coraz większe uzależnienie, z którym wiąże się całkowity upadek wielkiego artysty. W tle słychać największe hity Dżemu (Whisky, Czerwony jak cegła, List do M.), gdy odbywa się osobisty dramat Riedla oraz jego rodziny. Na uwagę zasługuje świetna rola Tomasza Kota, wcielającego się w głównego bohatera. Ukazał on wszystkie emocje targające artystą w sposób bardzo przekonywujący. Polski film Jana Kidawy – Błońskiego to solidnie zrealizowana biografia Riedla, idealna dla fanów zespołu oraz dla wszystkich, którzy chcą poznać bliżej życie uzależnionego człowieka. Pozycja, która musi znaleźć się na takiej liście, która wskazuje filmy o narkotykach. (KS)
3. Wkraczając w pustkę (2009), reż. Gaspar Noe
Narkotyczne odyseje mają w sobie coś z duchowej wędrówki. Szamani i kapłani wszelkich nacji lubowali się degustowaniu wspomagaczy ich wizji i proroctw. Wkraczając w pustkę porusza duchową sferę i narkotyki w zgoła jednak inny sposób. Diler imieniem Oscar ginie z rąk policjanta i rusza w wędrówkę pośród dekadenckiej rzeczywistości. Na drugim biegunie opowieści tkwi jego siostra imieniem Linda, prostytutka pracująca w Tokio. Oboje skazani na marny los bez cienia szans na nowe życie, ukazani nie jako przestroga, a figury będące efektem tragicznych kolei przeznaczenia. Nawet eteryczny stan Oscara zdaje się nie dawać poczucia ulgi i wolności. Noe prezentuje fragmenty Tybetańskiej Księgi Umarłych, które w swej podniosłości rażąco kłócą się z tym, co widzimy na ekranie. (TD)
2. To nie jest kraj dla starych ludzi (2007), reż. Joel i Ethan Coen
Cormac McCarthy to jeden z najlepszych amerykańskich pisarzy ostatnich dekad, zaś bracia Coen to uznani w Hollywood twórcy. Ekranizacja To nie jest kraj dla starych ludzi nie mogła wyjść więc źle. Zapyta jednak ktoś - ale gdzie tu narkotyki? Punktem wyjścia i całej pogoni Antona Chigurha za Llewelynem Mossem jest nieudana transakcja narkotykowa. Nie ma tu ukazanego społecznego problemu narkomanii czy psychodelicznych wizji podróży w świecie substancji psychoaktywnych. To wszystko zastępuje ukazanie przemysłu narkotykowego od podszewki i konsekwencji zatargu z nim. Ukazanie go jako prawdziwej gałęzi gospodarczej, łączącej Meksyk i USA bardziej niż jakakolwiek legalna wymiana gospodarcza. Jest to też obraz południa Stanów Zjednoczonych, które dalekie jest od sielskich, ranczerskich klimatów. (TD)
1. Trainspotting (1996), reż. Danny Boyle
Szkoci to ciekawa nacja. Wyraźne dystansowanie się do Anglików, wspaniałe tradycje i jeszcze wspanialszy trunek- whisky. Jednak nie o niej mowa w filmie Danny'ego Boyle'a. Ewan McGregor w roli szkockiego ćpuna Rentona pragnie raz na zawsze zerwać z nałogiem. Wyjeżdża z miasta i poznaje atrakcyjną dziewczynę, w której rzecz jasna się zakochuje. Złe licho nie śpi i przysyła w ślad za nim jego dawnych kompanów od strzykawki. Ocierająca się na pograniczu absurdalnej komedii i dramatu historia ma znacznie większy sens, niż wydaje się to na pierwszy rzut oka, zaś oniryczna scena zanurzenia się w niezbyt higieniczne głębiny jest kultowa, a jednocześnie niezmiennie obrzydliwa. (TD)
Ranking "Najlepsze filmy o narkotykach" przygotowali: Tomasz Drozdowski - (TD), Szymon Góraj - (SG) iKatarzyna Skrzynecka - (KS)
Ilustracja główna: Materiały prasowe
Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.