Wraz z premierą filmu Spider-Man: Bez drogi do domu mamy nie tylko kolejny film o uwielbianym na całym świecie bohaterze, ale także zakończenie pewnej ery ekranowego Pająka. Filmy kinowe opowiadające o losach Petera Parkera powstają już od 20 lat i do tej pory posiadają ogromną popularność. Przykładem jest chociażby najnowsza odsłona trylogii Jona Wattsa, która cieszy się świetnym otwarciem na całym świecie. Jest to również powód, dla którego przygotowaliśmy Wam ten oto ranking filmów o Spider-Manie.
Ranking filmów o Spider-Manie
Autor: Kacper Domański - stały współpracownik
8. Niesamowity Spider-Man, reż Marc Webb
fot. kadr z filmu Niesamowity Spider-Man
Niesamowity Spider-Man jest przykładem, jak nie powinno się robić rebootów. Z jednej strony można tu chwalić relację między głównym bohaterem, a Gwen Stacy, gdyż wypada zdecydowanie lepiej niż związek Petera z Mary Jane u Sama Raimiego. Niemniej jest to jedyny jasny punkt w całym tym bałaganie, jaki zaserwował Marc Webb. Motywacje antagonisty, liczne przypadkowości oraz wałkowanie tej samej genezy w tak nieciekawy sposób sprawia, że obraz ten jest najzwyczajniej nieciekawy. Szkoda także, że Peter Andrew Garfielda (mimo, że zagrany dobrze) ma w sobie mało cech, których oczekiwałoby się od tej postaci. Widać gołym okiem, że Sony tworząc ten film chciało zachować prawa do Pajączka nie zważając na jakość produkcji.
7. Niesamowity Spider-Man 2, reż. Marc Webb
fot. kadr z filmu Niesamowity Spider-Man 2
Kontynuacja filmu Marca Webba również posiada wiele wad, jednak jest bardziej oglądalna od poprzednika. Otrzymaliśmy tu zdecydowanie lepiej prezentujący się kostium głównego bohatera oraz dynamiczniejszą (mimo że wciąż chaotyczną) fabułę. Oprócz nieco bardziej wiarygodnego od Lizarda Electro oraz kilku dobrych kadrów, nadal jest to średniej jakości produkcja. Harry Osborn wypada blado w porównaniu z Jamesem Franco w trylogii Raimiego, a o Rhino lepiej nie wspominać. Mimo, że twórcy zostawili otwartą furtkę na produkcję o Sinister Six, ostatecznie doszło do kolejnego rebootu. Może to i lepiej zważywszy na fakt, jak dobrze przyjęto kolejne produkcje o Spider-Manie.
6. Spider-Man 3, reż. Sam Raimi
fot. kadr z filmu Spider-Man 3
Niestety, po naprawdę dobrych dwóch częściach Sam Raimi zaliczył kilka potknięć przy tworzeniu
Spider-Mana 3. Przyczyną nieładu, który zapanował na ekranie jest wprowadzenie postaci Venoma, dosłownie narzucone reżyserowi przez studio. Na szczęście Sandman Thomasa Hadena, wypada naprawdę dobrze, można rzec, że jego historia wzbudza u widza współczucie. Nieco gorzej, ale wciąż lepiej niż w późniejszym
The Amazing Spider-Man 2 prezentuje się James Franco, który po śmierci ojca poprzysiągł zemstę Spider-Manowi. Oprócz przeładowania antagonistami problemem są również relacje miłosne Petera; przede wszystkim wprowadzenie Gwen Stacy, która w ostatecznym rozrachunku nic nie wnosi do produkcji. Mimo wspomnianych wad
Spider-Man 3 posiada wyraźnie zalety, gdyż muzyka i sceny walki nadal stoją na wysokim poziomie, a wspomniani dwaj antagoniści są dużo ciekawszymi postaciami niż wrogowie z filmów Webba.
5. Spider-Man, reż. Sam Raimi
Pierwsza część trylogii Sama Raimiego bez wątpienia stanowi wzór dla kina komiksowego, które oglądamy do tej pory. Mimo, że efekty oraz pewne schematy wydają się przestarzałe, jest to nadal przyzwoita produkcja, do której wraca się z przyjemnością. Do zalet filmu należy przede wszystkim zaliczyć świetny drugi plan, gdyż J.K. Simmons oraz Willem Dafoe stworzyli kreacje, które równają się najwyżej ocenianym rolom kina superbohaterskiego. Film posiada jednak kilka zgrzytów fabularnych, jak np. kostiumy. Przebranie Petera wydaje się zbyt profesjonalne, jak na uszyte przez nastolatka, zaś zbroja Goblina unikając komiksowego kiczu przypomina... robota? Problem stanowi również postać Petera Parkera, która w porównaniu z komiksowym pierwowzorem wydaje się być zbyt introwertyczna, zwłaszcza, gdy zakłada kostium. Warto pamiętać, że jest to pierwsza kinowa produkcja o Spider-Manie, bez której kino komiksowe prawdopodobnie nie wyglądałoby tak, jak teraz.
4. Spider-Man 2, reż. Sam Raimi
Kadr z filmu Spider-Man 2
Druga część trylogii Raimiego jest zarówno jedną z najlepiej ocenianych produkcji o Spider-Manie, jak i ogólnie filmem komiksowym. Mamy tu świetnie zarysowany wątek podwójnej tożsamości Petera Parkera, który musi dokonać wyboru, jakie życie zamierza prowadzić. W filmie zaprezentowano także niezwykle dobrego antagonistę, jakim jest Doc Ock, w którego wcielił się bezbłędny Alfred Molina. Nie bez powodu film ten otrzymał Oscara za efekty specjalne, gdyż macki Octopusa są tak dobrze wykonane, że dorównują dzisiejszym osiągnięciom technicznym. Mimo wszystko ta produkcja również nie ucieka od problemu, który tak naprawdę towarzyszy całej trylogii reżysera. Jest nim relacja z Mary Jane Watson, która mimo bycia istotnym elementem fabuły, jest dosyć mdła, co wpłynęło na jej negatywny odbiór.
3. Spider-Man: Bez drogi do domu, reż. Jon Watts
Spider-Man: Bez drogi do domu, Marvel Studios
Film
Spider-Man: Bez drogi do domu stanowi nie tylko świetne zamknięcie pierwszej trylogii Hollanda, ale także równie dobre podsumowanie niemalże 20. lat Pająka na ekranie. Produkcja zaoferowała nam potężną dawkę emocji z nutami nostalgii, tworząc przy tym idealny fan-service. Poza tym otrzymaliśmy świetną grę aktorską, na której czele stoi Willem Dafoe ponownie wcielający się w Zielonego Goblina. Tom Holland również wypadł niesamowicie, po raz kolejny udowadniając, iż jest stworzony do roli Spider-Mana. Obraz Jona Wattsa nie unika jednak kilku drobnych błędów. Momentami efekty specjalne niedomagają, a w kilku kwestiach związanych z działaniem multiwersum twórcy poszli na skróty. Samo zakończenie daje nam wiele pytań dotyczących jego logiki, a także licznych furtek otwartych dla postaci Petera Parkera. Niemniej przy tym, jak bardzo emocjonalna jest ta produkcja, pewne wpadki można z łatwością wybaczyć.
2. Spider-Man: Daleko od domu, reż. Jon Watts
fot. kadr z filmu Spider-Man: Daleko od domu
Drugi film trylogii Jona Wattsa jest świetnym epilogiem III fazy MCU. Produkcja pokazuje, że Peter Parker, mimo tego, ile przeszedł, wciąż jest dzieckiem, które ma przed sobą całe życie. Ukazanie naiwności głównego bohatera oraz jego uczenia się na popełnionych błędach sprawia, że Peter przeżywa powolny, choć bardzo wiarygodny rozwój. Poza tym
Spider-Man: Daleko od domu jest także świetny jako komedia o nastolatkach, a na tle wycieczki szkolnej można się z łatwością przenieść wspomnieniami do swoich szkolnych lat. Produkcja oferuje również Mysterio w roli przeciwnika Pająka, którego zagrał świetny Jake Gyllenhaal. Z jednej strony można narzekać na fakt, iż jego motywacje przypominają te, które mieli wrogowie Iron Mana, niemniej bardzo dobra gra aktora nadrabia wizerunek postaci. Należy także dodać, iż film posiada perełki wizualne, którymi są sceny iluzji tworzonych przez głównego antagonistę; są to bez wątpienia jedne z piękniejszych scen, jakie mieliśmy okazję zobaczyć w całym MCU.
1. Spider-Man: Homecoming, reż. Jon Watts
kadr z filmu Spider-Man: Homecoming
Jak pierwsza część
Niesamowitego Spider-Mana pokazała, w jaki sposób nie należy robić restartów, tak
Spider-Man: Homecoming wręcz przeciwnie. Pierwsza część trylogii Wattsa obfituje w świeżość zarówno w przypadku głównego bohatera, jak i świata przedstawionego. Zrezygnowano z kolejnego przedstawienia znanej każdemu genezy bohatera oraz zmieniono obraz młodzieży tak, aby przypominał bardziej dzisiejszych nastolatków. Sam Tom Holland wypada rewelacyjnie łącząc nie tylko najlepsze cechy Petera Parkera poprzednich Pająków, ale także kreując idealny wizerunek bohatera. Poza tym jest to bohater, który dojrzewa do swojej roli, co świetnie ukazuje jego relacja z Tonym Starkiem. Film posiada również świetnego antagonistę, w którego wcielił się Michael Keaton. Tak naprawdę jest to jeden z lepszych antagonistów w historii MCU, gdyż jego problemy dotykają spraw przyziemnych. Adrian Toomes (Vulture) nie jest żądnym władzy złolem, lecz człowiekiem próbującym utrzymać rodzinę, któremu zrządzenie losu sprawiło, że jest zmuszony dopuścić się w tym celu nielegalnych działań.
Bonus. Spider-Man Uniwersum, reż.
Bob Persichetti, Peter Ramsey, Rodney Rothman
Fot. Kadr z filmu Spider-Man: Uniwersum
Ciężko jest mi jednoznacznie umieścić
Spider-Man Uniwersum wraz z produkcjami aktorskimi, niemniej warto wspomnieć o tym filmie. Animacja opowiadająca genezę Milesa Moralesa oraz spotkanie Pająków z różnych wymiarów jest czymś niezwykłym. Na tę niezwykłość wpływa przede wszystkim komiksowy charakter filmu, świetny kontrast między postaciami oraz obfitująca w kolory animacja, którą ciężko gdziekolwiek indziej znaleźć. Mógłbym narzekać na humor niektórych scen, co nie zmienia faktu, iż takiego obrazu nie było jeszcze w historii kina komiksowego.
Spider-Man Uniwersum jest zdecydowanie idealnym obrazem zwłaszcza dla fanów komiksowego Spider-Mana.