Julian Świeżewski to polski aktor filmowy, teatralny i serialowy, urodzony w 1991 roku w Warszawie. Ukończył Akademię Teatralną w Warszawie, a od 2016 roku jest związany z Teatrem Powszechnym. Rozpoznawalność przyniosły mu role w filmach takich jak Biała odwaga czy Zgoda, a także udział w serialach telewizyjnych. Za swoją kreację w Białej odwadze otrzymał prestiżową Nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego. Porozmawiałam z nim o nowych rolach i wyzwaniach, m.in. występie w serialu BBC Porwana: Historia Chloe Ayling. Zapraszam do lektury!
Hanna Kroczek: Twoja postać w Porwanej: Historii Chloe Ayling jest osadzona w specyficznym kontekście. Jej historia opiera się na prawdziwych wydarzeniach. Jak balansowałeś między z wiernością faktom, a interpretacją aktorską tego bohatera?
Julian Świeżewski: Muszę przyznać, że nie czuję się najlepiej w odtwarzaniu prawdziwych postaci. Tutaj plusem jest, że nie znamy do końca Łukasza H. Nie ma za dużo nagrań z nim, więc starałem się na bazie tego, co wiem o danej postaci znaleźć coś, co najbardziej ze mną rezonuje. Zawsze zaczynam od zrozumienia motywacji, nie starając się odzwierciedlać 1:1.
Im bardziej się zagłębiałem, im większy miałem dostęp do części dokumentów ze śledztwa, co było też dla mnie bardzo ciekawe, tym większy dysonans widziałem z nagraniami na YouTubie. Zupełnie inne rzeczy pokazywały się też w Polsce, w Anglii i zupełnie inne we Włoszech, gdzie mieliśmy część zdjęć. Bardzo duża część materiałów pojawiła się na pierwszych przymiarkach, które mieliśmy w Mediolanie. Przyczyniły się one do lepszego zrozumienia przeze mnie tej postaci. Z czasem przyszła też motoryka ruchu, pewne zachowania.
Miałeś okazję porozmawiać z kimś, kto był bezpośrednio zaangażowany w tę sprawę czy głównie opierałeś się o materiały źródłowe, scenariusz?
W pisanie była bezpośrednio zaangażowana Chloe. Ze względów bezpieczeństwa produkcja starała się jednak, żebyśmy nie mieli z nią styczności. Odgrywałem w końcu rolę jej porywacza. Chloe miała kilka spotkań z Nadią, a ta miała kontakt z ekipą. Miałem też możliwość dopytywania osób, które mają bezpośredni związek i połączenie z osobami, które były w tej sprawie. Nie miałem dostępu do akt, bo są to tajne dokumenty. Sporo informacji pozyskałem jednak z ogólnodostępnych źródeł.
Wiedza to jedno, a jak wyglądało twoje przygotowanie fizyczne i psychiczne do tej roli? Odegranie oprawcy może skonfrontować aktora z naprawdę trudnymi emocjami.
Zawsze staram się mimo wszystko bronić tych postaci, choć nie jest to łatwe. Chciałem zrozumieć sprzeczność, która tam nastąpiła - osoba, która decyduje się na porwanie, a potem jednak zmienia o 180 stopni swoją decyzję. Osoba, która potrafi bardzo dużo przewidzieć, ale decyduje się na ruch, który w oczywisty sposób pociągnie go do odpowiedzialności karnej. Naiwność połączona z umiejętnością wymyślenia i przeprowadzenia całej tej akcji i, też mam takie wrażenie, przerosła go ona.
Jest to dosyć skomplikowane, ale mam poczucie, że Łukasz, w jakimś sensie zaangażował się emocjonalnie w tę relację i to mu pozwoliło mi obronić tę postać i zrozumieć jej motywację.
fot. materiały prasowe
Taka postać od razu wydaje się dużo ciekawsza. Nie jest stricte biała albo czarna - znajdujemy gdzieś te odcienie szarości.
Tak, to na pewno. Jakkolwiek pogmatwane by one nie były.
Porwana: Historia Chloe Ayling to produkcja BBC, czyli ogromnej machiny. Czy było coś, co szczególnie cię zaskoczyło w pracy na międzynarodowym planie zdjęciowym?
Wbrew pozorom ta praca nie różni się jakoś bardzo od tej, którą mamy w Polsce. Na pewno okres przygotowawczy był dłuższy i możliwość przeprowadzenia prób już na hali, gdzie były mniej więcej zarysowane pomieszczenia i część mebli. Mogłem przylecieć do Manchesteru kilka razy, żeby się spotkać z ekipą na próby stolikowe, na czytanie scenariusza, czy na próby w przestrzeni. To duży komfort. A biorąc pod uwagę, że to była raczej mniejsza produkcja BBC, trudno mi sobie wyobrazić, jak wygląda super produkcja naprawdę dużych tytułów. Tutaj miałem poziom podobny do naszego polskiego topu.
Dobrze słyszeć, że plany BBC i polskie są do siebie dosyć zbliżone. To napawa optymizmem. Miałeś już okazję odgrywać postaci oparte na prawdziwej historii, jak na przykład w Białej odwadze. Czy czujesz na sobie dodatkową odpowiedzialność czy presję w takich chwilach?
Mam wrażenie, że zawsze fabularyzacja serialu czy filmu to wyraz artystyczny. Tylko, że w przypadku historii wymyślonych bardziej opieramy się na naszej wrażliwości, wyobraźni, soczewce na społeczeństwo, filtrze społecznym i prywatnym. Tutaj tę wyobraźnię uruchamiają fakty, wydarzenia które zaistniały. To zawsze będzie moja interpretacja i nasza interpretacja tego, co tam się wydarzyło. Myślę, że jedna i druga praca jest w jakimś sensie podobna i ciekawa. Wybieramy to, co nas intryguje tu i teraz w danej historii, o której opowiadamy.
Masz już plany na kolejne produkcje? Coś, co możesz zdradzić.
Jestem już po zdjęciach. Zimą i wiosną miałem zdjęcia do francuskiej produkcji. To była bardzo duża przygoda, bo cały plan mówił po francusku. Ja też musiałem się nauczyć mówić w zupełnie nowym dla mnie języku. Cieszę się, że mam możliwość otwierania się na różne style pracy i różne historie, niekoniecznie związane tylko z Polską. Mam wrażenie, że jest większa chęć angażowania aktorów bezpośrednio z krajów, których dotyczy dana historia. Coraz częściej korzysta się z realnie osadzonych w danej kulturze osób.
Druga rzecz, o której warto wspomnieć, to Brat Maćka Sobieszczańskiego, który będzie miał premierę w Gdyni, potem międzynarodową na Warszawskim Festiwalu Filmowym, a do kin wejdzie początkiem grudnia. Myślę, że jest to bardzo mocna propozycja. Podobał mi się motyw dojrzewania i wspaniałe role młodych ten film o takim dojrzewaniu, wspaniałej roli młodych, czyli Filipa Wiłkomirskiego i Tytusa Szymczuka.
Jestem bardzo ciekawa. Szczególnie tej francuskiej produkcji, skoro mówisz, że musiałeś się nauczyć specjalnie do niej francuskiego.
Ciekawe wyzwanie.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Dzięki bardzo.
Premiera serialu Porwana: historia Chloe Ayling (Kidnapped: The Chloe Ayling Story) będzie miała miejsce w BBC First w sobotę, 20 września o godz. 21:00, kiedy to wyemitowane zostaną dwa pierwsze odcinki. Kolejne pary odcinków będą ukazywać się w soboty co tydzień o godz. 21:00. Każdy odcinek trafi również do BBC Player godzinę po rozpoczęciu emisji w BBC First.
Studentka dziennikarstwa, miłośniczka szeroko pojętej popkultury. Fanka filmów Marvela, krwawych horrorów i Szekspira. Od niedawna zapalona widzka dokumentów. Członkini Zespołu Edukatorów Filmowych. W wolnej chwili czyta książki, robi zdjęcia i chodzi na koncerty.