Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

lenovov

Dwóch ojców - recenzja nowej produkcji Netflixa

Autor: Katarzyna Skrzynecka
21 stycznia 2021

Netflix pamięta, aby na bieżąco urozmaicać swoją ofertę. Styczeń jednak prezentuje się dość spokojnie i mogliśmy zapomnieć o najgłośniejszych tytułach. Niedawno premierę miała brazylijska oryginalna telenow... produkcja Netflixa, która na pewno nie zostanie zaliczona do największych hitów platfomy.

Dwóch ojców to opowieść o nastolatniej dziewczynce imieniem Vincenza, która wychowywała się w hipisowskiej komunie. Jej największym marzeniem jest poznać swojego ojca. W dniu 18-stych urodzin znajduje trop, który wydaje się prowadzić ją do biologicznego ojca. Na miejscu okazuje się, że kandydatów na ojców jest dwóch i Vincenza podążając za głosem serca, decyduje się ich poznać. Przy okazji także spotyka pewnego chłopca w swoim wieku...
Fot: Netflix

Zobacz również: TOP 10 – Co dziś obejrzeć na Netflix? Gambit królowej wraca do dziesiątki, Służby specjalne wiceliderem

Już sam wyżej zaprezentowany opis filmu nie zachęca do obejrzenia. Poszukiwanie ojca czy poznanie kilku możliwych kandydatów to doskonale już znany motyw w kinematografii. W musicalowej otoczce ojca szukała już Sophie, córka Donny w Mammia Mia: Here We Go Again i dzięki przebojom Abby sprawdziła się to znakomicie. W brazylijskiej produkcji znajdziemy sielankowy klimat (przemieszany nieco z nastrojem karnawałowym), ale problemem jest to, że to jedyna (i tak naciągana) zaleta Dwóch ojców. Klimat na pierwszy rzut oka jest przyzwoicie zbudowany. Poznajemy środowisko, w którym wychowywała się główna bohaterka i wyruszamy z nią w podróż. Im dalej akcja posuwa się do przodu, tym jest gorzej, ponieważ jest sztucznie.  Brak jakiegokolwiek pomysłu na dialogi zaowocował także fatalną grą aktorską, która odrzuca już od początkowych scen. Producenci starali się także, aby film miał głębsze przesłanie, jednak motto Vinzenzy, aby podążać za głosem swojego serca jest zbyt oklepane i zbyt wielokrotnie powtarzane, aby mogło zmusić do refleksji.
Fot: Netflix

Zobacz również: Rozczarowani – recenzja 3. sezonu serialu Netflixa!

Zakończenia filmu nie zamierzam Wam spoilerować, chociaż możecie się spodziewać happy endu. Nie zaskoczy Was koniec tej historii, ponieważ on także jest oklepany i przelukrowany. Najnowszy film Netflixa to typ brazylijskiej telenoweli niższej jakości, gdzie sztucznie napompowane uczucia widać gołym okiem i zwyczajnie mamy ich dość po seansie. Lubię obejrzeć film, który jest lekki i przyjemny. Taki rodzaj filmu to prosta forma na odstresowanie i Netflix już nieraz udostępnił tego typu produkcję. Jednak Dwóch ojców nawet i do tej drugiej kategorii nie mogę zaliczyć. Nie znajdziemy tu scen, które nas rozśmieszą lub wzruszą. I co najgorsze, taki mało wartościowy film bardziej nas zmęczy i znudzi zamiast sprawić nam frajdę. Zdecydowanie nie polecam tej pozycji. Ilustracja wprowadzenia: Netflix

Interesuję się literaturą i filmem. Sięgam po różnorodne gatunki, najczęściej po skandynawskie kryminały (Kurt Wallander, Harry Hole). Fanka Harry'ego Pottera i Sherlocka Holmesa.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.