Finał pierwszego sezonu
Chilling Adventures of Sabrina na pewno sprawił, że chcemy obejrzeć więcej przygód nastoletniej czarownicy. Netflix więc podarował nam świąteczny prezent w postaci odcinka specjalnego. Tylko czy był on aż tak bardzo potrzebny?
Generalnie fabuła odcinka zatytułowanego
A Midwinter’s Tale nie odbiega znacząco od całego serialu – co w przypadku niektórych seriali ma miejsce. Tutaj historia Sabriny i jej ciotek biegnie dalej, a my dowiadujemy się więcej o zwyczajach świątecznych wiedźm z Greendale. Można było spodziewać się odmienionej Sabriny, która podpisała Księgę Bestii. Okazuje się jednak, że jedynie jej włosy i pomadka zmieniły kolor, a reszta pozostała bez zmian – co niestety, ale nie pobudza apetytu na sezon drugi (z tym poradziła sobie lepiej zapowiedź). Jak przystało na
Chilling Adventures of Sabrina w odcinku pojawiają się nowe wiedźmy oraz demony, przed którymi Zelda i Hilda będą bronić nie tylko mieszkańców ich domu, ale i Greendale. Pojawiają się też momenty spokoju, kiedy to nastrój świąt wychodzi na pierwszy plan.
Zobacz również: Rzymskie dziewczyny – recenzja 1. sezonu
Postać Sabriny trochę rozczarowuje. Sama bohaterka zwraca uwagę w trakcie odcinka, że przecież te święta nie będą takie, jak wcześniej, bo przecież wpisała swoje imię do Księgi Bestii. Widzimy ją zmienioną na zewnątrz, nie ma tego jednak w jej zachowaniu. Młoda czarownica dalej robi rzeczy w tajemnicy przed ciotkami, aby później wszystko wyszło na jaw i musiała się tłumaczyć. Dodatkowo sprawy, które motywują ją do rozmowy z matką, wydają się ogromnie błahe i małostkowe w porównaniu z pozostałymi wydarzeniami odcinka świątecznego.
Jeżeli ktoś spodziewał się wielkich romantycznych gestów pomiędzy Sabriną a Harveyem niestety się zawiedzie. Tytułowa bohaterka serialu otrzymała od matki odpowiedź na, wydaje się, najważniejsze dla niej pytanie i podjęła ważną decyzję, jeżeli chodzi o przyszłość jej związku ze śmiertelnikiem. Być może dzięki temu właśnie Sabrina rozwinie skrzydła w najnowszych odcinkach serialu.
Zobacz również: Plan na miłość – recenzja 1. sezonu
Niestety, ale odbiór
Chilling Adventures of Sabrina jest trochę niejasny. Z jednej strony jest bardzo ponury i poważny, a z drugiej Sabrina takiej postawy już sobą nie prezentuje – jeszcze. Świąteczny odcinek nie wprowadził nic nowego do fabuły całości, nie zaskoczył, ani mówiąc szczerze nie wprowadził jakiegoś specjalnego nastroju. W sumie jedynym ważnym wydarzeniem, które w jakikolwiek sposób wpłynie na bohaterów i ich przyszłość była decyzja Zeldy, co do Leticii i tego czy ją zatrzyma. Ale z tym można było poczekać do kwietnia. Podsumowując ani ten odcinek typowo świąteczny, ani specjalny.
ilustracja wprowadzenia: Netflix
Większość wolnego czasu spędza na oglądaniu seriali i pisaniu o nich.