Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Kino Świat

Na pierwszy rzut oka: Blue Lock – Mundial w wersji anime? (odc. 1-4)

Autor: Maciej Gmerek
1 listopada 2022
Na pierwszy rzut oka: Blue Lock – Mundial w wersji anime? (odc. 1-4)

Już za kilka tygodni rozbudzą się w nas emocje związane z mundialem i piłka nożna będzie na językach wszystkich pasjonatów tego sportu. W Japonii emocje rozpoczęły się kilka tygodni wcześniej, wraz z premierą Blue Locka – oczekiwanej adaptacji jednej z najpopularniejszych obecnie mang o tematyce piłkarskiej.

To obraz studia 8-Bit, które kojarzyć można głównie za sprawą dużej popularności, jaką uzyskała ich inna seria – That Time I Got Reincarnated As A Slime. Blue Lock opowiada historię Yoichi Isagiego – nastolatka, którego marzeniem jest zostać światowej klasy napastnikiem, reprezentantem Japonii na Mistrzostwach Świata w 2022 roku. By tego dokonać, chłopak zgadza się wziąć udział w nietypowym i tajemniczym przedsięwzięciu, które ma go rozwinąć piłkarsko. Zdesperowany poprzednimi klęskami na arenie międzynarodowej Związek Piłkarski Japonii postanawia zdecydować się na szalony projekt, czyli tytułowy Blue Lock. Jego celem ma być wyłonienie najlepszego napastnika. Główną różnicą między tym a innymi sportowymi anime jest to, że w tym przypadku to nie gra drużynowa i siła przyjaźni stawiane są na piedestale. Tutaj liczą się przede wszystkim indywidualne umiejętności oraz ego. Piłka nożna zostaje uproszczona jedynie do konkurencji w strzelenie największej liczby goli, a pozostałe kwestie nie mają znaczenia.

Zobacz również: Na pierwszy rzut oka: Chainsawman, czyli japońska masakra piłą mechaniczną (odc. 1-3)

Graczy, którzy odpadną z projektu w wyniku wszelkiego rodzaju niekonwencjonalnych wyzwań i meczów, pozbawia się możliwości przyszłego dołączenia do kadry narodowej. Zwycięzcy natomiast pną się w rankingu w celu wyłonienia tylko tych najlepszych. Można mieć wrażenie, że ogląda się takie piłkarskie Squid Game. W anime kilkukrotnie pojawiają się postacie z realnych boisk piłkarskich. Można zobaczyć takie nazwiska jak Pele, Cantona, Messi czy też Cristiano Ronaldo w wersji animowanej. Oryginalne są także stroje, w jakich występuje piłkarska reprezentacja Japonii. Idolem głównego bohatera jest Noel Noa, który według niektórych głosów ma przypominać Roberta Lewandowskiego.

Zobacz również: Cyberpunk: Edgerunners – recenzja serialu anime. Każdemu na ręce patrzy Arasaka

Nieaktualny już klub kapitana reprezentacji Polski, Bayern Monachium, został zastąpiony zespołem Bastards Munchen. EA Sports mogłoby brać lekcje w wymyślaniu nazw dla klubów bez licencji. Małym rozczarowaniem jest wykorzystanie do tak istotnej roli postaci fikcyjnej, w sytuacji gdy w anime mówi się o prawdziwych piłkarzach. Zapewne wiązałoby się to z kwestiami prawnymi, których twórcy woleli uniknąć. W kwestii animacji studio 8-Bit wypada dobrze. Kreska jest przyjemna dla oka, a efekty specjalne klimatyczne i wciągające. Urzekają zwłaszcza momenty, gdy bohaterowie stuprocentowo skupiają się na swoich zagraniach i znajdują się w swego rodzaju transie. Na pochwałę zasługują mimika twarzy oraz sposób, w jaki postacie poruszają się po boisku.
Na pierwszy rzut oka Blue Lock: Mundial w wersji anime? (odc. 1-4)
Fot. kadr z Blue Lock
Największą bolączką są natomiast ujęcia boiska z lotu ptaka, podczas których postacie w CGI wyglądają jak w grze FIFA z 2010 roku. Fabuła jest wciągająca, a zawodnicy mają unikalne cechy i umiejętności, dzięki czemu ich potyczki ogląda się z zainteresowaniem. Przez duże skupienie na indywidualności głównego bohatera i jego najbliższych kompanów, postacie drugoplanowe w wielu przypadkach stanowią jedynie zapychacz. Są jednowymiarowe lub całkowicie brak im osobowości. Anime jest bardzo przegadane, co jest kolejnym sporym minusem. Każdy strzał czy też podanie poprzedza monolog wewnętrzny bohaterów, co dla jednego widza może być ciekawe, a dla drugiego po prostu nudne. Podobnie sytuacja ma się w przypadku wszelkiego rodzaju patetycznych przemów bohaterów, którzy prawią banały w zawiły, a przez to dla oglądającego dość śmieszny sposób.

Rozwiązuj QUIZY i wygrywaj filmowe nagrody! Sprawdź Ligę Znawców Kina

Blue Lock to pozycja obowiązkowa dla każdego fana anime piłkarskich. Do przeskoczenia jest niewątpliwie poprzeczka ustawiona przez zeszłosezonowe Aoashi. Anime ogląda się z przyjemnością i widać, że drzemie w nim duży potencjał, jednak czegoś mu brakuje. Czy dla współczesnych widzów stanie się kolejnym Kapitanem Tsubasą? Pewnie nie, ale z pewnością stanowi powiew świeżości w gatunku anime sportowych. https://www.youtube.com/watch?v=0DgJ45LQPAs
Ilustracja wprowadzenia: Blue Lock / 8-bit
Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Na co dzień zajmuję się testowaniem gier, a po pracy... też. Poza tym oglądam anime i mecze Realu Madryt.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.