Kto nie zna postaci Spider-Mana, niech pierwszy rzuci kamieniem. W cywilu nieśmiały Peter Parker, sympatyczny chłopak z sąsiedztwa, geniusz nauk ścisłych. W obliczu niebezpieczeństwa zakłada charakterystyczny czerwono-niebieski strój i odważnie staje twarzą w twarz z przestępcami. Czasem to zwykli rabusie, innym razem groźni przybysze z obcej planety. Poza ciężarem dbania o bezpieczeństwo ziemi, chłopak dźwiga też ukrywanie przed bliskimi prawdy o superbohaterze. Wie, że gdyby się dowiedzieli, zostaliby narażeni na niebezpieczeństwo.
Ze Spider-Manem mieliśmy już wielokrotnie do czynienia w popkulturze. Liczne adaptacje filmowe, seriale animowane, książki, komiksy, merch. Trudno się dziwić, w końcu to jeden z najpopularniejszych superbohaterów w historii. W Spider-Manie: przyjaznym pająku z sąsiedztwa od Disney+poznajemy Petera Parkera, gdy ten rozpoczyna swoją przygodę w liceum. Jest zdenerwowany, co wydaje się zupełnie normalne. Kto z nas nie czuł dreszczyku emocji przy rozpoczynaniu nowego etapu życia? Przy jego boku stoi oczywiście niezastąpiona ciocia May, która zajmuje się na co dzień chłopakiem. W szkole zaprzyjaźnia się z Nico, na korytarzu widzi jego niegdyś nianię. Zaczyna się adaptować w nowym miejscu. Akcja przyspiesza, gdy chłopak spotyka dziwne stworzenie, a chwilę później kąsa go radioaktywny pająk.
fot. kadr z serialu Spider-Man: Przyjazny pająk z sąsiedztwa
Tutaj serial oddala się od historii, którą znamy z wcześniej wspomnianych adaptacji. U boku Parkera znajdziemy Nico, Harrego Osborna, Lonniego czy Pearl. Jest to mniej oczywisty wybór, ale bardzo potrzebny. W końcu czuć powiew świeżości, nową linię narracyjną przygód pajączka z Queens. Mentorem bohatera staje się Norman Osborn, a nie Tony Stark. Właściciel Oscorb wypowiada kultowy tekst towarzyszący Spider-Manowi, jednak w nieco innym wydaniu. ,,Responsibility” zastąpiono słowem ,,respect”. Delikatna zmiana, ale mówiąca nam dużo o Normanie. Może i ma dobre pobudki, ale jego działania często kończą się kryzysem. Na ekranie zobaczymy też znanych nam złoczyńców – Skorpiona, doktora Octaviusa czy Rhino. Jak można się domyśleć, również i oni pokazani są w nowym świetle.
fot. kadr z serialu Spider-Man: Przyjazny pająk z sąsiedztwa
Urzekła mnie również kreska użyta do stworzenia animowanego świata bohatera z sąsiedztwa. Wyraźna i czarna, wypełniona soczystymi kolorami nasuwa na myśl stare komiksy, które szturmem podbiły serca fanów świata mody, sztuki czy rozrywki. W końcu nie bez powodu tego rodzaju grafiki stały się kultowe. Przyszły mi na myśl również dzieła Roya Lichtensteina i Keitha Harringa. Ich twórczość różni się od tej komiksowej, jednak mocna czarna linia pozostaje dalej bazą dzieła.
Podoba mi się też fakt, że serial nie próbuje pozostawiać otwartych bramek i budować całej swojej osi na mrugnięciach w kierunku widowni. Jest to kompletna produkcja, która będzie nam dalej towarzyszyć jeszcze przez dwa sezony. Przemówi do znawców komiksowego świata, ale też laików. Starszych i młodszych. ,,With great power, comes great responsibility” – twórcy serial doskonale to zrozumieli.
Studentka dziennikarstwa, miłośniczka szeroko pojętej popkultury. Fanka filmów Marvela, krwawych horrorów i Szekspira. Od niedawna zapalona widzka dokumentów. Członkini Zespołu Edukatorów Filmowych. W wolnej chwili czyta książki, robi zdjęcia i chodzi na koncerty.