Tego lata będziemy się mogli bać! Egzorcyzm to nowy film producenta Halloween i twórcy serii Krzyk. W główną rolę Anthony’ego Millera brawurowo wcielił zdobywca Oscara Russell Crowe.
O tragediach w trakcie zdjęć do klasyków horroru: Egzorcysta i Omen krążą legendy. Ale prawda jest znacznie bardziej przerażająca….
Anthony Miller (Russell Crowe) jest aktorem, który przyjmuje rolę w horrorze mimo plotek, że nad produkcją wisi klątwa, a poprzedni kandydat do roli popełnił samobójstwo. Dla niego ma być to nowe otwarcie w karierze i szansa na odbudowanie relacji z dorosłą córką Lee (Ryan Simpkins). Anthony stara się jak najgłębiej wniknąć w graną postać, co wkrótce odbija się na jego psychice. Przerażona niepokojącym zachowaniem ojca, Lee podejrzewa, że wrócił on do dawnego nałogu. Prawda okazuje się jednak znacznie gorsza. Wszystko wskazuje na to, że Anthony został opętany przez demona.
Russell Crowe („Gladiator” - OSCAR, „Informator”, „Piękny umysł”, „Na cały głos” - serial, „Nice Guys: Równi goście”, „Tajemnice Los Angeles”, „Robin Hood”, „Les Miserables: Nędznicy”, „Noe: Wybrany przez Boga”); Sam Worthington („Avatar: Istota wody”, „Przełęcz ocalenia”, „Starcie tytanów”, „Salto”, „Terminator: Ocalenie”, „Chata”, „Everest”, „Człowiek na krawędzi”); Ryan Simpkins („Droga do szczęścia”, „Samotny mężczyzna”, „Ulica strachu”)
Egzorcyzm w kinach już od 21 czerwca.
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.