Po pokazie na festiwalu w Toronto produkcja Davida Mackenziego zostanie o dobre 20 minut. Powodem ma być reakcja publiczności.
Mackenzie powiedział, że choć nie czytał żadnych recenzji, mógł wyczuć nastroje widzów w trakcie seansu. Skrócenie metrażu o 20 minut ma pomóc widzom wczuć się w klimat produkcji, co rzekomo miało nie być proste po 137 minutach
Król wyjęty spod prawa.
W produkcji mamy zobaczyć jak szkocki król wyrzeka się swoich przywilejów i wraz z rodakami staje do walki w wojnie z Anglikami, przeciwstawia się kościołowi katolickiemu, twardą ręką trzyma szkocką szlachtę i zbiera liczną armię, aby ostatecznie wyprzeć ze swoich ziem wojska króla Edwarda II. W filmie ma nie zabraknąć również wątku miłosnego między Robertem a Elizabeth de Burgh, jego żoną. Tak więc w produkcja Netflixa ma również ukazać dalsze losy Szkocji po śmierci Williama Wallace’a.
Scenariusz do filmu
Król wyjęty spod prawa przygotował Bash Doran (
The Looming Tower). Nowa wersja filmu ukaże się 17 października na London Film Festival, poprzedzając listopadową premierę na platformie Netflix.
Źródło: Deadline / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.