Wczoraj zmarł James Earl Jones, który podkładał głos pod Dartha Vadera. Mark Hamill, który grał jego filmowego syna - Luke'a Skywalkera - postanowił również udostępnić wieść o śmierci aktora.
James Earl Jones zapisał się w historii kina bardzo znacząco. Jego najbardziej ikoniczną rolą natomiast był Darth Vader z serii Gwiezdne Wojny. Jak dobrze wiemy, Mark Hamill grał Luke'a Skywalkera, który jest synem tego kultowego antagonisty. Nie mógł więc nie wspomnieć o tym, że jego filmowy ojciec zmarł. Na swoim profilu na serwisie X udostępnił post, gdzie uczcił pamięć po zmarłej ikonie kina.
Na swoim profilu w serwisie X (dawniej Twitter), Mark Hamill podzielił się postem od Variety, który informował o śmierci Jamesa Earla Jonesa, legendarnego aktora użyczającego głosu Darthowi Vaderowi. Jako że Hamill wcielał się w Luke'a Skywalkera, który w Imperium kontratakuje odkrył, że Vader jest jego ojcem, Hamill czuł szczególną więź z postacią i aktorem, który ożywił tego ikonicznego antagonistę.
W swoim wpisie Hamill oddał hołd zmarłemu, publikując prosty, ale emocjonalny komentarz. Pod zdjęciem Jonesa umieścił podpis #Rip dad oraz dodał emoji złamanego serduszka, co wyraziło jego smutek po stracie człowieka, który odegrał tak ważną rolę w popkulturze, a także w jego osobistym życiu zawodowym. Relacja pomiędzy postaciami Luke'a i Vadera, zwłaszcza odkrycie ojcostwa, stała się jedną z najbardziej znanych scen w historii kina, a Hamill swoją reakcją przypomniał fanom o tej niezapomnianej więzi.
Źródło: X.com / ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Gwiezdne Wojny: Imperium kontratakuje
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.