Cóż, był Kubuś Puchatek, będzie Pinokio, Kopciuszek, a także była Myszka Miki. Teraz do ekipy kultowych postaci z bajek, dołącza Mała Syrenka, która będzie rodem z uniwersum Lovecrafta.
Czy to się kiedyś skończy? Raczej nie – dopóki istnieje popyt, znajdzie się i podaż. Teraz do ekipy wykolejeńców, bohaterów skrzywdzonych przez swój los i zagubionych we współczesnej kulturze poprzez trafienie do domeny publicznej, dołącza Mała Syrenka. Choć nie stanie się częścią tzw. Poohniverse, także doczeka się własnej, odklejonej interpretacji. Wkrótce zobaczymy, jak klasyczna historia zostanie przerobiona na horror.
Serwis Bloody Disgusting udostępnił ostatnio zwiastun nadchodzącej horrorowej wersji Małej Syrenki, który wygląda jakby był adaptacją prozy Lovecrafta. Film otrzymał kategorię wiekową „R” (tylko dla dorosłych) ze względu na język, przemoc i nagość. W filmie pojawią się Mike Markoff, Jeff Denton, Samuel Selman, Sean Michael Argo, Winston Crooke, Steven Yniguez, Manon Laurent i Lydia Helen. Reżyserem będzie Leigh Scott, znany ze słabych filmów takich jak Transformersi, Anioły kontra cyborgi czy serialu Czarownice z Oz.
Oryginalna Mała Syrenka, napisana przez Hansa Christiana Andersena w 1837 roku, to baśń o tragicznej miłości, poświęceniu i bolesnym dojrzewaniu. Historia skupia się na młodej syrenie, która zakochuje się w ludzkim księciu i marzy o tym, by stać się człowiekiem, by móc być z nim. Aby zrealizować swoje pragnienie, syrenka zawiera umowę z morską wiedźmą: oddaje swój głos w zamian za nogi. Istnieje jednak ryzyko – jeśli książę jej nie pokocha i nie ożeni się z nią, syrenka umrze i zamieni się w morską pianę.
Historia koncentruje się na cierpieniu syrenki i jej przemianie emocjonalnej. Po przemianie na człowieka syrenka doświadcza ogromnego bólu przy każdym kroku, ale nadal żyje w nadziei, że jej miłość zostanie odwzajemniona. Kiedy jednak książę poślubia inną kobietę, syrenka staje przed wyborem – może ocalić swoje życie, zabijając księcia, ale decyduje się tego nie robić. Zamiast tego poświęca się, stając się morską pianą. W końcowej scenie Andersen dodaje element nadziei: syrenka nie przestaje istnieć, lecz zostaje zamieniona w „córkę powietrza” i otrzymuje szansę na nieśmiertelność dzięki dobrym uczynkom.
Źródło: bloody-disgusting.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.