Wygląda na to, że produkcja filmu Blade w końcu może się rozpocząć. Tymczasowa data 1 listopada została podobno ustalona na start wyczekiwanego tytułu Marvela, który wciąż nie ma przypisanego reżysera.
Wygląda na to, że najnowsza wersja scenariusza, napisana przez Erica Pearsona wreszcie zadowoliła wszystkich zaangażowanych w projekt. Pearson jest szóstym scenarzystą, który podjął się napisania skryptu po Michaelu Greenie, Stacy Osei-Kuffour, Michaelu Starrbury, Beau DeMayo i Nicu Pizzolatto.
Wciąż nie rozwiązano kwestii reżysera filmu. Niedawno projekt opuścił Yann Demange (W potrzasku. Blefast '71, Dammi). Dwa lata temu Bassam Tariq („Mogul Mowgli”) również zrezygnował z projektu.
Blade został ogłoszony pięć lat temu na ComicConie w San Diego i był nękany przez niekończące się opóźnienia spowodowane przez COVID, strajki, casting oraz, co najważniejsze, problemy ze scenariuszem. Film początkowo miał być osadzony w latach 20. XX wieku, ale teraz akcja rozgrywać się będzie we współczesności.
Gwiazda Mahershala Ali, który wcieli się w tytułową postać, podobno był „coraz bardziej sfrustrowany” całym procesem. Mia Goth nadal jest związana z projektem jako Lilith, wampirzyca poszukująca krwi córki Blade’a, ale musiała poradzić sobie z odejściem niektórych swoich kolegów z obsady, w tym Aarona Pierre’a i Delroy’a Lindo.
Zobaczymy, czy Marvel i spółka dotrzymają wspomnianej daty 1 listopada. Jeśli tak, oznacza to, że projekt jest przyspieszany, ponieważ, jak wspomniano, wciąż nie znaleziono zastępstwa dla Lindo i Pierre’a oraz nadal trzeba znaleźć reżysera, który podejmie się realizacji projektu.
Źródło: World of Reel / ilustracja wprowadzająca: materiały prasowe
Miłośnik filmów, kultury japońskiej, Marvela i wszelkiej maści science-fiction. Autor bloga Z innego świata.