Telewizja przepełniona jest rodzicami. W prawie każdym serialu mamy do czynienia z czyjąś matką i ojcem. W przypadku tych drugich, często okazuje się, że nie pełnią swojej roli najlepiej. Oto nasze zestawienie najgorszych serialowych ojców.
Ranking otwiera bohater, który nie miał lekko w swoim fikcyjnym życiu. Szybko stracił żonę, którą zabił demon. Mimo, że starał się, jak mógł, aby zapewnić swoim synom coś na kształt szczęśliwego dzieciństwa, chęć zemsty pochłonęła go całkowicie. John mógł się bardziej postarać i zapewnić Deanowi i Samowi odrobinę stabilności. Zamiast tego, ciągle narażeni na niebezpieczeństwo, dorastający chłopcy podróżowali od motelu do motelu. Teoretycznie John robił, co mógł, aby zapewnić rodzinie przetrwanie, ale jego działania spowodowały emocjonalne problemy Sama i Deana.
Hank bezustannie powtarzał, że kocha swoją rodzinę i mu na niej zależy. Zawsze starał się, żeby jego córka o tym wiedziała. Nawet to nie powstrzymało go przed upijaniem się i braniem narkotyków przy dorastającym dziecku. Dziewczyna była świadkiem niejednej kłótni rodziców, którzy mimo, że bardzo się kochali, nie potrafili razem żyć. Hanka było stać na wielkie gesty miłości, ale niestety wyrządził swojej córce więcej złego niż dobrego.
Gdyby Hommer żył w realnym świecie, na pewno pomoc społeczna odebrałaby mu dzieci. Jego jedyną metodą wychowawczą jest duszenie syna, kiedy ten coś przeskrobie. Głowa rodziny Simpsonów jest leniwcem najwyższego sortu. Część dnia spędza w pracy, której nienawidzi, a później zalega na kanapie i pije piwo. Jedno z dzieci przewyższa go intelektualnie, co tylko potęguje odbiór jego postaci, jako głupiej.
Podobnie, jak Betty, jej mąż również nie zasługuje na tytuł ojca roku. Nie ulega wątpliwości, że Don robił dużo, aby zapewnić rodzinie godziwy byt. Przez to rzadko bywał w domu, a kiedy już się w nim znalazł, bywał pijany. Nasz ulubiony ad man sam nie miał szczęśliwego dzieciństwa, co zapewne wpłynęło na jego obojętny stosunek wobec własnych dzieci. Niestety, w tym przypadku pieniądze nie załatwią wszystkiego.
Obecność kolejnego członka rodziny Gallagherów na liście najgorszych, nie powinno dziwić. Frank jest ojcem gromadki dzieci, które praktycznie wychowują się same. On zajęty jest piciem, braniem narkotyków i wyliczaniem swoich kolejnych krzywd. Jedyną osobą, o którą dba, jest on sam. W większości przypadków to rodzice dbają o swoje pociechy, w tym jest inaczej.
To nie tak, że Tony nie dbał o swoje dzieci, ani nie zapewnił im godziwego życia. Mimo to, podjął kilka decyzji rodzicielskich, które nie należały do najlepszych. Oczywiście, nie wszystko, co robił miało na celu skrzywdzenie Meadow i Tony’ego Juniora. Przez zajęcie ojca, dzieci żyły w niebezpieczeństwie, ale w wysokim standardzie i wygodach, co ułatwiało im akceptacje zachowania głowy rodziny.
Na początku serialu Walter White jest przestraszonym nauczycielem chemii, który jest bliski popełnienia samobójstwa. Kiedy zaczął swoją kryminalną karierę, miał jedną motywację – zarobić tyle, aby zapewnić rodzinie godziwe życie, po tym jak dowiedział się o swojej chorobie. Z czasem Heisenberg opanował narkotykowy rynek w Albuquerque, a uzależnienie od władzy stało się gorsze od samego narkotyku. Rodzina, które kiedyś była dla niego najważniejsza zeszła na drugi plan, a Walter stał się agresywny i władczy.
Tywin zawsze dbał o władzę. Aby zapewnić sobie dostęp do Żelaznego Tronu, wydał córkę za pijaka, a następnie postanowił, że wyjdzie za geja. Najmłodszego syna otwarcie nienawidził, a ten odwdzięczył się mu w najmniej oczekiwanym momencie. Lannister wychował Cersei, Jamiego i Tyriona na swój obraz. To dzięki niemu są bezwzględni i przebiegli. Tywin stanął w ich obronie, tylko jeżeli na szali była obrona rodzinnego nazwiska.
Tu już walka była zażarta, ale musieliśmy dodać tego dżentelmena. Jako że jest w pewnych sferach dużym dzieckiem, który w dodatku sam nie miał jako takiego dzieciństwa, cóż - jakie były szanse, że powiedzie mu się jako ojciec…? Pomijając już fakt, iż potomstwo jest w praktyce konsekwencją gwałtu oraz traktowanie jego matki, kiedy Homelander już przejął pełną opiekę nad synem, usilnie starał się ulepić go na swoje podobieństwo.
Kolejny mężczyzna Westeros, któremu wizja posiadania władzy zaburzyła system wartości. Stannis był na tyle zdeterminowany i tak mocno wierzył, że wygra batalię o Żelazny Tron, że poświęcił w tym celu własną córkę. Widok Shireen, płonącej na stosie, nie wywołał w nim żadnej emocji. Moment jej śmierci zapisał się na kartach telewizyjnej historii. Stannis natomiast, na zawsze pozostanie jednym z najgorszych serialowych ojców.
Tekst stworzony przez Katarzynę Janicką, zaktualizowany przez Szymona Góraja
Większość wolnego czasu spędza na oglądaniu seriali i pisaniu o nich.