(Miejsca 5-1)
Mistrzowski film o sile i odwadze tych, którzy stanęli do walki o własną wolność. Znakomita rola reżyserującego zresztą ten film Mela Gibsona, a całość to kamień milowy swoistego gatunku. Czemu tak relatywnie nisko? Głownie przez wzgląd na niezbyt wysoką "historyczność" owej produkcji. Znacznie większy nacisk wywarto na chociażby element przygodowy czy dramaturgię. Chociaż więc epicka historia tragicznego losu Williama Wallace'a i jego kompanii są wzorowo napisane i chyba jeszcze lepiej zrealizowane, jest to jeden z niewielu rankingów, które nie wymieniają jej w pierwszej dziesiątce.
Po raz kolejny w zestawieniu przyglądamy się tytułowi autorstwa słynnego Kurosawy. Nieprzypadkowo - historyczne dramaty pełne skromnej, acz niezwykle wymownej estetyki to prawdziwa specjalność tego japońskiego reżysera. Ran opowiada o losach feudalnego pana, który postanawia przekazać całą swą władzę w ręce najstarszego syna, pozostałym dzieciom oferując zamki i bogactwa. Król uczy swoich potomków, by wspierali się wzajemnie, ci jednak wdają się w walki między sobą. Całość to w istocie przeniesiony na grunt japoński Król Leart - kolejna adaptacja Szekspirowskiej twóczości w azjatyckim wydaniu.
Ostatnio wiele mamy Tarkowskiego w naszych wszelkich zestawieniach, ale czemuż się dziwić, jeśli wszystko, czego dotykał radziecki reżyser, z miejsca zamieniało się w złoto? Tak samo było z filmem Andriej Rublow, dzięki któremu świat po raz pierwszy poznał się na nieograniczonych artystycznych zmysłach tegoż twórcy. Opowieść o mnichu i pisarzu ikon w jednym, przemierzającym średniowieczną Ruś wzdłuż i wszerz, nie jest bowiem tylko historycznym zapisem rzeczywistości (bo fakty się zgadzają – są tarcia między lokalnymi książętami, jest najazd tatarów, są też brud, ubóstwo i niedola maluczkich), ale również bogatą w symbolikę i odniesienia podróżą w głąb siebie, w głąb człowieczeństwa i w głąb toczących ludzką duszę meandrów wiary. Wiadomo, że w takich przypadkach nie trudno o pomyłkę, o przesadę, o pseudoartyzm, które następnie przyczyniają się do powstania całej lawiny mniej lub bardziej nieudanych pomysłów. Tarkowski jednak trafia w punkt, non stop poszukując odpowiedzi, lecz nigdy ich nie udzielając. Andriej Rublow to dzieło wyważone, doskonałe na wielu płaszczyznach, a na innych wręcz niepowtarzalne. W sam raz na pierwsze miejsce w rankingu. Jakiegokolwiek rankingu.
Dzieło autorstwa japońskiego mistrza to połączenie kina historycznego i dramatu. Kurosawa pokazuje nam losy generała, który za sprawą namów swojej żony postanawia zostać władcą Pajęczego Zamku. By osiągnąć ten cel popełnia kolejne zbrodnie. Tron we krwi to co prawda wytwór kinematografii wschodniej, czuć tutaj jednak, że całość jest utworzona w duchu Szekspirowskim.Skromność środków wyrazu pozwoliła Kurosawie uderzyć posępnym klimatem z niezwykłą mocą. Świetna produkcja okraszona niezwykłym aktorstwem i wyjątkową reżyserią.
Magnum opus Kurosawy i prawdopodobnie jeden z najlepszych filmów, jakie kiedykolwiek powstały. Epicka opowieść, której treścią jest historia mieszkańców pewnej japońskiej wioski nękanej i co roku najeżdżanej przez bandę 40-tu opryszków zabierających jej mieszkańcom coroczny dorobek ich ciężkiej pracy na roli. Zdesperowani rolnicy wynajmują do obrony przed bandytami roninów - samurajów "bez pana", którzy za przysłowiową "garstkę ryżu" podejmują walkę z najeźdźcami. Absolutne arcydzieło z wieloma pamiętnymi ujęciami i znakomitymi kreacjami.
Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.