Najlepsze polskie komedie romantyczne w historii!

10. Czy Lucyna to dziewczyna (1934), reż. Juliusz Gardan

Podobał Wam się Poszukiwany, Poszukiwana? Poznajcie odwróconą jej wersję sprzed lat z dodatkowym wątkiem romantycznym. Gardan stworzył bardzo ciekawą - i jakże oryginalną, jak na tamte czasy - historie kobiety, która musi udawać mężczyznę, aby walczyć o swoje marzenia. Równouprawnieniowy film w przedwojennym wydaniu! Tej pozycji nie mogło zabraknąć w rankingu wskazującym najlepsze polskie komedie romantyczne w historii. (SG)

9. Ile waży koń trojański? (2008), reż. Juliusz Machulski

Kolejna pozycja w zestawieniu najlepszych filmów o miłości to wzruszająca, ciepła i zabawna komedia, w której wiele się dzieje. Zosia (Ilona Ostrowska) przypadkowo cofa się w czasie. Znając bieg wydarzeń podejmuje próbę ułożenia sobie życia na nowo, ponownego spotkania swojego męża i uratowania ukochanej babci. Świetny scenariusz, klasyczne polskie piosenki i nasza rodzima wielka paka aktorska (Robert Więckiewicz, Danuta Szaflarska, Maja Ostachowska i inni). Doskonała komedia o miłości, która wzrusza i bawi. Pozycja obowiązkowa na naszej liście! (SG)

8. Marysia i Napoleon (1966), reż. Leonard Buczkowski

Akcja tej komedii odgrywa się dwutorowo we współczesności i kilkaset lat wcześniej. Do Warszawy przyjeżdża na stypendium młody francuski historyk. Zakochuje się w pięknej Polce, studentce historii sztuki. Na ścianie dworku w Walewicach wiszą portrety Napoleona Bonaparte i szambelanowej Marii Walewskiej, wielkiej miłości cesarza, wykorzystującej jego względy do wstawienia się za ojczyznę. Podobieństwo do postaci historycznych zostaje dostrzeżone przez parę, co ostatecznie prowadzi do przeniesienia się w przeszłość, gdzie wcielają się w tytułowych bohaterów. Bardzo ciekawy scenariusz, okraszony świetną grą aktorską i niebanalnym humorem. (SG)

7. Ajlawju (1999), reż. Marek Koterski

Czym byłaby ta lista wskazująca najlepsze polskie komedie romantyczne bez chociaż jednej pozycji z Cezarym Pazurą? Marek Koterski zabiera nas oczywiście w rejony Adama Miauczyńskiego - swojego sztandarowego bohatera - jednak tym razem wprowadza nieco romantyczną scenerię. Z tym, że jego romantyzm jest raczej, a jakże, dekonstrukcyjny, pokazując realia namiętnego uczucia ze swoistą dla siebie brutalną dosadnością. Zapraszamy nie tylko fanów twórczości tego reżysera. (SG)

6. Rozwodów nie będzie (1963), reż. Jerzy Jan Stawiński

Jerzy Stefan Stawiński, jeden ze współtwórców Polskiej Szkoły Filmowej, stworzył swojego czasu komedię romantyczną cechującą się rzadko spotykanym w tym gatunku realizmem. Produkcja podzielona na trzy nowele. Każda z nich ukazuje inną parę w zupełnie odmiennej sytuacji. Są zabawne sytuacje, jest kilka wątków typowo obyczajowych, a nade wszystko naprawdę dobrze napisane historie. (SG)

5. Jadzia (1936), reż. Mieczysław Krawicz

I kolejna przedwojenna klasyka w zestawieniu prezentującym najlepsze polskie komedie romantyczne. Zaczyna się od pewnej mistrzyni tenisa oraz pewinego sprzedawcę, który tak bardzo chce ją namówić na używanie rakiet jego własnej firmy, że próbuje ją uwieść. Zrządzeniem losu myli ją z tytułową Jadzią, dziewczyną, która tylko podawała rakiety gwieździe. Mistrzowski humor dawnych lat i ciekawy scenariusz - oto recepta na sukces. (SG)

4. Mąż swojej żony (1960), reż. Stanisław Bareja

Żona jest znaną lekkoatletką, odnoszącą coraz to efektowniejsze sukcesy na krajowych i zagranicznych stadionach, mąż - na razie tylko dobrze zapowiadającym się kompozytorem. Z trudem znosi bardzo restrykcyjny sposób sportowego prowadzenia się małżonki, a także grono adoratorów. Problemy pojawiają się, gdy mąż wreszcie zaczyna odnosić sukcesy w swojej branży. Kolejny świetny film Bareji - i nie trzeba dodawać nic więcej. (SG)

3. Kogel-mogel (1988), reż. Roman Załuski

Na podium kolejny film Załuskiego. To film o dziewczynie ze wsi, Kasi Solskej, która dostaje się na studia i ucieka z domu do Warszawy, gdzie znajduje pracę jako niania. Na drodze stają jej zaborczy rodzice, problemy związane ze specyficznymi pracodawcami i wiele różnych zabawnych nieporozumień. Jedna z komedii, z którymi powinien przynajmniej zapoznać się każdy fan gatunku. (SG)

2. Małżeństwo z rozsądku (1966), reż. Stanisław Bareja

Elżbieta Czyżewska i Daniel Olbrychski w tej komedii z elementami musicalu Mistrza Bareji dają prawdziwy popis! Joanna, córka dosyć zamożnych handlarzy z dużego bazaru, zakochana jest w Andrzeju, młodym, zdolnym, ale ubogim malarzu. Jednak ojciec młodej dziewczyny ma inne plany, chcąc znaleźć lepszego jego zdaniem kandydata, realizując przy tym właśne plany. Oczywiście prowadzi to do wielu kuriozalnych sytuacji... (SG)

1. Piętro wyżej (1937), reż. Leon Trystan

Prawdopodobnie żadna z naszych rodzimych komedii nie dogoniła dzieła Trystana pod względem inteligentnego humoru i gry aktorskiej. To wspaniale wykonany spektakl opierający się na zwrotach akcji związanych z pomyłkami głównych bohaterów (wszak sama intryga to nic innego jak właśnie jedno wielkie nieporozumienie), wzbogacony wieloma kultowymi już dziś partiami wokalnymi (w tym wszystkim prym wiedzie oczywiście niezastąpiony Eugeniusz Bodo). Perła gatunku, która bez kompleksów mogłaby stawać w szranki z zagranicznymi jego przedstawicielami. (SG)