Seriale fantasy
(kliknij i przeczytaj pełny ranking seriali fantasy)
10. Lucyfer (2016-)
Jest to kolejna pozycja zainspirowana literaturą. Główny bohater serialu wzięty jest żywcem z, tym razem, serii komiksów Neila Gaimana
Sandman. Władca Piekieł Lucyfer Morningstar (Tom Ellis) jest znudzony swoim życiem i postanawia zrezygnować z pełnionej funkcji. Wyjeżdża do Los Angeles, gdzie zostaje właścicielem luksusowego klubu nocnego. Niedługo potem dochodzi do zabójstwa, którego ofiarą jest młoda gwiazda muzyki pop. Lucyfer postanawia użyć swoich nadprzyrodzonych zdolności, by pomóc złapać mordercę. Po jakimś czasie zaczyna pracę w policji, gdzie znów będzie karał ludzi za popełnione czyny.
9. The Originals (2013-2018)
The Originals jest spin-offem serialu
Pamiętniki Wampirów zamówionym przez stację CW. Klaus Mikaelson (Joseph Morgan), który jest pół wampirem, pół wilkołakiem, powraca do Nowego Orleanu, miasta wybudowanego niegdyś przez jego rodzinę. Okazuje się, że władzę w mieście przejął Marcel (Charles Michael Davis), okrutny wampir. Nie widząc innego wyjścia, Klaus, Rebekah (Claire Holt) i Elijah (Daniel Gillies) postanawiają zawrzeć układ z miejscowymi czarownicami, chcąc by władzę nad Nowym Orleanem odzyskali Pierwotni.
8. Happy! (2017-)
Jedna z najnowszych produkcji stacji Syfy, która jest adaptacją serii komiksów o tym samym tytule autorstwa Granta Morrisona i Daricka Robertsona. W tworzeniu serialu brał udział ten pierwszy oraz Brian Taylor, którego wiele osób może kojarzyć z szalonej dylogii
Adrenalina z Jasonem Stathamem w roli głównej. Za sprawą tych dwóch panów
Happy! jest równie nieszablonowym i pokręconym tworem co wspomniana powyżej produkcja. Wystarczy tylko przytoczyć zarys fabularny. Serial opowiada o zmęczonym życiem detektywie Nicku Saxie (Christopher Meloni), który chciałby już odejść z tego świata, lecz brakuje mu odwagi na samobójstwo. Postanawia więc zatrudnić się jako płatny zabójca, gdzie o zgon nietrudno, co szybko się potwierdza, a główny bohater o mało co nie umiera. Ku jego rozpaczy uchodzi jednak z życiem, a do tego zyskuje nowe problemy – znalazł się na celowniku gangstera Blue (Ritchie Coster), musi znaleźć świętego Mikołaja, który porwał dziewczynkę, a co najgorsze, przyczepił się do niego jednorożec, który był wyimaginowanym przyjacielem porwanej. A to tylko początek całej historii.
7. Zagubieni (2004-2010)
Przebojowa seria stacji ABC, która stała się kamieniem milowym w rozwoju rynku seriali oraz w znaczącym stopniu przyczyniła się do ewolucji dzisiejszej telewizji. Wystarczy przypomnieć, że za pilotażowy odcinek odpowiadał m.in. sam J.J. Abrams, a koszty jego realizacji wyniosły rekordowe 10 mln dolarów. W tamtym okresie było to nie do pomyślenia, aby przeznaczać takie środki na serię dla publicznej telewizji. Szybko się jednak okazało, że ryzyko popłacało, gdyż serial natychmiast osiągnął ogromną popularność, która nie słabła aż do zakończenia serialu na szóstym sezonie. Chcąc wyróżnić zalety
Zagubionych, na pewno na pierwszym miejscu znalazłaby się fabuła. Zaprezentowana tu historia od początku była bardzo tajemnicza, a twórcy serwowali nam nowe informację niczym lekarz kroplówkę, sprawiając, że na każdy odcinek czekało się coraz trudniej. Streszczając, serial opowiadał o ludziach, którzy po katastrofie lotu 815 linii Oceanic Airlines z Sydney do Los Angeles rozbili się na wyspie i próbują się z niej wydostać. Szybko okazuje się jednak, że wyspa ta nie jest zwyczajnym bezludnym miejscem.
Zagubieni stali również bardzo dobrą i niezwykle liczną obsadą aktorską – w premierowym odcinku mogliśmy zobaczyć aż 26 głównych postaci.
6. Outlander (2014-)
Outlander to ekranizacja powieści Diany Gabaldon, która w Polsce ukazała się pod tytułem
Obca. Początkowo akcja serialu rozgrywa się w latach 40. XX wieku i opowiada o Claire Randall – sanitariuszce podczas II wojny światowej. Potem bohaterka w niewyjaśnianych okolicznościach przenosi się do XVII wieku – dokładnie do roku 1743 i trafia w sam środek konfliktu szkocko-angielskiego, gdzie w wyniku splotu pewnych wydarzeń staje po szkockiej stronie. Seria jest mieszanką wielu gatunków, ale z czasem przybiera formę romansu z tłem historycznym. Claire po przybyciu do nieznanych jej czasów odnajduje się tam za sprawą szkota Jamiego Frasera, relacja z którym z czasem przybiera łatwy do przewidzenia kierunek.
Outlander wyróżnia się natomiast dobrą muzyką i pięknymi zdjęciami przedstawiającymi krajobrazy Szkocji. Jeśli chodzi o obsadę, to w rolach pierwszoplanowych postawiono tu na młodych, mało doświadczonych aktorów – główną bohaterkę gra Caitriona Balfe, która wcześniej była modelką. Ciekawiej wygląda za to drugi plan, gdzie m.in. w męża Claire wciela się Tobias Menzies (Brutus z
Rzymu, Edmure Tully z
Gry o tron).
5. Ash kontra martwe zło (2015-)
Serial oparty na kultowych filmach z lat 80. z serii
Martwe Zło. Twórcą tej produkcji jest Sam Raimi, który odpowiadał również za filmy będące jej pierwowzorem. Po stworzeniu m.in. trylogii o Spider-Manie powraca on do początków swojej kariery i ponowienie daje nam kompletnie oderwaną od rzeczywistości rozrywkę, łącząc gatunki takie jak horror i komedia. Historia ponownie, tak jak to było w filmach, skupia się na osobie Asha Willimasa (w tej roli powraca Bruce Campbell), który chce zaznać spokoju, ale pakuje się w tarapaty i musi jeszcze raz zmierzyć się ze „złem”. Motyw jaki zaprezentowano w produkcji, mimo upływu ponad 30 lat od premiery pierwszego filmu z serii
Martwe Zło, nadal niesamowicie bawi. Niemieszczące się w głowie popisy Asha oraz świetnie stworzeni wrogowie sprawiają, że uśmiech nie schodzi nam z twarzy.
4. Nie z tego świata (2005-)
Mamy tu do czynienia z gatunkiem dark fantasy. Serial miał planowo zakończyć się na trzecim sezonie, jednak ze względu na jego popularność rozszerzono fabułę do pięciu, a później szóstego i kolejnych, i tak do dwunastu. Dean i Sam byli wychowywani przez ojca, który nauczył ich polować na potwory, by mogli wypełnić w życiu swoją misję. Gdy dorośli, Sam zdecydował, że chce z tym skończyć i ma zamiar studiować prawo. Wszystko idzie zgodnie z planem do momentu, gdy zjawia się Dean i oznajmia, że ich ojciec, który całe życie walczył z potworami, zniknął. Aby go znaleźć i pokonać zło, bracia muszą zapolować na to, co on sam ścigał, a Sam musi porzucić marzenie o byciu normalnym.
3. Stranger Things (2016-)
Serialowy fenomen od Netflixa, który przywrócił szał na produkcje osadzone w latach 80.
Stranger Things stał się duchowym spadkobiercą twórczości m.in. Stephena Kinga, Stephen Spielberga, Ridleya Scotta czy Jamesa Camerona. Historia serialu opowiada o czwórce 12-letnich przyjaciół, którzy żyją w czasach dla nas już dość egzotycznych, gdzie gry rpg występują jedynie w postaci kartonowych plansz i kilku pionków, a chłopcy głownie spotykają się podczas wspólnych wypadów na swoich dwukołowcach. Zycie w osadzonym w tych realiach małym miasteczku Hawkins biegnie powoli do czasu, gdy w niewyjaśnionych okolicznościach znika jeden z chłopców, Will Byers, a w miasteczku pojawia się nieznajoma dziewczynka z nadprzyrodzonymi zdolnościami, która zdaje się mieć coś wspólnego z zaginięciem chłopca. Odpowiadający za scenariusz i reżyserię bracia Dufferowie idealnie odtworzyli klimat lat 80., co u jednych wzbudzi łezkę w oku, a u innych nutkę zaciekawienia nieznanym światem. Na uznanie zasługuje tutaj zwłaszcza niesamowita strona wizualna – szczególnie po przejściu do alternatywnego świata, a także idealnie oddająca ówczesne realia muzyka za która odpowiadają Kyle Dixon II oraz Michael Stein.
2. Strefa Mroku (1959-1964)
Każdy odcinek stanowi oddzielną historię, w której zwykli ludzie znajdują się w niecodziennych sytuacjach, najczęściej spowodowanych przez siły nadprzyrodzone, i próbują znaleźć z nich wyjście w równie nieoczekiwany sposób. To połączenie gatunków fantasy, horroru i thrilleru psychologicznego. Samo sformułowanie ‘strefa mroku’ (ang.
twilight zone) odnosi się do zjawisk, których zwykły śmiertelnik nie jest w stanie dostrzec.
Istnieje piąty wymiar poza tym znanym człowiekowi. Jest to wymiar tak rozległy jak wszechświat i tak niepodległy czasowi jak nieskończoność. To miejsce mieszania się światła i mroku, nauki i przesądów. – jak głosi lektor w drugim odcinku. Serial stanowi źródło ogromnej liczby motywów wykorzystywanych do dzisiaj w wielu innych serialach, grach i filmach, jak
Ace Ventura: Zew natury i
Madagaskar 2.
1. Gra o tron (2011-2019)
Produkcja, którą może opisać chyba tylko jedno słowo – HIT.
Gra o tron stworzona dla HBO przez Davida Benioffa i D.B. Weissa napisała na nowo historię szklanego ekranu, pobijają wszelkie rekordy popularności i zdobywając niebotyczną liczbę nagród. Historia przedstawiona w serialu jest adaptacją sagi George’a R.R. Martina o tytule
Pieśń lodu i ognia i skupia się na losach Siedmiu Królestw, których władcy walczą między sobą o panowanie nad kontynentem Westeros. Znajdziemy tu więc intrygi, widowiskowe bitwy, całą paletę charyzmatycznych postaci, z którymi nierzadko musimy się szybko pożegnać, a także elementy fantastyczne, jak smoki czy armie nieumarłych.
Gra o tron przez lata przyciągała rzesze fanów i elektryzowała każdą informacją w oczekiwaniu na kolejny sezon. Trudno aż sobie wyobrazić, kto przejmie berło, gdy serial zakończy swoją emisję w przyszłym roku…
Seriale Sci-Fi
(kliknij i przeczytaj pełny ranking seriali SF)
10. Opowieść Podręcznej (2017-)
Jeden z tych seriali na naszej liście, które przyciągają nie szybką akcją czy pełnymi napięcia scenami, a niepowtarzalnym klimatem dystopijnego świata. Świata, w którym wskutek ekologicznych katastrof władzę przejeli fundamentaliści religijni. Pod pretekstem utrzymania społeczeństwa w ryzach (rzeczone katastrofy mają bowiem związek z gwałtownym spadkiem płodności) kobiety tracą wszelkie prawa i albo są wykorzystywane jako klacze rozpłodowe, albo służące. Ta poruszające historia ma wszystko, aby stać się jedną z najciekawszych pozycji tego roku – od fabuły aż po ciekawe postacie, na czele z główną bohaterką, kobietę, która walczy o odnalezienie odebranej córki. Jeden z oryginalniejszych seriali na naszej liście – rozpoczynający tę część zestawienia, w której praktycznie każda produkcja równie dobrze mogłaby by być znacznie wyżej, zależnie od upodobań danego widza.
9. Utopia (2013-2014)
I kolejna propozycja, która z powodzeniem mogłaby zajmować jeszcze wyższą pozycję. Stąd było sporo wątpliwości, gdzie miałaby się znaleźć w tym rankingu. Wyjątkowa historia o grupie ludzi, którzy natykają się na manuskrypt owianej legendą graficznej powieści. To zmusza ich do przewartościowania swojego życia, bowiem zaczyna ich ścigać groźna organizacja. Bez wątpienia to jeden z najbardziej wciągających i jednocześnie najmocniej niepokojących thrillerów z elementami SF. Głównie dlatego, że
Utopia przede wszystkim pokazuje nasz współczesny inwigilowany świat. Nieco w krzywym zwierciadle, wiele sytuacji jest też poddanych hiperboli, ale jednak. Dla fanów gatunku jest to pozycja obowiązkowa, ale sięgnąć po nią powinni również ci, którzy takich rzeczy zwykle nie oglądają, traktując jako wizjonerski thriller. Kto raz obejrzał, chyba nigdy nie zapomni słynnego tekstu „Where is Jessica Hyde?”.
8. Dark (2017-)
Tu miałem chyba największy problem z ustawieniem miejsc. W końcu jego amerykański sąsiad znajdujący się „oczko” wyżej w zestawieniu to dziełko o zbliżonym poziomie i zbliżonej klasie. W obu przypadkach mamy do czynienia z tajemnicą dotykającą małe miasteczko, w którym zazwyczaj nic specjalnego się nie dzieje. Niemiecka wersja
Stranger Things, jak wielu lubi to nazywać, jest zdecydowanie mroczniejszą i bardziej pesymistyczną jej wersją. Narracja jest bardziej surowa, mocno związana z kulturą naszych zachodnich sąsiadów. Tutaj również mamy do czynienia z mariażem horroru z rozwiązaniami typowymi dla fantastyki naukowej. Warto porównać te dwa rodzaje opowiadania historii, bo w tym przypadku analiza może być bardzo ciekawa, a werdykt niekoniecznie jednoznaczny.
7. The Expanse (2015-)
The Expanse to kolejna, bardzo udana swoją drogą space opera, która zawitała w telewizji. Seriali tego gatunku (z tych udanych oczywiście) jest naprawdę niewiele, a dzięki stacji SyFy, można tę pozycję oznaczyć jako wartą najwyższej uwagi! Dzięki wysokiemu budżetowi, ten serial robi ogromne wrażenie pod względem realizacyjnym. Pięknie nakręcony plus świetne efekty specjalne. O fabule nic nie będę mówić, bo uważam, że odkrywanie samemu uniwersum tego serialu sprawia naprawdę ogromną frajdę.
6. Rick and Morty (2013-)
To co nigdy się nie przeje, to na pewno „animacje dla dorosłych”. W tym przypadku, czarny, niepoprawny humor jest na porządku dziennym, ale
Rick and Morty podbili to na zupełnie inny poziom. Serial jest w konwencji sci-fi, więc tak naprawdę twórcy serialu mogli pójść na całość, bez żadnych ogródek, dzieje się tam co tylko chce. Każdy epizod jest przepełniony, takimi absurdami, które po prostu śmieszą. Przed każdym odcinkiem jedyna myśl jaka towarzyszy to: SHOW ME WHAT YOU GOT!
5. Doktor Who (2005-)
Podróże w czasie i odkrywanie światów wymaga nielichych, doktorskich kwalifikacji, a nawet wielu wcieleń. Dowodem na to jest serial
Doktor Who. Przez dekady swego istnienia tytuł ten dorobił się własnej mitologii i symboliki uwielbianej nie tylko przez środowiska geekowskie. Niebieska budka telefoniczna, Tardis i przygody wymykające się poza klasyczną klasyfikację SF. Do tego wyczuwalna brytyjskość, brak blockbusterowego przeładowania i regularna zmiana aktorów w roli tytułowego bohatera sprawiająca, że postać Doktora Who jest nieprzewidywalna i wielopoziomowa, czyniąc ten tytuł kultowym.
4. Czarne Lustro (2011-)
Czarnemu lustru nie brakuje oryginaloności. Każdy odcinek, w każdym sezonie opowiada co rusz inną historię, która nie jest w żaden sposób powiązana z pozostałymi. Jedyne co łączy to wszystko, to negatywne skutki technologii przyłości, jakie wpływają na ludzi. Od premiera Wielkiej Brytanii po zwykłego szarego człowieka. Niezwykle niepokojący klimat towarzyszy praktycznie przy każdym odcinku, a sprawia to, że pozostajemy po prostu osłupieni w swoich fotelach, a po zakończeniu zelektryzowani. Showrunner – Charlie Brooker odwalił kawał dobrej roboty.
3. Gwiezdne Wrota (1997-2007)
Moja przygoda z fantastyką naukową i gatunkami pokrewnymi zaczęła się od wczesnych lat dziecięcych. Jednym z obrazów śledzonych przeze mnie regularnie był serial
Gwiezdne Wrota, dla mnie zawsze mieszanką hard SF z klasyczną space operą. Dlaczego? Mimo całego bagażu inspirującego wielu innych twórców i prawdziwie kosmicznych przygód silny nacisk kładzie się na relacje personalne. I może to właśnie one pozwoliły przejść serialowi do legendy, nie wspominając o wątkach mistycznych. Bohaterowie odkrywają coraz więcej światów, co daje pewien element zaskoczenia, a jednocześnie pewnik, iż wtórność to rzecz odległa. Oddział SG-1 narażony jest na standardowe niebezpieczeństwa każdego eksploratora- od wrogich cywilizacji po egzotyczne, a raczej kosmiczne choroby. I mimo że nie zanosi się na wskrzeszenie serialu, to seria liczy sobie wystarczającą liczbę odcinków, aby spędzić ciekawie wiele wieczorów.
2. Westworld (2016-)
Dziki Zachód, roboty i… Szekspir. Tak zapewne wyglądałby tabloidowy nagłówek serialu Westworld, nawiązującego fabularnie do filmu o tym samym tytule z 1973 roku. Oto park rozrywki inny niż wszystkie – szczęśliwcy go odwiedzający mogą zaznać przygód i rozkoszy Dzikiego Zachodu, ograniczeni tylko własną wyobraźnią. Przybytkiem tym szefuje wizjonerski dr Robert Ford, w którego wciela się charyzmatyczny Anthony Hopkins. Przyjmującymi zaś gości są hosty – ultrarealistyczne roboty, będące momentami po dickowsku bardziej ludzcy niż ludzie. Szaloną karuzelę zysków przerywa szereg incydentów z ich udziałem. Coraz więcej z nich zaczyna wymykać się z ciasnych ramom, w jakie je wtłoczono i pozwala sobie na swawole. Wydająca się na dość standardową niedogodność przybiera ogromną skalę, dzięki której twórcy serialu mają pretekst nie tylko do mieszania wątków, ale i linii czasowej. Brutalna i niecenzurowana fabuła, filozoficzne wątki i przewspaniałe nawiązania do narodowego dramaturga Wielkiej Brytanii sprawiają, że chwilowy brak innych światów z filmu sprzed dekad, nie jest odczuwalna i pozwala wciągnąć się w świat rządzony przez bezlitosne zasady Dzikiego Zachodu, jednocześnie będącego ogromnym przedsięwzięciem biznesowym.
1. Z Archiwum X (1993-2002, 2016-)
Niewiele rzeczy z dzieciństwa, które budziły mój niepokój, robi to do dziś. Jedną z nich jest intro serialu
Z Archiwum X. Teorie spiskowe zawsze mnie fascynowały, ale i nieco śmieszyły, lecz jestem pewien, że gdyby agent Fox Mulder był ich autorem, zacząłbym wierzyć, iż zawierają w sobie coś więcej niż ledwie ziarno prawdy. Agent FBI nie wydawał się fascynatem ideologii sugerującej brak piątej klepki, a kimś, kto może wiedzieć coś, co faktycznie może mieć akta w tytułowym archiwum. Kultowy plakat z latającym spodkiem i napisem „I WANT TO BELIEVE” i dziwaczny dialog pomiędzy dwoma skrajnie różnymi osobowościami już od pierwszego odcinka przykuł mnie do ekranu telewizora. I choć nie zawsze satysfakcjonowały mnie rozwiązania fabularne i roszady wśród bohaterów, to powrót w roku 2016 niezmiernie mnie ucieszył. Gillian Anderson i David Duchovny stworzyli jeden z najlepszych damsko-męskich telewizyjnych duetów, opartych na dobrych zasadach zderzenia przeciwieństw i niejednoznaczności ich relacji. Sam serial zaś jest dla wielu synonimem tego, co niewyjaśnione i niezidentyfikowane. Jego powrót w 2016 roku jest oceniony różnie – dla mnie nie psuje on statusu legendy, a nawet nieco do niej wnosi. Niemniej chciałbym, aby nie było to ostatnie słowo agentów Muldera i Scully.
Na następnej stronie seriale historyczne oraz serialowe horrory!