Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Kino Świat

Andy Warhol. Amerykański sen – recenzja filmu. Artystą się rodzisz czy stajesz?

Autor: Hanna Kroczek
18 października 2024
Andy Warhol. Amerykański sen – recenzja filmu. Artystą się rodzisz czy stajesz?

Andy Warhol to artysta wielkiego formatu. Jego dzieła zdobią ściany najznamienitszych muzeów i galerii sztuki na całym świecie. Kto nie zna Puszek z zupą firmy Campbell’s czy Dyptyku Marilyn Monroe? Jego twórczość towarzyszy nam na co dzień, mocno wryta w popkulturę. Sitodruk, fotografia, film, malarstwo, grafika. Czerpał z najróżniejszych dziedzin sztuki i nie bał się eksperymentować. Niewiele osób jednak zna tego fenomenalnego artystę od strony prywatnej. Skąd wziął się w Stanach Zjednoczonych? Z jakiej rodziny pochodził? Odpowiedzi na te pytania znajdują się w filmie Andy Warhol. Amerykański sen.

Dokument zabiera nas na Słowację, a dokładnie do niewielkiej wsi Mikova. To tutaj zaczyna się historia rodziny Warholów. Andrij i Ulija, bo tak nazywali się rodzice Andiego, byli częścią mniejszości grekokatolickich Łemków. Polegali na pracy rąk i własnych uprawach. Bieda i trudna sytuacja w Europie skłoniła wielu ludzi do emigracji do Stanów Zjednoczonych. Wśród nich znalazł się również Andrij, który chciał zapewnić swojej rodzinie godne życie. Podróż okazała się długa i męcząca, jednak w końcu dotarł do celu swojej podróży i zaczął pracę w obcym kraju. Marzył o tym, aby kiedyś wysłać swoje dzieci na studia, dlatego odkładał na ten cel pieniądze. Gdy już przygotował dla swojej rodziny odpowiednie warunki, Andrij ściągnął do Stanów Uliję i zamieszkali razem w pobliżu zakładu pracy mężczyzny. W 1928 roku rodzi się trzeci syn Warholów, Andrew, a świat zyskuje nowego artystę.

Andy Warhol. Amerykański sen": Artysta totalny i radykalny - Film w  INTERIA.PL

fot. kadr z filmu Andy Warhol. Amerykański sen

Zobacz także: The Dead Don't Hurt - recenzja filmu! Nie każdy western jest taki sam Wojna i rewolta – recenzja filmu Netflixa. Widowisko historyczne z Korei Napad – recenzja filmu! Dobry kierunek dla Netflixa?

Opowieść, w świat której zabiera nas reżyser, okazuje się niezwykle ujmująca. Osobami, które przybliżają nam postać Andiego Warhola i jego rodziny, są najbliżsi artysty ze Stanów Zjednoczonych i samej Mikovej. Pojawiają się kuzyn, bratankowie, przyjaciel z dzieciństwa. Ich wspomnienia różnią się od tych, które znajdziemy w książkach czy licznych przekazach. Opowiadają o Andiem w domowym zaciszu, z dala od blasku fleszy i kamer. Dowiadujemy się, jak wyglądały ich spotkania, jaki był w stosunku do swojej mamy. Takie wspomnienia mają szczególną wartość i to one najbardziej poruszają widza. 

Poza prywatnym życiem Andiego Warhola, eksplorujemy też jego drogę jako artysty. Poznajemy metody, które stosował do tworzenia swoich najsłynniejszych dzieł, źródła inspiracji i natchnienia. Na ten temat wypowiadają się artyści, autorzy książek o mistrzu pop-artu czy kuratorzy wystaw z muzeów w Stanach Zjednoczonych i na Słowacji. Andy Warhol często brał przedmioty codziennego użytku i zamieniał je w dzieła sztuki. Jak się okazuje, odziedziczył to po swoim tacie. Mimo ogromnej sympatii do tego artysty, nie wiedziałam o tym fakcie.

Wypowiedzi ekspertów i rodziny przeplatane są licznymi nagraniami i zdjęciami archiwalnymi, przykładami dzieł Warhola, jego cytatami czy nawet instruktarzem metod używanych przez artystę. Na pierwszy rzut oka może to się wydawać przytłaczające, może nawet chaotyczne. W tym szaleństwie jest jednak metoda. To audiowizualne doświadczenie dostarcza widzowi wiedzy, zaciekawia swoją formą i, kto wie, może nawet zainspiruje kogoś do wykonania obrazu metodą sitodruku. Dużo osób błędnie zrównuje filmy dokumentalne z nudnym seansem w wieczornej telewizji. Ten gatunek potrafi być bardziej wciągający niż niejedna fabuła. Wystarczy mieć otwarty umysł i być ciekawym świata. Dzięki takim produkcjom jak Andy Warhol. Amerykański sen, może w końcu uda się obalić to krzywdzące przekonanie. 

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Hanna Kroczek

Dziennikarka

Studentka dziennikarstwa, miłośniczka szeroko pojętej popkultury. Fanka filmów Marvela, krwawych horrorów i Szekspira. W wolnej chwili czyta książki, robi zdjęcia i chodzi na koncerty. Od niedawna zapalona widzka dokumentów. Marzy o prowadzeniu zajęć filmowych dla dzieci i młodzieży.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.