Połowa wakacji za nami. Tegoroczne lato serwuje nam prawdziwy pogodowy rollercoaster. Jednego dnia słońce razi w oczy i parzy skórę, a następnego – ulewny deszcz i wiatr zmuszają do wyciągnięcia jesiennej kurtki i parasola. Pogoda jak znad polskiego morza. Żeby uniknąć frustracji związanych z urlopem zepsutym przez kapryśną matkę naturę, warto wybrać się do kina. Tam znajdziemy tytuł, który zapewni nam 65 minut nad Bałtykiem – bez potrzeby pakowania walizek.
Bałtyk, film otwarcia jubileuszowej, 65. edycji Krakowskiego Festiwalu Filmowego, zabiera nas do Łeby, gdzie swoją wędzarnię prowadzi Miecia. Królowa Łeby od 40 lat serwuje turystom i miejscowym rybne przysmaki. Dla wielu odwiedziny w jej królestwie stały się już tradycją. W tym niepewnym świecie wędzarnia Mieci jest zawsze gotowa na gości.
Królowa nie działa jednak sama. W prowadzeniu biznesu pomaga jej syn oraz wieloletnia ekipa. Ich relacje przypominają rodzinne – Miecia zresztą tak ich traktuje.
Cały obrazek rysuje się niezwykle ciepło: rodzinny biznes, pasja, stali klienci. Miecia to kobieta z charakterem. Wie, czego chce. Jest sercem lokalnej społeczności – zna każdego i z każdym chętnie rozmawia. Odpala papierosa od papierosa i uśmiecha się na widok zadowolonych klientów. Przez 40 lat pracy stworzyła wyjątkowe miejsce, które stało się już legendą. Można by pomyśleć, że to kobieta godna podziwu – wzór do naśladowania, która zbudowała lokalną potęgę. Z każdą minutą seansu morska bryza odsłania jednak bardziej złożony obraz Królowej i jej wędzarni.
fot. materiały prasowe
Miecia to wzorowa pracoholiczka. Nie wyobraża sobie urlopu czy nawet kilku dni wolnego. Nawet gdy wyjeżdża do sanatorium, by odpocząć i podreperować zdrowie, wciąż dzwoni do syna i zespołu: Czy ryba przygotowana? Czy zamówienie złożone? Czy klienci są zadowoleni? Myślami ciągle jest w swojej wędzarni i nie potrafi czerpać z zasłużonego odpoczynku.
Poza prowadzeniem biznesu, Miecia mierzy się też z innym problemem. Wśród jej najbliższych współpracowników jest mężczyzna zmagający się z alkoholizmem. Nie zawsze przychodzi do pracy na czas, nie zawsze trzeźwy. Królowa traktuje go jednak jak członka rodziny. Regularnie daje mu „ostatnią szansę”, ale oboje wiedzą, że to raczej próba zmotywowania go niż realna groźba.
Zespół nie składa się wyłącznie ze stałych pracowników. Jak przystało na miejscowość turystyczną, w sezonie pojawiają się sezonowi pomocnicy. Za ladą wędzarni stają też młodzi ludzie, chcący dorobić w wakacje. Obserwujemy naukę jednego z takich pracowników, słuchamy jego opowieści o planach na przyszłość.
Słyszymy również inne rozmowy. Pracownicy chętnie siadają razem po dniu ciężkiej pracy i integrują się przy papierosie.
fot. materiały prasowe
Pejzaż życia Mieci to nieidealna opowieść o nieidealnym życiu. Nie dostajemy laurki ani cukierkowego obrazu sielskiego nadmorskiego miasteczka. Widzimy kobietę, która zbudowała swoje własne imperium – za cenę prywatności, odpoczynku i spokoju. Bycie królową to przywilej, ale korona potrafi mocno ciążyć.
Zdjęcia Kacpra Gawrona ukazują Łebę z zupełnie innej strony. Oblężone plaże, parawany, targowiska z najnowszymi zabawkami inspirowanymi fenomenami TikToka i budki z oscypkami nie dosięgają królestwa Mieci. W obiektywie widać urokliwie miasteczko, które żyje swoim stałym, spokojnym tempem. To kolejny dowód na to, że warto czasem zboczyć z wydeptanych dróg i poszukać niepozornych perełek.
Debiut Igi Lis to ujmujący film – efekt trzech lat pracy. Oglądając działanie wędzarni, nie czujemy się jak intruzi. Naturalnie wsiąkamy w mgliste poranki i upalne południa. Coraz bardziej przywiązujemy się do Mieci i jej pracowniczej rodziny. Po seansie samo nasuwa się pytanie: co dalej? Kiedyś przyjdzie moment, gdy korona trafi w ręce następcy tronu. Ostatnie słowo należy do dziedzica. Czy udźwignie ciężar królestwa na swoich barkach?
Studentka dziennikarstwa, miłośniczka szeroko pojętej popkultury. Fanka filmów Marvela, krwawych horrorów i Szekspira. Od niedawna zapalona widzka dokumentów. Członkini Zespołu Edukatorów Filmowych. W wolnej chwili czyta książki, robi zdjęcia i chodzi na koncerty.