Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Kino Świat

50m2 - recenzja tureckiego serialu Netflixa!

Autor: Konrad Stawiński
29 stycznia 2021
50m2 - recenzja tureckiego serialu Netflixa!

Zawsze możemy wrócić do ulubionego serialu, ale czy nie warto czasem przekroczyć granic Netflixa i znaleźć coś innego? Od dłuższego czasu popularnością cieszą się produkcje znad Bosforu, które zyskują coraz więcej fanów. Netflix, widząc również ten potencjał, idzie na przekór trendom. Od 27 stycznia na platformie zagościła nowa turecka produkcja 50m2.

50m2 to 8 odcinkowy serial w konwencji thrillera wyprodukowany przez BKM. Za reżyserię odpowiadał Burak Aksak. Burak Arsak oprócz reżyserii, obok Selçuka Aydemira był odpowiedzialny za scenariusz. W głównej roli natomiast zobaczymy Engin Öztürka, którego mogliśmy już zobaczyć w innym serialu Netflix – The Protector. https://www.youtube.com/watch?v=FA7LK_LKHpY Każdy marzy o drugiej szansie, ale czy każdy umie ją wykorzystać? Gölge, inaczej Cień, to płatny morderca na usługach Servata Nadira, który również go wychował. Cień nic nie wie na temat swojej przeszłości, którą Nadir mocno ukrywa. Jedyne, co mu zostało, to fotografia, która łączy go z czasami dzieciństwa. Gölge ucieka od Servata, a los nieoczekiwanie sprowadza go do sąsiedztwa Güzelce. Ludzie z sąsiedztwa mają go za Adema, syna niedawno zmarłego krawca Adila. Zabójca zaszywa się w zakładzie krawieckim o powierzchni 50m2 i stara się odszukać swoją tożsamość. Chociaż nowe położenie głównego bohatera jest dla niego ciężkie, bezpośrednio wpływa on na losy sąsiedztwa. Natomiast mała, związana ze sobą społeczność odmienia mężczyznę.

Zobacz również: Lekcja niemieckiego – recenzja filmowej adaptacji powieści Siegfrieda Lenza [Tydzień Filmu Niemieckiego]

50m2 to serial, w którym zobaczymy wiele gatunków. Kino akcji, w którym się pojawi odrobina komedii z wątkiem obyczajowym, zdecydowanie tak można opisać najnowszą produkcję Netflixa. Bezsprzecznie trzeba przyznać, że w przypadku tureckiej produkcji diabeł tkwi w szczegółach, które stanowią pozytywny odbiór serialu. Przede wszystkim absolutnie świetna rola Engina Öztürk wcielającego się w głównego bohatera. Cień to czarujący, płatny zabójca, który w wielu sytuacjach używa dość zabawnych żartów sytuacyjnych. Pod wpływem serii zdarzeń oraz pobytu w dzielnicy Güzelce obserwujemy przemianę pewnego siebie mordercy.
fot. 50m2 (2021)
Istotnie drugim aktorem, którego warto wyróżnić jest Özgür Emre Yıldırım wcielający się w Civana. Kaleki chłopak, początkowo nieśmiały i zamknięty w sobie, pod wpływem niekoniecznie zawsze dobrych wzorców zmienia się. Rozwój postaci jest naprawdę godny uwagi. Niewątpliwie ujmująca w serialu jest społeczność zamieszkująca dzielnice Güzelce. Może się nawet wydawać lekko utopijną wizją istnienie takiej społeczności, w której każdy każdemu pomaga, a wspólny cel jednoczy. Ciągle miło zobaczyć taką grupę w dzisiejszych czasach.
fot. 50m2 (2021)
Mimo wszystko można odczuć niedosyt. Po obejrzeniu sezonu zostaje wrażenie, że potencjał fabuły nie został w pełni wykorzystany. Pomimo że serial jest przyjemną produkcją, nie jest on odkrywczy. Raczej śmiało możemy powiedzieć, że gdzieś to już było. Istotne jest też, że nie wszyscy bohaterowie dają odczucia pozytywne. Muchtar, który jest przewodniczącym dzielnicy, uwielbia moralizować. Nie ma w tym nic złego chyba, że to moralizowanie pojawia się w każdej możliwej sytuacji, niekoniecznie pasując do tempa akcji. 50m2 to zdecydowanie produkcja przyjemna zrobiona z dobrym smakiem. Klimat thrillera zabarwionego dobrym poczuciem humoru to dobra propozycja na leniwe weekendowe popołudnie. Turecka produkcja to ciekawa odskocznia od typowych amerykańskich produkcji, dzięki której możemy poszerzyć nasze horyzonty.
Ilustracja wprowadzająca: Netflix
Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Konrad Stawiński

Zastępca Redaktora Naczelnego
Konrad Stawiński

Kontakt: [email protected] Twitter: @KonStar18

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.