Krzyżówki, sudoku, wykreślanki. W formie papierowej czy internetowej. Wordle, po polsku i angielsku. Zagadki filmowe i książkowe. Szał na zgadywanki, ćwiczenia na logikę i spostrzegawczość trwa w najlepsze. W księgarniach i kioskach roi się od poręcznych książeczek wypełnionych po brzegi zagadkami. Po wpisaniu w wyszukiwarkę internetową interesującej nas frazy również znajdziemy mnóstwo stron oferujących zabawę z umysłem. Sama dałam się wciągnąć w te zawody i codziennie, bez wyjątku, wchodzę na stronę The New York Times i wykonuję przygotowane na konkretny dzień zadania.

Jakie było moje zaskoczenie, gdy dostałam propozycję recenzji serialu Ludwig. Pozornie zwykła opowieść kryminalna okazała się wyprawą w głąb umysłu autora licznych krzyżówek i zabaw logicznych. Grają one drugie skrzypce, stanowiąc pretekst do zastanowienia się nad metodami współczesnej kryminalistyki.

fot. kadr z serialu Ludwig

Serial opowiada historię tytułowego Ludwiga, a właściwie Johna Taylora. Geniusz, którego umysł nie ugnie się przed żadną grą logiczną, dostaje pewnego dnia telefon od swojej bratowej. Dowiaduje się, że zaginął jego brat bliźniak. Aby rozwikłać zagadkę jego zniknięcia, postanawia przejąć tożsamość Jamesa Taylora i zastąpić go na stanowisku szefa wydziału ds. poważnych przestępstw w Cambridge. Co w tym trudnego? Przecież śledztwa policyjne są jak zagadki logiczne. Wystarczy dostrzec kropki i je połączyć. Niestety, okazuje się, że prawdziwe życie potrafi zaskakiwać. Nie zawsze najbardziej logiczne rozwiązanie jest tym dobrym.

Serial składa się z sześciu odcinków, każdy trwa mniej więcej sześćdziesiąt minut. Poznajemy w nich rodzinę Ludwiga. Choć mężczyzna mieszka na co dzień sam, w Cambridge swój dom ma jego brat z żoną Lucy i synem Henrym. Do tej pory wiedli bardzo spokojne życie. Punktem zwrotnym stało się zaginięcie Jamesa. Bliźniaki nie utrzymywały ze sobą bliskiego kontaktu. Wiele przeszli w dzieciństwie i zbudowali wokół siebie mury, które nie pozwalały ludziom się przez nie przebić.

Dużo o rodzinie dowiadujemy się ze wspólnych scen Ludwiga, Lucy i Henry'ego. Cała trójka zaangażowana jest w poszukiwania Jamesa. Przeglądają jego rzeczy, snują teorie, odwiedzają ludzi, którzy mogliby mieć kluczowe informacje. W końcu mają szansę lepiej się poznać. Spędzają każdy dzień razem – o poranku popijają kawę, a wieczorem oglądają filmy.

fot. kadr z serialu Ludwig

Kolejną społecznością, której częścią staje się Ludwig, jest komisariat policji. Obserwuje pracowników przy biurkach i w akcji, podgląda ich sekrety. Bazując na kilku szczątkowych informacjach od Lucy, próbuje stworzyć w głowie jednolitą sieć powiązań. Poznaje szefostwo, współpracowników. Dowiaduje się, że najlepszy przyjaciel Jamesa został zwolniony z pracy, a jego zastępcą został młody policjant z innego wydziału. Wydawać by się mogło, że komisariat to miejsce prawych ludzi, przestrzegających zasad i nieukrywających podejrzanych sekretów. Jednak dzięki Ludwigowi widzimy, że hipokryzja może kryć się nawet tam.

Każda kolejna zagadka kryminalna zwiększa napięcie. Trzymałam kciuki za Ludwiga i wierzyłam, że podoła kolejnemu wyzwaniu. Ciekawiło mnie natomiast zniknięcie Jamesa i prawda na jego temat. Czy wyszedł z domu ze spokojem? Czy pokłócił się z kimś w pracy? A może zaszedł komuś za skórę? Rodzina Taylorów powoli dociera po nitce do kłębka i to właśnie ta zagadka najbardziej mnie emocjonowała. Same zbrodnie i dochodzenie również zostały umiejętnie skonstruowane, a w działaniach Ludwiga dostrzegałam wiele cech Sherlocka Holmesa.

fot. kadr z serialu Ludwig

Zobacz także: Severance – recenzja serialu. Orfeusz szukający Eurydyki Harley Quinn – recenzja 5. sezonu! Metropolis gaśnie wolny świt Dojrzewanie - recenzja miniserialu. Przygnębiające objawienie 2025 roku

Obsadzony w roli tytułowego bohatera David Mitchell sprawdza się idealnie. Tchnął w tę postać życie. Umiejętnie zachowuje niezręczność autora łamigłówek, nie tworząc przy tym parodii. Anna Maxwell Martin, grająca Lucy, stworzyła mocną kobiecą postać, której rola nie sprowadza się do stereotypowej gospodyni domowej. Sama prowadzi śledztwo, zajmuje się domem, pracuje jako fotografka. W relacji z Johnem to ona nosi spodnie – jest bezkompromisowa, inteligentna i niezwykle odważna. Potrzebujemy takich postaci kobiecych. Widać, że Brytyjczycy wiedzą, co robią.

Ludwig to serial dla wszystkich, którzy uwielbiaja zagadki, tajemnice i skomplikowane śledztwa. Inteligentna fabuła, intrygujące postacie i duszny klimat Cambridge sprawiają, że nie można się od niego oderwać. Jeśli lubicie Sherlocka od BBC, spodoba wam się ta historia. Ekscentryczny geniusz i jego racjonalny towarzysz. Albo towarzyszka.