Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Święta noc - recenzja filmu. Historia o odkupieniu win

Autor: Adam Kudyba
20 grudnia 2024
Święta noc - recenzja filmu. Historia o odkupieniu win

Prezenty, dobre jedzenie, rozmowy przy stole, kolędy. Można mnożyć powody, dla których czeka się na te wyjątkowe, świąteczne dni, zapoczątkowujące ostatni tydzień roku. Mnożyć można również polskie filmy o tematyce świątecznej - przeważnie słodko-komediowe, rzadziej na poważnie podchodzące do bardziej dramatycznych wątków. Gdzie zatem sytuuje się Święta noc?

Jak nietrudno się domyślić, akcja filmu osadzona jest w Wigilię Bożego Narodzenia, dzień, w którym do Ewy (Maja Barełkowska) ma się zjechać najbliższa rodzina, będąca dotychczas daleko od domu - mąż Adam (Piotr Cyrwus) i dwoje dzieci. Spokój i szczęście nie trwają długo - mężczyzna kłóci się z żoną, a następnie wychodzi z mieszkania. Samotność jednak nie grozi Ewie na długo, bowiem w odwiedziny przychodzi do niej młody, czarujący (i mający słabość do domowej nalewki) Mikołaj. To spotkanie uruchomi szereg nieprzewidzianych zdarzeń.

W jednym z wywiadów reżyser scharakteryzował trzy poziomy, na bazie których chciał, żeby jego film działał najlepiej: komediowym, metaforycznym i satyrycznym względem konwencji kina świątecznego. Zwłaszcza w przypadku dwóch ostatnich motywów ta metoda jest skuteczna. Jarosław Banaszek (pełniący rolę i reżysera, i scenarzysty) już na samym starcie dość skutecznie odczarowuje atmosferę świąt i przedstawia ją w sposób zapewne bliski niejednej rodzinie, niekoniecznie wiążący się z radością i bliskością. To także moment na konfrontację z wzajemnymi pretensjami, niezabliźnionymi ranami, nieprzegadanymi tematami, nieprzepracowanymi traumami - obrazowanie świąt w taki sposób zawsze jest bardziej wartościowe niż usilnie słodkie i cukierkowe narracje. 

Ekranowa obecność Świętej nocy wywodzi się ze sztuki teatralnej i to bardzo, ale to bardzo widać. Scenografia ograniczona jest do jednego mieszkania i choć łatwo się domyślić, że budżet filmu nie jest za wysoki, to zdjęcia są wykonane w sposób raczej lepszy, niż można się spodziewać. Jeśli zaś chodzi o fabułę, ta się momentami dłuży, niemniej jednak możliwe jest wkręcenie się w tę rozgrywkę pomiędzy małżonkami a ich nieoczekiwanym gościem. Największym problemem Świętej nocy dialogi, częściej niż można się spodziewać, przypominają deklamowanie monologów o Ważnych Tematach w sposób bardziej przypominający publicystykę albo komunikaty robotów, aniżeli żywe słowa wypowiedziane z ust aktorów. 

Obsada nie jest ilościowo imponująca - tworzy ją zaledwie troje aktorów, z czego bezdyskusyjnie najgłośniejszym nazwiskiem jest Piotr Cyrwus, kojarzony raczej głównie z okołokomediowych kreacji. Ostatnimi czasy zdaje się jednak odcinać od tej łatki - jego Adam nie będzie życiówką, ale Cyrwus wykorzystuje swój czas ekranowy, by przekonująco sprzedać widzom swoją postać jako zrezygnowanego w życiu i małżeństwie mężczyzny w średnim wieku. 

Centralną postacią Świętej nocy jest jednak Ewa - postać o określonym światopoglądzie, mająca w sobie sporo cynizmu i żalu. Jest protagonistką, z którą raczej się nie sympatyzuje w stu procentach, ale im bardziej fabuła postępuje, tym widzowi jest łatwiej wydobyć z siebie jakieś zrozumienie wobec jej postawy - zwłaszcza w przypadku końcowego twistu, którego, szczerze mówiąc, się nie spodziewałem. Maja Barełkowska (w prywatnym życiu także żona Cyrwusa) skutecznie przedstawia wspomniane wyżej emocje, i gdyby nie te nieszczęsne dialogi, ta kreacja wypadłaby jeszcze lepiej. Postać Michała Rolnickiego domyślnie jest "tym trzecim", ale aktorowi udaje się przemycić komediowy timing i minimum energii.

Święta noc to produkcja, która niewątpliwie ma swoje braki, zwłaszcza dialogowe. Mimo pewnych defektów, w tej historii jest mądrość i sens, kreacje aktorskie nie rozczarowują. Warto doczekać do końca, bowiem punkt kulminacyjny filmu jest jego najlepszym momentem. Niezależne, niskobudżetowe kino warte jest doceniania, nawet jeśli ma swoje potknięcia. Mimo iż był potencjał na lepszy efekt, z tej mąki wyszedł ostatecznie niezły chleb. 

Inne filmowe recenzje na Movies Room:

zdjęcie główne: Galapagos Films

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Adam Kudyba

Dziennikarz

Dziennikarz filmowy, który uwielbia kino gatunkowe. Od ckliwych komedii po niszowe horrory. W redakcji Movies Room odpowiedzialny za recenzje oraz rankingi.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.