Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Pogromcy duchów: Imperium lodu już w serwisach VOD

Wikingowie: Walhalla - recenzja pierwszego odcinka. Pora na nowe rozdanie!

Autor: Klaudia Sołdyńska
25 lutego 2022

Lata temu Wikingowie podbili serca wielu z Was! Przez siedem lat królowali na antenie History, a potem wiedli prym na platformach VOD. 25 lutego 2022 światło dzienne ujrzał spin-off serialu — Wikingowie: Walhalla. Czy będzie to hit na miarę poprzednika?

Serial o przygodach i podbojach Ragnara Lodbroka zaskarbił sobie rzesze wiernych fanów. Wszyscy z niecierpliwością czekali na kolejne odcinki opowiadające dzieje tego legendarnego władcy, jego rodziny, przyjaciół i wrogów. Na przestrzeni lat otrzymaliśmy blisko 90 odcinków osadzonych w tym uniwersum. Fani ze smutkiem przyjęli więc wiadomość o zakończeniu serialu. Twórcy zaproponowali jednak wielbicielom produkcji coś nowego, czyli spin-off, który dumnie nazwali Wikingowie: Walhalla. Ten rozgrywa się... sto lat po wydarzeniach z oryginału, a jego motywem przewodnim stała się zemsta. Za realizację projektu odpowiada MGM Television, za dystrybucję natomiast Netflix. Scenarzystą jest Jeb Stuart znany ze Szklanej pułapki i Ściganego. Pierwszy sezon składa się z 8 odcinków, każdy ma po ok. 50 minut. W recenzji omawiany będzie natomiast jedynie pierwszy odcinek produkcji, który wprowadza nas w to nowe rozdanie.
Jedenastowieczna Europa. Czyny wielkiego wikinga Ragnara Lodbroka przeszły dawno do legendy. W ciągu kolejnego stulecia wikingowie opuszczali swe ziemie na północy i osiedlali się w całej Europie, wielu wybrało Anglię. Kwitnące osady wikińskie były solą w oku Saksonów, którzy apelowali do swego króla Ethelreda II, by ten zrobił porządek z wikingami. - komentarz narratora otwierający serial
Dobry pilot serialu to podstawa. Są takie produkcje, jak np. Peaky Blinders, które z czasem pokochałam, ale przebrnięcie przez pierwszy odcinek... graniczyło z cudem. Jednak w przypadku serialu Wikingowie: Walhalla twórcy dobrze podeszli do tematu. W ciągu 56-minutowego odcinka otrzymujemy: intro z intrygującym motywem muzycznym, wartką akcję i przede wszystkim rzetelne wprowadzenie. wikingowie walhalla

Zobacz również: QUIZ: Jak dobrze znasz film Tomb Raider?

Akcja serialu rozpoczyna się w wikińskiej osadzie Danelaw, w okolicach Londynu, gdzie miejsce ma właśnie uczta z dnia św. Brykcjusza. Tam poznajemy jednego z trzech nowych głównych bohaterów — księcia Haralda Sigurdssona (Leo Suter — Czarownica, Upadli), prawnuka znanego z oryginału Haralda Pięknowłosego. W czasie tego wydarzenia Harald żegna się ze swoim bratem, który został wezwany do Londynu na spotkanie z królem Ethelredem II. To szybko przerodziło się w koszmar. Za sprawą rozkazu króla dokonano eksterminacji większości wikingów na Wyspie — niczym w Krwawych Godach z Gry o tron.
Po masakrze w dniu św. Brykcjusza wszystkie wikińskie osady zniknęły z Anglii. Lecz wieści o rzezi wkrótce dotarły na północ, gdzie król Danii Knut zwołał wikingów do Kattegat, by sformować armię zemsty. 
Powrót do Kattegat był dla wielu ciężki i niezwykle emocjonujący. Kolejnych głównych bohaterów tej opowieści, czyli legendarnego bohatera i odkrywcę Leifa Erikssona (Sam Corlett — Chilling Adventures of Sabrina) oraz jego siostrę Freydis Eriksdotter (Frida Gustavsson — Wiedźmin) poznajemy w czasie nieustępliwej walki ze sztormem. Rodzeństwo pochodzi bowiem z oddalonej od Norwegii Grenlandii i podróż do słynnego miasta wikingów zajęła im kilka dobrych miesięcy. Jednak ich postawa i odwaga zaimponowała wielu przybyłym do Kattegat. Tutaj też drogi naszych bohaterów po raz pierwszy się połączą. wikingowie walhalla

Zobacz również: The Cuphead Show – recenzja 1. sezonu serialu. Filuś i Kubuś?

Jak już wcześniej wspominałam głównym motywem przewodnim serialu jest zemsta. Celem nadrzędnym dla wszystkich wikingów stanie się pomszczenie zabitych w Anglii pobratymców. Lecz każdy ma też jakąś osobistą vendettę. Każda popełniona tutaj zbrodnia zasługuje na stosowną karę. I jest to coś, co łączy tę produkcję z jej poprzedniczką — bohaterowie zdają się wytrwale dążyć do zamierzonych celów. Wielu z Was pewnie zastanawia się, czy w serialu pojawią się tak silne osobowości, jak w oryginalnych Wikingach. Zwiastuny być może na to jednoznacznie nie wskazywały, ale widać, że twórcy ponownie postawili na postaci, które mogą imponować niezależnością i uporem. Harald jest świetnym mówcą, który potrafi słuchać i wpływać na wojów. Freydis ma szansę stać się nową Lagerthą. Leif natomiast znany jest z kart historii za sprawą swoich licznych podbojów. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że jest on niezwykle popularną postacią w Stanach Zjednoczonych, gdzie obchodzi się nawet Dzień Leifa Erikssona. W Walhalli poznamy także wiele postaci pobocznych, które doskonale uzupełnią całość. A skoro o postaciach drugoplanowych mowa... pora na małą kontrowersję — w produkcji zagrała czarnoskóra aktorka i piosenkarka Caroline Henderson. Jednak kontrowersji nie budzi jej kolor skóry (Henderson z pochodzenia jest szwedką, a na co dzień mieszka w Danii), a fakt, że gra ona Jarlę Estrid Haakon. Co w tym dziwnego? Otóż dziwne jest to, że w rzeczywistości Jarl Haakon nosił nazwisko się Eriksson i... był mężczyzną. Wiadomość ta wywołała niemałe poruszenie w świecie seriali. wikingowie walhalla

Zobacz również: Anna Camp zagra główną rolę w horrorze From Black!

Warto jednak pamiętać, że zarówno Wikingowie, jak i Wikingowie: Walhalla nie są typowymi serialami historycznymi czy dokumentalnymi. Owszem, opowiadają o czasach minionych w czasem bardzo wiarygodny sposób za sprawą świetnej scenografii, dopracowanych rekwizytów i strojów. Ale wielokrotnie naginają rzeczywistość i dodają pewne postaci lub też zmieniają wątki tak by pasowały one do całości. Zabiegi te mogą jednak irytować zagorzałych historyków, ale... hej! Gdyby nie takie zabiegi na ekranie w oryginale nie pojawiłby się, chociażby Floki ;) Pierwszy odcinek stanowi bardzo dobre wprowadzenie do nowego rozdziału w historii tego uniwersum. Otrzymamy w nim sporo walk, rozmów ilustrujących problemy naszych bohaterów i jeszcze więcej wątków do śledzenia. Serial trzyma jednak poziom, przez co łatwo ponownie wsiąknąć w tej świat. Każdy fan wikingów powinien sprawdzić tę produkcję. Walhalla ma spory potencjał i mam nadzieję, że twórcy go nie zmarnują. A czy serial stanie się hitem? O tym musicie już zadecydować Wy! Także piloty w dłoń, a po seansie zapraszamy do podzielenia się swoimi odczuciami w komentarzach!
Ilustracja wprowadzenia i zdjęcia: materiały prasowe

Miłośniczka nowych technologii i kreatywnych rozwiązań. Specjalistka od serii Assassin's Creed. W wolnych chwilach zajmuje się fotografią.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.