Wpadka Blizzarda na ich własnym evencie odbiła się głośnym echem w świecie graczy. A pomyśleć, że zamiast gry mobilnej, ostatni Blizzcon mógł ujawnić Diablo 4...
Wyjściowo czwarta część
Diablo, nad którą rozpoczęto prace na przełomie lat 2013 i 2014, miała mocno bazować na gotyckim klimacie i wysokim poziomie trudności rodem z
Dark Souls. O dziwo jej gameplay miał być trzecioosobowy. Projekt był opracowywany przez przeszło 2 lata, jednak niestety został odłożony, jako że nie dostał odpowiedniej aprobaty.
Jednak kiedy weteran studia Luis Barria zastąpił reżysera
Diablo 3, do projektu ponownie wrócono. Powrócono do izometrycznej stylistyki, która dla serii jest znakiem rozpoznawczym, jednak nadal szykuje się ulepszona wersja poprzedniej części w mroczniejszej, nawiązującej do korzeni stylistyce.
Czemu zatem ostatnio zaprezentowano
Diablo Immortal? Najzwyczajniej w świecie Diablo 4 ma być na tak wczesnym etapie, że po prostu nie było czego pokazywać. Co jest też średnio wesołą informacją, jako że gra ma się ukazać najwcześniej w 2020 roku - a i to jest chyba dość optymistycznym założeniem. Plany mogą się więc zmienić jeszcze kilka razy.
Źródło: kotaku.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.