Zapraszamy do lektury i oczywiście dajcie nam znać, jaka jest Wasza opinia! Oto najlepsze filmy o superbohaterach!
Wielu ludzi zarzucało Człowiekowi ze stali stali zbyt dużą powagę i brak żartów, które można też przedstawić jako zalety filmu. Widowiskowe efekty specjalne oraz rewelacyjne przedstawienie historii na Kryptonie. Gdyby jeszcze fabuła była pozbawiona dziur i bardziej oryginalna, mogłoby wyjść prawdziwe arcydzieło. Niestety nowy kinowy Superman nie jest pozbawiony skaz, wręcz przeciwnie: ma ich dość sporo. Mimo tego na seansie tej produkcji można się naprawdę dobrze bawić. Na pewno lepiej niż na nie najlepszym sequelu Człowieka ze stali - Batman v Superman...
W następnej kolejności pierwszy pełnometrażowy, wysokobudżetowy film opowiadający człowieku-pająku. To właśnie Sam Raimi rozpoczął modę tworzenia produkcji z Peterem Parkerem i jego alter ego. Film z pewnością nie należy do wybitnych – nawet biorąc pod uwagę sam gatunek, do którego należy – jednak posiada pewne elementy, które sprawiają, że kinematografia o nim szybko nie zapomni. O ile na przykład odtwórca głównej roli Tobey Maguire wspominany jest różnie, to już Willem Dafoe jako Zielony Goblin spisał się wyśmienicie. Na uwagę zasługuję również oryginalne powietrzne sekwencje Spideya oraz efekty specjalne jako całokształt.
Na wyższej lokacie znajduje się dość ciekawy pomysł na ukazanie sylwetki superbohatera, albo raczej – przynajmniej z początku – antybohatera. Will Smith wciela się tutaj w osobę obdarzoną supermocami, lecz posiadającą nastawienie zbliżone raczej do menela aniżeli Supermana. Sprawia to, że lokalni mieszkańcy, pomimo faktu, iż od czasu do czasu ich ratuje, powoli mają go dość. Sytuacje zmienić próbuje specjalista od PR (Jason Bateman), któremu Hancock uratował życie. Zamysł ciekawy, realizacja całkiem niezła, a gdyby nie to, że produkcja Berga koniec końców wpada w typowe hollywoodzkie schematy, zapewne plasowałby się na naszej liście jeszcze wyżej.
43.
W naszym rankingu nie mogło także zabraknąć historii o drobnym złodziejaszku (Paul Rudd), który wskutek zbiegu okoliczności otrzymał możliwość zakładania kombinezonu zmniejszającego go do rozmiarów mrówki i jednocześnie dającego mu nadludzką siłę. Film, tak jak każdy produkt MCU, jest lekki, prosty i przyjemny. Co więcej, został wprowadzony do kin w odpowiednim czasie, bo w chwili, gdy widzowie odczuli lekki przesyt wielkich, epickich starć po Czasie Ultrona. Ant-Man jest kameralną odskocznia od wielkich widowisk z kilkoma świetnie wprowadzonymi pomysłami i porządnym aktorstwem.
Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.