Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

cinema

Zabójczo dobre seriale w BBC First

Martwi przed świtem – recenzja filmu. Mieć kogoś na oku przybiera nowe znaczenie

Autor: Hanna Kroczek
22 października 2025
Martwi przed świtem – recenzja filmu. Mieć kogoś na oku przybiera nowe znaczenie

Zbliża się Halloween. Czekam na ten czas cały rok – jestem ogromną fanką przebierania się za fikcyjne postaci. Jesienią zaczynam research, a potem próbuję (z różnym skutkiem) skrócić listę moich wymarzonych cosplayów do kilku bohaterów.

A skoro Halloween, to i horrory. Uwielbiam ten gatunek za kontrolowany lęk, który pozwala poczuć coś prawdziwego, ale bez realnego zagrożenia. Moim comfort filmem jest Piła – i to chyba mówi o mnie wystarczająco dużo. W tym roku, podczas Octopusa, trafiłam na nocny pokaz Martwych przed świtem. Polski slasher w teatralnej scenerii? Kto by się nie skusił?

Film w reżyserii Dawida Torrone łączy elementy thrillera psychologicznego i klasycznego slashera. Akcja toczy się w odciętej od świata posiadłości, gdzie tajemniczy pisarz zaprasza grupę młodych aktorów, by wspólnie pracowali nad adaptacją jego scenariusza. Początkowo próby teatralne przebiegają spokojnie, ale z czasem atmosfera zaczyna gęstnieć – relacje się komplikują, a granica między fikcją a rzeczywistością powoli się zaciera. Gdy kolejni bohaterowie znikają w niewyjaśnionych okolicznościach, scena zamienia się w pole walki o przetrwanie.

Kolejny polski horror, czyli zapowiedź Martwi przed świtem. Gwiazda 1670 w  roli mordercy

fot. materiały prasowe

Torrone czerpie garściami z estetyki włoskiego giallo i kina grozy lat 70. Mamy tu stylizowaną przemoc, intensywną kolorystykę i muzykę, która niepokoi już od pierwszych dźwięków. To horror świadomy swoich inspiracji – bawi się konwencją i motywem teatru jako przestrzeni iluzji. Film pyta, gdzie kończy się rola, a zaczyna prawdziwe szaleństwo.
Kadry utrzymane w teatralnym półmroku robią wrażenie – wnętrza wyglądają jakby były żywcem wyjęte z sennego koszmaru scenografa.

Jednym z najciekawszych elementów kampanii promocyjnej jest postać w masce złożonej z wielu gałek ocznych. Nie pojawiała się tylko na plakatach – można ją było spotkać również na festiwalach i pokazach specjalnych. Wyobraźcie sobie: wychodzicie z kina po seansie horroru i mijacie w korytarzu mordercę sprzed chwili? Taki zabieg, choć prosty, zostaje w głowie na długo.

Obsada Martwych przed świtem wypada zaskakująco dobrze jak na kino gatunkowe, które często stawia styl ponad grę aktorską. Najbardziej wybija się [tu możesz dodać nazwisko, jeśli chcesz], który balansuje między teatralną manierą a autentycznym niepokojem. Właśnie ta lekka przesada, momentami wręcz „sceniczność”, idealnie pasuje do świata przedstawionego – w końcu bohaterowie sami grają role, nie zawsze wiedząc, kiedy kończy się próba. W kilku momentach film korzysta z tego napięcia między aktorem a postacią, dzięki czemu nawet drobne gesty czy spojrzenia mają ciężar.

fot. materiały prasowe

Zobacz także: Koci domek Gabi: film - recenzja. Przygoda w Mrau Francisco Seks dla opornych – recenzja filmu! Zaczynamy przełamywać tabu Druga Furioza - recenzja filmu! Razem, a jednak osobno

Wybór VHS Hell na dystrybutora Martwych przed świtem to wisienka na torcie dla fanów kina gatunkowego. Ten kolektyw ma już status kultowy – wystarczy przypomnieć ich ubiegłoroczne pokazy Pierniczka Okrutniczka. A że w listopadzie czeka nas druga część serii, uśmiech sam pojawia się na twarzy.

Być może Martwi przed świtem nie jest filmem dla każdego — ale jeśli kochasz kino gatunkowe, czujesz nostalgię za VHS-ową estetyką i lubisz, gdy horror bawi się konwencją, to ten tytuł trafi prosto w twoje serce (albo przynajmniej w tę jego część, która lubi krzyczeć w ciemnej sali kinowej).
Ja po seansie długo jeszcze oglądałam się przez ramię — i to chyba najlepszy komplement, jaki można dać horrorowi.

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Hanna Kroczek

Dziennikarka

Studentka dziennikarstwa, miłośniczka szeroko pojętej popkultury. Fanka filmów Marvela, krwawych horrorów i Szekspira. Od niedawna zapalona widzka dokumentów. Członkini Zespołu Edukatorów Filmowych. W wolnej chwili czyta książki, robi zdjęcia i chodzi na koncerty.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.

Ocena recenzenta

70/100

Klimatyczna, teatralna atmosfera i świetna scenografia.

Stylizowana estetyka giallo

Spójny klimat – balans między horrorem a psychologicznym thrillerem.

Dystrybucja przez VHS Hell – gratka dla fanów gatunku

Fabuła opiera się na znanych motywach

Niektóre dialogi brzmią sztucznie

Movies Room poleca