Orphan Black: Echa opowiada historię Lucy, która nie pamięta swojej przeszłości. Budzi się w jakimś sztucznym pokoju, w którym dochodzi do krótkiej dyskusji. Z biegiem fabuły niespodziewany zbieg wypadków ujawnia, jak bardzo jej życie jest w tajemniczy sposób związane z życiem innych ludzi, główna bohaterka postanawia rozwikłać zagadkę swojego pochodzenia.
Pierwsze dwa odcinki stopniowo wprowadzają nas w gęstą historię oraz atmosferę nasyconą ciężkim, mrocznym klimatem, który przypomina nam świat Obcego. Fabuła rozwija się skomplikowanie, a skoki w czasie dodają narracji głębi. Pomimo że pierwszy odcinek nie do końca mnie przekonał, z każdym kolejnym zaczynam odczuwać coraz większe zainteresowanie. Choć przyznam, że brakujące odcinki pozostawiają pewien niedosyt, nie mogę się doczekać, aby poznać dalszy rozwój wydarzeń.
Krysten Ritter nie tylko perfekcyjnie odnajduje się w roli głównej w Orphan Black: Echa, ale również wzbogaca tę produkcję o swoją wyjątkową energię i charyzmę. Jej umiejętność wczucia się w postać oraz sposób, w jaki potrafi przekazać emocje, sprawiają, że serial staje się jeszcze bardziej wciągający i porywający. Jej obecność na ekranie przynosi nie tylko głębię psychologiczną, ale również dodaje dynamizmu i intensywności każdej scenie, co czyni ją niezaprzeczalną siłą napędową tej produkcji.
Emocje w serialu Orphan Black: Echa są niezaprzeczalnie intensywne, jednakże równie silnie obecne są zawiłości fabularne, które czasami mogą sprawić trudności w ich zrozumieniu. Jednym z głównych wyzwań dla widza może być także trudność wejścia w świat przedstawiony, zwłaszcza jeśli nie miało się wcześniej doświadczenia z oryginalną serią z udziałem Tatiany Maslany. Ponadto, ciężki, mroczny klimat science fiction, inspirowany estetyką Obcego, może odstraszyć niektórych odbiorców. Niemniej jednak, mimo że pierwszy odcinek może stanowić pewne wyzwanie, warto pokonać tę barierę, gdyż kontynuacja przygody z serialem niesie ze sobą bogactwo fascynującej historii, która zostaje odkrywana stopniowo, nagradzając cierpliwość i zaangażowanie widza.
Produkcja stanowi naprawdę solidną przygodę, którą warto sprawdzić, zwłaszcza jeśli jest się fanem tego mroczniejszego science fiction, mającego nam coś przekazać. Obecne produkcje nie mają na celu nam pokazać, kolokwialnie mówiąc, odklejonej wizji świata. Dzisiejsze filmy i seriale z tego nurtu mają nam pokazać jak świat może wyglądać jak nic z tym nie zrobimy. Tak jest też z Orphan Black: Echa. Jest w tym coś mrocznego, ale i interesującego. Dającego nam coś do myślenia. Wspaniała Krysten Ritter dodatkowo podkręca chęć oglądania tej produkcji. Sprawdźcie, a się nie zawiedziecie.
W Polsce serial zadebiutuje 20 marca o 22:00 na kanale SCI FI.
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.